Canon został pozwany za to, że w ich urządzeniach nie działa skaner, gdy skończy się atrament

Codzienne Technologie Dołącz do dyskusji (409)
Canon został pozwany za to, że w ich urządzeniach nie działa skaner, gdy skończy się atrament

Canon został pozwany za niedziałający skaner, podczas gdy w urządzeniu wyczerpie się tusz. W niektórych urządzeniach tej firmy, gdy zabraknie tuszu, znika możliwość korzystania z funkcji skanera oraz faksu, co nie spodobało się klientom. Domagają się oni kilku milionów dolarów.

Canon został pozwany za niedziałający skaner

Jak donosi portal „BleepingComputer.com”, Canon został pozwany za niedziałający skaner, podczas gdy w urządzeniu zabraknie tuszu. W imieniu zbulwersowanych klientów pozew złożył David Lacraft, który zarzucił Canonowi prowadzenie marketingu wprowadzającego w błąd, a także bezpodstawne wzbogacenie. Od razu zaznaczę, że mowa jest o prawie amerykańskim, zaś sam pozew złożono w nowojorskim sądzie okręgowym (właściwym dla wschodniego dystryktu).

David Lacraft korzystał z urządzenia wielofunkcyjnego Pixma MG6320. Sam Canon pisze na swoim stronie o urządzeniu w taki sposób:

Bezprzewodowe atramentowe urządzenie wielofunkcyjne PIXMA MG6320 zapewnia najwyższą jakość, wszechstronność i łatwość obsługi. Wbudowana technologia Wi-Fi®1 umożliwia łatwe bezprzewodowe drukowanie i skanowanie dokumentów z dowolnego miejsca w domu.

Okazało się jednak, że urządzenie, w wypadku, gdy zabraknie tuszu, wyłącza możliwość wykonywania skanów lub faksów. Te funkcje powinny jednak działać, skoro nie wiążą się z wykorzystywaniem atramentu.

Wielomilionowy pozew

W treści pozwu można przeczytać, że powód

nie kupiłby urządzenia lub nie zapłaciłby za nie tyle samo, gdyby wiedział, że będzie musiał utrzymywać tusz w urządzeniu, aby skanować dokumenty

Co ciekawe, użytkownicy sygnalizują „problem” już od co najmniej 2016 roku. Już wtedy klienci kontaktowali się z producentem. Agenci pomocy technicznej odpowiadali wówczas jedynie zdawkowo, że wkłady z atramentem muszą być zainstalowane, by korzystać z funkcji urządzenia.

Kolejną kwestią jest fakt, że na pudełku urządzenia widnieje, iż jest ono typu „All-in-One„. Czyli że posiada trzy różne funkcje: drukowanie, kopiowanie i skanowanie. Nie ma jednak informacji, która wprost wskazywałaby, iż do każdej z funkcji potrzebny jest atrament.

Zbulwersowani klienci uznali, że jest to jawne zmuszanie użytkowników do kupowania wkładów atramentowych. Chodzi o to, że jeżeli ktoś kupuje urządzenie w celu wykonywania skanów, a także faksów, nie powinien być zmuszany do zakupu wkładów atramentowych. Tym bardziej że nie jest to w żaden sposób technicznie niezbędne.

Ciekawa sprawa

Zarzucenie Canonowi bezpodstawnego wzbogacenia jest związane z tym, że taka praktyka ma na celu jedynie zwiększenie zysku ze sprzedaży zamiennych wkładów atramentowych. Co istotne, tusze do drukarek zazwyczaj tracą ważność po dwóch/trzech latach, nawet pomimo niekorzystania z nich. Oznacza to, że użytkownik, który jedynie skanuje, musiałby i tak kupować wkłady atramentowe.

Tak też w pozwie wprost wskazuje się, że:

Nie ma żadnego powodu ani podstawy technicznej do produkowania drukarek All-in-One z funkcją wykrywania poziomu atramentu, która powoduje, że skaner przestaje działać, gdy poziom atrament jest niski lub nie ma go wcale

Powód domaga się 5 000 000 dolarów. Wartość nie zawiera odsetek, a także opłat i kosztów sądowych.

Jeżeli chodzi o podstawę prawną żądań, to mowa jest m.in. o § 349 i 350 New York Consolidated Laws, General Business Law. Sąd jeszcze nie zatwierdził pozwu, toteż trudno mówić o procesie.

Odnosząc się do powyższej historii, odsyłam także do tekstu dotyczącego tego, czy stosowanie zamienników do drukarek jest legalne.