Od 14 stycznia klienci banku BNP Paribas nie będą mogli wziąć kredytu hipotecznego ze zmienną stopą oprocentowania opartą o wskaźnik WIBOR. Powód jest prosty: bank wypełnia tym samym zalecenia KNF związane z przestawianiem się na WIRON. Na szczęście to nie tak, że BNP Paribas zawiesza udzielanie kredytów hipotecznych w ogóle. Są te ze stałym oprocentowaniem.
Proces przestawiania krajowej bankowości na WIRON postępuje
Z komunikatu wydanego przez BNP Paribas wynika, że bank od 14 stycznia przestanie udzielać kredytów hipotecznych ze zmienną stopą oprocentowania opartą o wskaźnik WIBOR. Instytucja jako powód wskazała trwający właśnie proces przestawiania się z WIBOR-u na WIRON.
Decyzja banku o czasowym wycofaniu z oferty kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem związana jest z realizacją zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego dotyczących procesu zastępowania wskaźnika referencyjnego WIBOR nowym wskaźnikiem WIRON (Warsaw Interest Rate Overnight)
Można więc powiedzieć, że koniec WIBOR-u przebiega zgodnie z planem. BNP Paribas zawiesza udzielanie kredytów hipotecznych opartych o ten wskaźnik jako drugi bank w Polsce. Pierwszym był ING Bank Śląski, który zdecydował się na taki krok już w 17 grudnia zeszłego roku.
Nie oznacza to jednak, że posunięcie BNP Paribas nie wiąże się z pewną niedogodnością dla przyszłych klientów banku. Rezygnacja z WIBOR-u nie oznacza automatycznego przestawienia jego oferty na WIRON. Oznacza to, że BNP Paribas będzie przez jakiś czas oferować jedynie hipotekę z okresowo stałą stopą oprocentowania. Skądinąd to właśnie BNP Paribas był pierwszym bankiem w Polsce, który zaproponował klientom tego typu kredyty.
To, że BNP Paribas zawiesza udzielanie kredytów ze zmienną stopą oprocentowania, nie oznacza, że potencjalni klienci muszą się spieszyć. Teoretycznie do 14 stycznia pozostało raptem kilka dni. Bank rozumie jednak, że decyzji o zaciągnięciu kredytu hipotecznego nie należy podejmować w pośpiechu. Zapewnia więc, że klienci, którzy otrzymali formularz informacyjny z ofertą kredytu, zostaną obsłużeni na dotychczasowych zasadach.
BNP Paribas zawiesza udzielanie kredytów korzystających z WIBOR-u, ale teoretycznie może w przyszłości taką możliwość odwiesić
Kiedy kredyty ze zmienną stopą oprocentowania wrócą do oferty BNP Paribas? Tutaj zaczynają się schody. Z komunikatu banku możemy się dowiedzieć, że aktualnie BNP Paribas intensywnie pracuje nad dostosowaniem procedur oraz systemów informatycznych. Chodzi właśnie o wprowadzenie kredytów hipotecznych korzystających ze wskaźnika WIRON.
Ten jednak, jak podawaliśmy niedawno na łamach Bezprawnika, okazuje się mieć kilka poważnych mankamentów. 28 grudnia trzeba było cały wskaźnik przeliczać na nowo z powodu poważnego błędu. Równocześnie wskaźnik cały czas podlega procesowi dokonywania korekt, które mogą niekorzystnie wpływać na rzetelność WIRON-u. Jakby tego było mało, banki nie są w stanie odtworzyć wszystkich archiwalnych danych, które były uwzględniane przy jego ustalaniu.
Cały ten bałagan stawia pod znakiem zapytania korzyści płynące z rezygnacji z WIBOR-u na rzecz nowego wskaźnika. Co więcej, istnieje spora szansa, że raty kredytów hipotecznych płaconych przez Polaków ustabilizują się same. Wszystko dzięki zakończeniu cyklu podwyżek stóp procentowych. Już teraz wiemy, że WIRON nie sprawi, że kredyty staną się dużo tańsze. Powody do przeprowadzania całej operacji znikają tym samym jeden za drugim.
Nie dziwi więc pewna powściągliwość ze strony banków. BNP Paribas zawiesza udzielanie kredytów opartych o stary wskaźnik. Taką możliwość hipotetycznie w każdej chwili może odwiesić. Wystarczy, że, na przykład, po wyborach parlamentarnych w przyszłym roku zmieni się władza, a nowa ekipa wyrzuci całą reformę do kosza. Równie dobrze obecnej partii rządzącej może się „odwidzieć”. Nie byłoby to przecież nic nadzwyczajnego.
Teoretycznie WIRON w całości zastąpi WIBOR do 2025 r. Dotyczy to nie tylko nowych instrumentów, ale przede wszystkim konwersji już zawartych umów. Tutaj warto dodać, że rozporządzenie ministra finansów ma określić tzw. spread korygujący. Sprawi on, że nie dojdzie do drastycznej zmiany oprocentowania względem pierwotnej treści umowy.