Kiedyś będziemy opowiadać naszym dzieciom, że było nas stać na czekoladę. Nikt nam nie uwierzy

Biznes Inwestowanie Dołącz do dyskusji
Kiedyś będziemy opowiadać naszym dzieciom, że było nas stać na czekoladę. Nikt nam nie uwierzy

Ceny kakao 2024 szybują w górę – dziś za ten nieodłączny składnik czekolady na giełdzie zapłacimy ponad 3 razy więcej niż jeszcze rok temu. Podwyżki nie są jeszcze widoczne w sklepach, wkrótce jednak się to zmieni. Przyczyną takiego stanu rzeczy są słabe zbiory producentów z Afryki Zachodniej. Sytuacja nie wygląda kolorowo, zwłaszcza dla miłośników czekolady.

Kakao jest nieodłącznym składnikiem każdego cukiernika – nie ważne, czy domorosłego, czy też zawodowego. Bez kakao nie zrobimy ciemnego biszkoptu, tortu czekoladowego, czy też polewy do ciast i deserów. Bez kakao nie zrobimy również czekolady. Dlatego wzrost ceny kakao zapewne uderzy we wszystkich miłośników łakoci. Patrząc na to, co dzieje się na rynku, być może czekają nas ostatnie słodkie święta…

Rekordowe ceny kakao 2024 – sytuacja jest poważna

Portal Forsal.pl poinformował, że kontrakty terminowe na kakao z dostawą w maju osiągnęły rekordowy poziom. Odbiorcy muszą zapłacić ponad 10.000 USD za tonę tego surowca. Wzrost jest niesamowity, co widać również na notowaniach cen surowców, prowadzonych przez portal bankier.pl. Zgodnie z tymi danymi, 28 marca 2023 roku tona kakao miała wartość 2 139 GPB. Z kolei 28 marca 2024 roku jej wartość wzrosła do 8 270 GPB.

To kolosalny wzrost ceny. Ta była względnie stabilna (odnotowywano wprawdzie podwyżki, jednak nie aż tak drastyczne) mniej więcej do końca stycznia. Następnie wartość tony kakao poszybowała w górę, aby osiągnąć historyczną wartość.

Warto wspomnieć, że ceny kakao przynajmniej od 2008 roku stały na stabilnym poziomie (przynajmniej taki okres można porównać na portalu bankier.pl). Przykładowo, 30 lipca 2008 roku tona kakao była warta średnio 1500 GPB. Rok później, również w lipcu 1725 GP, z kolei w lipcu 2016 roku za tonę trzeba było zapłacić średnio 2467 GPB. Ceny nieco spadły w 2018 roku – 31 lipca 2018 tona kakao warta była 1595 GPB i na podobnym poziomie utrzymywała się praktycznie aż do końca 2022 roku. Później podwyżki cen zaczęły być zauważalne, aby finalnie wystrzelić w górę.

Ceny kakao – przyczyną gwałtownego wzrostu są warunki atmosferyczne

Niestety, światowi eksperci oceniają, że to nie koniec wzrostów cen tego surowca. Wybrzeże Kości Słoniowej i Ghana to kluczowi dostawcy kakao, niestety oba kraje borykają się ze skutkami suszy, która nawiedzała je w ostatnich latach. Po suszy przyszły ulewne deszcze, które niestety również nie wpłynęły zbyt dobrze na kakaowce – te zaczęły chorować i wydawać coraz mniejsze plony.

Hodowla kakao w wielu miejscach stała się nierentowna – przy słabych zbiorach rolnicy przerzucili się na inne uprawy. Nie oznacza to jednak, że grozi nam kakaowa klęska – to wciąż jest dostępne na rynku. Analitycy wskazują jednak, że przyczyną tak gwałtownego wzrostu cen jest panika, jaka ogarnęła odbiorców tego surowca. I jesteśmy w stanie się z tą teorią zgodzić – chyba wszyscy pamiętamy narodową panikę dotyczącą cukru, który znikał ze sklepowych półek w mgnieniu oka. Tam również panika zrobiła swoje i ceny „białej śmierci” poszybowały w górę m.in. w związku z tym, że ludzie zaczęli go namiętnie kupować, w dosłownie każdej cenie.

Trudne czasy dla czekoladoholików

Chociaż światowy wzrost cen kakao jeszcze nie jest odczuwalny w polskich sklepach, już wkrótce może się to zmienić. Podrożeje jednak nie tylko kakao, które tak chętnie dodajemy do ciasta. To zaledwie wierzchołek góry lodowej. Podrożeją również czekolady (najbardziej oczywiście czekolady gorzkie, w których zawartość kakao jest największa). Osoby liczące na to, że biała czekolada jest bezpieczna, również muszą ograniczyć swój optymizm. Biała czekolada wytwarzana jest z masła kakaowego, które również jest pozyskiwane z ziaren kakaowca.

Wzrost cen słodyczy nie ograniczy się tylko do czekolady. Podrożeją również wypieki, zawierające w swoim składzie czekoladę lub kakao. Istnieje również ryzyko, że jakość części produktów znacznie się pogorszy – producenci, nie chcąc tracić klientów, ze względu na wysoką cenę, mogą próbować szukać zamienników i zmniejszać zawartość kakao w swoich produktach. Siejąc czarne scenariusze, można stwierdzić, że już za chwilę tabliczka gorzkiej czekolady, czy Tort Sachera, staną się dobrami luksusowymi. Warto jednak pamiętać, że ograniczenie spożycia tych produktów może mieć całkiem dobry wpływ na zdrowie społeczeństwa.

Wysokie ceny kakao to szansa dla alternatywnych rozwiązań?

Chociaż ciężko to sobie wyobrazić, od lat trwają prace na znalezienie alternatywy dla kakao. Próby te są mniej lub bardziej udane, jednak z pewnością obecnie światowi producenci łakoci przyglądają się im z zaciekawieniem. Przykładem na zastąpienie kakao innymi produktami, jest, chociażby czekolada, przygotowana przez brytyjski start-up WNWN.

Firma opracowała czekoladę, która (podobno) wygląda jak klasyczna czekolada, smakuje jak klasyczna czekolada i zachowuje się jak klasyczna czekolada (jest m.in. tak samo łamliwa, można ją odpowiednio formować itp.), jednak nie zawiera kakao. Produkt ma powstawać w wyniku procesu fermentacji produktów roślinnych. Jeżeli chodzi jednak o smak, chyba wiele osób będzie na podobnym etapie, czyli uwierzymy, jak sami zasmakujemy. Czekolada ta obecnie nie jest dostępna na polskim rynku.