Czy wkrótce adwokaci staną się urzędnikami?

Gorące tematy Państwo Dołącz do dyskusji (220)
Czy wkrótce adwokaci staną się urzędnikami?

Podobno – takie nieoficjalne informacje krążą w środowiskach prawniczych – adwokaci mają stać się państwowymi urzędnikami. A to tylko jeden z wielu elementów rewolucji, jaką mamy – rzekomo – zobaczyć wiosną przyszłego roku. Czy Zbigniew Ziobro idzie na wojnę z prawniczymi samorządami zawodowymi? Jak te zmiany wpłyną na życie zwykłego obywatela?

Na wstępie muszę to podkreślić: wszystko, co znajdziecie w tym tekście, jest oparte na nieoficjalnych informacjach, potocznie zwanych „plotkami”. Próżno czy to na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości, czy w zapisach oficjalnych wypowiedzi rządowych oficjeli, czy wreszcie w Rządowym Centrum Legislacji – znaleźć zapowiedzi zmian w funkcjonowaniu zawodów prawniczych.

Adwokaci na państwowym garnuszku?

Planowane (?) zmiany zebrała redakcja bloga Palestra Polska:

Podobno na biurku MS leży sobie karteczka, na której narysowana jest nowa struktura sądownictwa -z MS na samej górze. Adwokatura i Radcowstwo ma zostać znacjonalizowane, majątki oczywiście przejęte na rzecz SP, pozostaną tylko trzy filary zawodów prawniczych:
– państwowe- w skład, których będą wchodzić prokuratorzy, obrońcy publiczni i komornicy,
– prywatne – radcowie, doradcy i notariusze
– oraz sądowe – sędziowie, asesorzy i asystenci.

Żeby zostać sędzią trzeba otrzymać pozytywną opinię MS. Wraca nakaz pracy – to MS wyznacza miejsce sądu rejonowego, możesz je zasugerować, ale niekoniecznie MS musi się przychylić do twojej prośby (czyli jak w PRL-u). Obrońcy publiczni i komornicy mają funkcjonować na takich samych zasadach jak prokuratorzy.

Już sam ten cytat wskazuje, że mamy do czynienia z czymś nie do końca jasnym i precyzyjnym. Trudno bowiem mówić o „nacjonalizacji radcostwa”, a zaraz potem wrzucać radców prawnych do „prywatnego filara” zawodów prawniczych. A poza tym – nacjonalizacja prywatnych majątków adwokatów i radców prawnych? To chyba nawet dla osób uczęszczających na marsze KOD-u wydaje się być mało prawdopodobne.

Co więcej, „nacjonalizacja komorników sądowych” też wydaje się nie przystawać do rzeczywistości. Niecały rok temu taka koncepcja była poważnie rozważana przez resort Zbigniewa Ziobro, jednak – po analizie kosztów takiego przedsięwzięcia – się z niej wycofano. Nowa ustawa o komornikach sądowych, której projekt niedawno przedstawiono, co najwyżej doprowadzi do chwilowej zapaści egzekucji. Chudej szkapie z problemami nikt nie będzie chciał dać wiktu i opierunku państwa, prawda?

Państwo nade wszystko

Ale powyższe wątpliwości nie oznaczają, że biurka Ministerstwa Sprawiedliwości nie są pełne planów polityków o ograniczeniu samorządności prawników. Trzeba też przyznać, że mają ku temu (politycy, nie biurka) sprzyjające warunki. Samorząd adwokacki musi, dla przykładu, zmierzyć się z problematyką warszawskiej reprywatyzacji, gdzie jedną z ważnych ról odgrywał były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej.

Afera reprywatyzacyjna to zresztą dobry przykład, że kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości woli „skuteczność” od prawniczej finezji. Patryk Jaki tak opisuje kompetencje Komisji Weryfikacyjnej, która ma naprawić błędy wynikłe podczas reprywatyzacji:

Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być słuszne. Jeśli jednak rozbijemy powyższego tweeta na czynniki pierwsze, to się okaże, że Komisja Weryfikacyjna swoje korzenie może wywodzić od czasów starej, dobrej hiszpańskiej Świętej Inkwizycji. Komisja zawiera w sobie bowiem cechy:

  • organu administracji (wydawanie decyzji administracyjnych);
  • sądu (uchylanie decyzji, wstrzymywanie postępowania przed sądem, nakazanie zapłaty odszkodowania);
  • prokuratora (przesłuchanie świadków w trybie przewidzianym w kodeksie postępowania karnego).

A jednocześnie, bycie członkiem Komisji nie będzie nawet wymagało… posiadania wykształcenia prawniczego.

Ziobro walczy z samorządami prawniczymi? To już było

Co więcej, Zbigniew Ziobro ma już doświadczenie w sporach z samorządami zawodowymi prawników. To za czasów jego obecności w rządzie w latach 2005-2007 ułatwiono dostęp młodych prawników do korporacji. Otwarcie zawodów prawniczych spowodowało, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba adwokatów czy radców wzrosła niemal dwukrotnie. Również liczba notariuszy czy komorników znacząco się zwiększyła.

Z pewnością czekają nas zmiany w sądownictwie. To wynika z oficjalnych zapowiedzi Ministra Sprawiedliwości. Planowane zmiany w strukturze sądów powszechnych (dwa szczeble zamiast trzech: rejonowych, okręgowych i apelacyjnych) mogą być pretekstem do zmian kadrowych, podobnie jak to już miało miejsce w prokuraturze.

Spodziewać się zatem można, jak zwykle, organizacyjnego chaosu. Chaosu dużo większego niż ten, który miał miejsce przy okazji reformy (likwidacji kilkudziesięciu małych sądów) za czasów ministra Jarosława Gowina w 2013 r.

Mimo wszystko, dużych zmian w samorządzie adwokackim i radcowskim nie należy się spodziewać. Goszczący na niedawnym Krajowym Zjeździe Adwokatury prezydent Andrzej Duda powiedział:

Nie pozwolę, by istotne dla samorządu adwokackiego sprawy były rozstrzygane bez jego udziału.

Z drugiej strony, likwidacja samorządu adwokackiego faktycznie pozwoli na rozwiązywanie spraw prawników – np. postępowań dyscyplinarnych – bez jego (tj. samorządu) udziału.

I może o to – ręczne sterowanie coraz to nowymi dziedzinami życia – właśnie chodzi?