Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że w Bielsku-Białej około godziny trwała blokada Orlenu. Akcję zorganizowało kilkunastu kierowców, którym auta jednocześnie „zepsuły” się na dojeździe do stacji. Galopujące ceny na stacjach paliw doskwierają do żywego. Do tego rząd wraz ze swoim flagowym koncernem twierdzą, że nic nie mogą zrobić. To zdenerwowało kierowców do żywego. Jak zapowiadają organizatorzy akcji Blokujemy Orlen niezadowolenie rozleje się na cały kraj. Będzie blokada Orlenu w całym kraju.
Ceny paliwa i pierwsza blokada w Bielsku-Białej
Dziś mówimy o ośmiu złotych za litr, ale nie jest powiedziane, że będzie coraz gorzej. Zbliża się sądny dzień dla rodzimego dystrybutora. Właśnie formuje się akcja protestacyjna na cały kraj, której celem jest zablokowanie na kilka godzin stacji Orlenu.
Ale od czego to się zaczęło? Oczywiście od szalejących cen paliw. Widać wyraźnie, że kierowcy mają dość i dają temu wyraz. Zaczęło się od akcji protestacyjnej w Bielsku-Białej, która polegała na tym, że do stacji Orlen podjechało kilkanaście aut, które unieruchomiły dojazd do dystrybutorów. Kierowcy podnieśli maski samochodów i zaczęli tłumaczyć, że albo coś się w nich zepsuło, albo dojechali „na oparach” i nie starczyło na te ostatnie kilka metrów.
I rzeczywiście, dane mówią same za siebie. Polacy płacą – w wartościach bezwględnych – prawie najwięcej za litr benzyny na tle reszty Europejczyków. Jak można wyczytać na oficjalnym profilu akcji protestacyjnej „Blokujemy Orlen”:
Rząd chwali się, że w Polsce są najniższe ceny benzyny w Europie. I to jest rzeczywiście (prawie że) prawda, gdyby brać pod uwagę tylko cenę nominalną benzyny. Średnia cena benzyny PB95 w Polsce wynosi 7,55 zł/litr. Dla porównania: Węgry – 5.73 zł, Słowenia – 7.17 zł, Chorwacja – 8.46 zł, Francja, 9.27 zł, Niemcy – 9.90 zł.
ALE: jeśli uwzględni się proporcje zarobków to wychodzi, że w Europie jesteśmy na szarym końcu. Tylko obywateli 6 krajów w Unii stać na zakup mniejszej ilości paliwa niż Polaków (przy zarabiania średniej krajowej w danym państwie).
Tymi sześcioma nieszczęśnikami są Bułgaria, Chorwacja, Estonia, Litwa, Łotwa i Rumunia.
Będzie blokada Orlenu w całym kraju
Idąc za ciosem i sukcesem po akcji w Bielsku-Białej organizatorzy protestu zamierzają opanować stacje Orlen u w całym kraju. W sobotę 11 czerwca ma odbyć się ponad 60 protestów całym kraju. Kierowcy na trzy godziny chcą zablokować stacje benzynowe należące do polskiego koncernu Orlen.
Powodem akcji ma być nie tylko wysoka cena na stacjach. Organizatorzy podkreślają, że winna jest też prowadzona przez Orlen polityka. Zdaniem inicjatorów akcji, mimo kursu dolara i cen za baryłkę ropy, koncern paliwowy śrubuje ceny na polskim rynku. Jak wiadomo, już teraz za litr benzyny kierowcy płacą ponad 8 zł. Z kolei cena oleju napędowego jest o niespełna złotówkę niższa. Prognozy nie są jednak optymistyczne. Eksperci nie wykluczają, że wkrótce cena benzyny przekroczy aż 10 zł za litr.
Mimo tego humor inicjatorom protestu dopisuje (i dobrze), bo w taki sposób tłumaczą chętnym do wzięcia udziału w proteście zasady akcji:
Każdy z Was podjeżdża pod dystrybutor, wychodzi z pojazdu, otwiera bak, bierze pistolet i nagle się rozmyśla, zamyka bak, wraca do samochodu, a całość robi wyjątkowo powoli, flegmatycznie. Następnie taki uczestnik jedzie z powrotem na koniec kolejki, a kolejna osoba robi to samo. Po zatankowaniu pojazdu można go zostawić przy dystrybutorze a następnie kupić kawę i spokojnie ją wypić, blokując w ten sposób miejsce do tankowania.