Rozmawiałem ostatnio z koleżanką, która jeszcze studiuje prawo i jakoś zgadało się o Poczcie Polskiej, a konkretnie – placówkach całodobowych.
Całodobowa Poczta Polska to błogosławieństwo, natomiast jest to specyficzne miejsce subkultury prawno-biznesowej. 33% ludzi siedzących w nocy na poczcie to prawnicy, 33% to przedsiębiorcy, a 33% seryjni mordercy. Nie prowadziłem szczegółowych badań w tym zakresie, ale – cóż – na podstawie obserwacji własnych tak mi się właśnie wydaje.
Całodobowa Poczta Polska jako element lifestyle’u
Nierzadko, szczególnie przy ważnych urzędowo terminach, całodobowa Poczta Polska to kwadranse spędzone w kolejkach, adresowanie kopert na kolanie lub wirtualnym biurku złożonym z naszego lewego przedramienia.
To sympatyczne panie z okienka, które swobodnie podchodzą do kwestii daty na pieczątce nawet po północy (co zresztą jest logiczne, biorąc pod uwagę, że kolejki bywają mierzone w latach świetlnych) czy znajomości ze stałymi bywalcami. Powiedzieć „dzień dobry” czy nie powiedzieć?
I kiedy tak naświetlałem te realia poczty nocą koleżance, ta zaskoczona odparła, że dziwi się ludziom, którzy chcą aż tak przepłacać zostawiając wszystko na ostatnią chwilę.
Przepłacać?
Z rozmowy szybko wywnioskowałem, że koleżanka padła ofiarą próby oszustwa, która miała miejsce na jednej z placówek otwartych nocą. Poczta Polska nie wydaje paragonu, ponieważ jest zwolniona z obowiązku posiadania kas fiskalnych wg Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 grudnia 2018 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących.
To z kolei rodzi okazję do nadużyć, choć z gatunku tych wyjątkowo bezczelnych. Otóż jeszcze przed kilkoma latami pan w okienku jednej z takich nocnych placówek przekonywał moją koleżankę, że opłata w nocy jest „trzykrotna”, a tym samym za nadanie przesyłki trzeba będzie zapłacić nie ok. 20, a ok. 60 złotych.
Poczta Polska nie jest droższa nocą
Sprawdziłem uważnie regulaminy i cenniki Poczty Polskiej, a nawet pozwoliłem sobie zadzwonić na infolinię (nie jest to wprawdzie poziom infolinii ZUS, ale też niezła) – absolutnie nie ma czegoś takiego jak dodatkowa opłata za nadawanie przesyłek nocą.
Choć cała sytuacja miała miejsce już kilka lat temu, warto odnotować, że tego typu rodzaj „przekrętu” istnieje. Jakkolwiek głupi, ryzykowny i ma „krótkie nogi”, warto mieć w świadomości: cennik Poczty Polskiej jest jednolity. I, niestety, coraz droższy. Ostatnie zmiany w cenniku Poczty Polskiej wiązały się bowiem ze sporymi podwyżkami. Choć ja akurat mam szczęście do pań z okienka, a niedawno jedna z nich skleiła mi kopertę, by zajmowała mniej miejsca, co zmniejszyło koszt przesyłki listu z 15(!) na 6 złotych.