Komisarz Unii Europejskiej ds. konkurencji Margrethe Vestager poinformowała o rozpoczynającym się postępowaniu wobec firmy Jeffa Bezosa. Według KE Amazon łamie prawo konkurencji, wykorzystując zgromadzone dane na rynku sprzedaży detalicznej w Internecie. To nie pierwszy raz, kiedy Vestager bierze się za amerykańskiego giganta.
Problemy Amazona na europejskich rynkach
Na amerykańskiej platformie sprzedażowej swoje towary oferują różne firmy. Trudno dziś wyobrazić sobie, że nie możemy znaleźć czegoś, wchodząc na stronę Amazonu. To powoduje, że spółka Bezosa gromadzi wiele danych wrażliwych o swojej konkurencji na rynku sprzedaży detalicznej. Konkurencji, ponieważ na swojej platformie Amazon oferuje również własne produkty, odpowiadające ofercie pozostałych.
Podejrzenia związane z nieodpowiednim wykorzystywaniem danych zgromadzonych w bazie Amazona Vestager sygnalizowała już wcześniej. W 2019 roku KE wszczęła dochodzenie, dotyczące wspomnianego wykorzystywania danych. O swoich osobnych postępowaniach dotyczących przeciwdziałaniu monopolowi wobec amerykańskiej platformy informowały również urzędy ochrony konkurencji m.in. z Austrii, Włoch czy Niemiec.
W 2015 roku z kolei UE sprawdzała wydawniczą działalność firmy Bezosa na rynku e-booków. Wówczas wejście Amazona na europejskie rynki książek elektronicznych groziło poważnych zaburzaniem konkurencyjności lokalnych e-księgarni wobec oferty Amerykanów i odebraniem dochodowych marży krajowym wydawcom. Amazon nie poniósł jednak wtedy żadnych konsekwencji oprócz zgody na wprowadzanie w zmian w umowach z korzyścią dla wydawnictw.
Na dochodzeniu się nie skończyło. Amazon łamie prawo konkurencji?
Ja informuje PAP, Vestager wraz z zespołem KE zarzuca firmie, należącej do najbogatszego człowieka na świecie, regularne wykorzystywanie niepublicznych danych biznesowych autonomicznych sprzedawców, funkcjonujących na swoim rynku, na korzyść Amazonu, bezpośredniego konkurenta tych sprzedawców. Jak wspomniałem wyżej, na stornie platformy sprzedażowej możemy znaleźć produkty wielu różnych firm i odpowiadające im konkurencyjne identyczne produkty.
Komisja Europejska wszczęła też dodatkowe dochodzenie, dotyczące pierwszeństwa na platformie sprzedażowej ofert produktowych Amazona i firm, które korzystają z usług logistycznych amerykanów. Koncern Bezosa odpiera wszystkie oskarżenia, tłumacząc, że jak żadna inna firma na świecie wspiera małych sprzedawców, tworząc miejsca, gdzie mogą dotrzeć do klientów (nie wszyscy startujący ze swoim biznesem mogą się z tym zgodzić, tutaj warto odesłać do artykułu o tym, dlaczego warto uniezależnić się od dużych sprzedawców.)
Bez wątpienia wielu sprzedawców, którzy własnymi środkami nie byliby w stanie wypromować i odpowiednio zaprezentować swojej oferty, zyskało dzięki Amazonowi. Amerykański koncern stworzył też wiele miejsc pracy w Europie. To wszystko świadczy jednak o tym, że gromadząc informacje o przeogromnej liczbie przedsiębiorstw handlowych, Amazon ma zamiar nie tyle zdominować, ile w przyszłości zająć rynki europejskie. Możemy też podejrzewać, że tak wielkiego potentata stać na potyczki z UE. Pytanie tylko, czy dla osiągnięcia celu, o którym wspomniałem, Bezosowi potrzebne są starcia z Unią? Na razie kończyło się na „pogróżkach” i w ostateczności zmianach warunków umowy. Na rozstrzygnięcie tej sprawy na pewno będziemy musieli jeszcze poczekać.