Najbardziej oczywisty przykład firmanctwa to sytuacja, w której ktoś prosi o wystawienie za niego faktury. Firmanctwo ma jednak wiele twarzy. „Słupem” i firmującym można również zostać… nie prowadząc swojej działalności gospodarczej i np. wystawiając za kogoś rzecz do sprzedaży na Allegro.
Firmanctwo a wystawienie za kogoś faktury VAT
Całkiem oczywiste jest, że jeżeli ktoś prosi o coś takiego, to cała sprawa jest od razu podejrzana – nawet jak dana osoba oferuje, że pokryje wszystkie koszty podatkowe. Takie zachowanie będzie podpadało pod tzw. „firmanctwo”. Zgodnie z definicją firmant to jest ta osoba, w której imieniu wystawiana jest faktura. Firmujący to z kolei przedsiębiorca, który tę fakturę wystawia. Firmanctwo to działanie w celu ukrycia faktu prowadzenia przez inną osobę działalności gospodarczej.
Najczęściej będzie chodziło o to, żeby firmant nie musiał rejestrować swojej działalności i np. płacić w związku z tym ZUS-u. Chociaż warto tu wspomnieć o niedawno wprowadzonej tzw. działalności nierejestrowanej, która na pewno część takich „okazjonalnych” przedsiębiorców zalegalizuje.
Drugą powszechną przyczyną firmanctwa, jest to, żeby firmant pozostawał pod określonym progiem przychodu. Dzięki temu zapłaci mniejszy podatek.
Firmanctwo a sprzedaż na Allegro poza działalnością gospodarczą
Firmanctwo działa też w drugą stronę. Ktoś kto prowadzi działalność może poprosić ciebie– jako osobę fizyczną- o sprzedaż rzeczy np. na Allegro. Sprzedaż poza przedsiębiorstwem pomoże mu w zmniejszeniu przychodu, a także należnego podatku VAT.
Co ciekawe firmanctwo jest bardzo trudno udowodnić – i to nawet w oczywistych, wydawałoby się przypadkach.
Syn kazał ojcu założyć działalność, żeby sam nie przekroczył progu podatkowego
Organy skarbówki wszczęły postępowanie w stosunku do ojca, który miał założyć działalność w czerwcu 2016 r., w ramach której zajmował się „czyszczeniem wodomierzy”.
Taką samą działalność, jeszcze przed ojcem, prowadził jego syn. Syn rozliczał się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Stawka podatku wynosiła 8,5 %. W roku 2016 wykazał przychody nieprzekraczające 150.000,00 euro. W tamym czasie pozostawanie pod progiem przychodu 150.000,000 euro pozwalało na rozliczanie działalności właśnie w ramach ryczałtu za zastosowaniem stawki w wysokości 8,5 %.
Zdaniem organu, działalność ojca została założona po to, żeby przychód z działalności syna, nie został opodatkowany na zasadach ogólnych wyższym podatkiem. Ich zdaniem, mimo formalnej rejestracji nowej działalności na ojca, czynności wykonywał syn.
Co miało o tym świadczyć?
- Po założeniu działalności przez ojca syn ograniczył swoją tak aby nie przekroczyć progu. Jako przyczynę podawał „sytuację osobistą”
- Ojciec oprócz prowadzenia działalności gospodarczej pracował na pełen etat. Deklarował, że działalność prowadzi popołudniami i w soboty. Tygodniowo czyścił około 2.100,00 wodomierzy. Według szacunków skarbówki fizycznie niemożliwe było, aby ojciec w tak krótkim czasie, wykonywał taką ilość pracy.
- Upoważnienie do konta firmowego ojca miał syn, który wypłacał środki. Zgodnie z jego zeznaniem, pieniądze z działalności ojca przekazywał mu w gotówce.
W całej sprawie było jeszcze parę ciekawych wątków i poszlak, na których opierała się skarbówka. Pełne uzasadnienie można przeczytać w ramach uzasadnienia wyroku WSA w Łodzi z dnia 10.01.2019 r., sygn. akt I SA/Łd 679/18.
Sąd stwierdził, że powyższe okoliczności to za mało, żeby mówić o firmanctwie, w rozumieniu art. 113 Ordynacji podatkowej:
nie ma znaczenia, że podjęcie decyzji o prowadzeniu takiej działalności przez niego mogło być korzystne ze względów podatkowych dla jego syna i że nawet mógł to być jeden z głównych powodów decyzji skarżącego (ojca). Istotne jest natomiast to, czy zakres podejmowanych działań, sposób realizacji umów (…), świadczą o samodzielnie, na własny rachunek prowadzonej działalności, czy też o firmowaniu działalności prowadzonej przez syna i jedynie stwarzaniu pozorów samodzielnego prowadzenia działalności gospodarczej.
Sąd podkreślił tym samym, że o firmanctwie można mówić jedynie, jeżeli ktoś faktycznie działalności, którą ma „firmować“ nie prowadzi. W tej konkretnej sprawie Sąd nie przesądziła ani w jedną, ani w drugą stronę, jedynie nakazał organom bardziej skrupulatnie tę kwestię rozważyć.
Jak koleżanka koleżance – sprzedawanie cudzych rzeczy na Allegro a firmanctwo
Historia dotyczyła kobiety, którą znajoma poprosiła o wystawienie paru rzeczy na Allegro. Co ciekawe, żadna z Pań nie miała zarejestrowanej działalności gospodarczej. Organy prowadziły postępowanie w stosunku do kobiety, która użyczała konta. Jak sama zeznała:
Moja koleżanka (…) poprosiła żebym udostępniła jej konto na Allegro, bo miała kilka rzeczy do sprzedania i prawdopodobnie do tej pory korzysta z mego konta (…). Wiadomo mi, że kiedyś ta koleżanka prowadziła hurtownię odzieży używanej sprowadzonej z zagranicy i prawdopodobnie za pośrednictwem mego konta na Allegro sprzedawała odzież sprowadzoną z Anglii
Organy uznały, że to wystarczy dla przypisaniu zachowania kobiety cech firmanctwa. Jej koleżanka nie miała oficjalnie zarejestrowanej działalności gospodarczej (np. w CEiDG). Jednak sposób, w jaki handlowała, świadczył o tym, że w istocie taką działalność prowadzi.
W tej sprawie sąd uznał jednak, że organy nie udowodniły w sposób dostateczny, że kobieta miała świadomość tego, że pomaga zataić koleżance fakt prowadzenia działalności. Jak ujął to sąd, organy nie udowodniły: „istnienie świadomego działania Skarżącej w użyczeniu swojego imienia i nazwiska i godzenie się na wykorzystanie tych danych do prowadzenia działalności gospodarczej przez Panią M.J. (koleżankę)“
(Wyrok WSA w Białymstoku z dnia 11 września 2009 r., sygn. akt I SA/Bk 261/09)
Co to jest firmanctwo według przepisów?
Co to jest firmanctwo zgodnie z Ordynacją podatkową?
Zgodnie z Ordynacją podatkową z firmanctwem mamy do czynienia (art. 113 Ordynacji):
jeżeli podatnik, za zgodą innej osoby, w celu zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej lub rzeczywistych rozmiarów tej działalności, posługuje się lub posługiwał się imieniem i nazwiskiem, nazwą lub firmą tej osoby, osoba ta ponosi solidarną odpowiedzialność z podatnikiem całym swoim majątkiem za zaległości podatkowe powstałe podczas prowadzenia tej działalności.
A więc podatnik (firmowany/firmant) za zgodą innej osoby (firmującego) posługuje się imieniem i nazwiskiem (a więc niekoniecznie firmą) lub działalnością firmującego. Działanie to może mieć na celu nie tylko w ogóle zatajenie prowadzenia przez firmowanego działalności, ale też jej rozmiarów. Konsekwencją tego na gruncie prawa podatkowego, jest solidarna odpowiedzialność za zaległości podatkowe wraz z firmowanym.
Do spełnienia powyższych przesłanek wymagana jest:
- świadoma zgoda osoby użyczającej swojego imienia i nazwiska lub firmy (to czego organy nie zdołały udowodnić w sprawie koleżanek z Allegro)
- działanie w celu zatajenia przez podatnika prowadzenia działalności, albo jej rozmiarów, a w konsekwencji uchylanie się od opodatkowania (to czego organy pośrednio nie zdołały udowodnić w sprawie ojca i syna – nie wiadomo czy działalność powstała w takim właśnie celu, czy może jednak była faktycznie przez ojca prowadzona)
- powstanie zaległości podatkowej w okresie, w którym firmujący użyczał swego imienia lub nazwiska albo firm
Co to jest firmanctwo zgodnie z Kodeksem karnym skarbowym?
Dodatkowo warto tu wspomnieć o odpowiedzialności przewidzianej w Kodeksie karnym skarbowym (art. 55 KKS):
§ 1. Podatnik, który w celu zatajenia prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub rzeczywistych rozmiarów tej działalności, posługuje się imieniem i nazwiskiem, nazwą lub firmą innego podmiotu i przez to naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie.
Górna granica odpowiedzialności może różnić się w zależności od wysokości podatku „narażonego na uszczuplenie”. Co istotne kara może być nałożona niezależnie od konsekwencji wynikających z art. 113 Ordynacji. Mimo tego, że przepis mówi tylko o odpowiedzialności firmowanego, firmujący może odpowiadać na gruncie KKS jak za pomocnictwo.
Podsumowując – warto być czujnym. Czasami może wydawać się, że robimy przysługę koledze lub koleżance, a tak naprawdę możemy wplątać się w stresującą sytuację. Nawet jeżeli firmanctwo trudno jest udowodnić, nikt raczej nie ma ochoty przechodzić przez postępowanie przed urzędami.