Patostreamer będzie miał okazję spełnić swoje marzenie i zamieszkać w Moskwie
Na początku miesiąca poruszaliśmy na łamach Bezprawnika temat osobnika posługującego się pseudonimem Crawly. Chodzi o patostreamera znanego z organizowania "pranków" polegających na terroryzowaniu klientów i sprzedawców galerii handlowych w całym kraju oraz inscenizowanie bójek, rozbojów czy skakaniu po samochodach.
Vladyslav O., bo tak naprawdę delikwent się nazywa, jest obywatelem Ukrainy. Równocześnie jednak miał się przedstawiać jako Białorusin. Miał również incydent publicznego znieważa Polaków oraz deklarowania, że wolałby mieszkać w Moskwie. Teraz będzie miał ku temu okazję. Ewentualnie przebranie zielonego gnoma zamieni na wojskowy mundur i pójdzie walczyć za którąś ze stron wojny w Ukrainie.
Od dawna opinia publiczna zastanawiała się, kiedy Crawly zostanie wreszcie wydalony z Polski. Pierwszy krok w tej sprawie zrobiła już policja, która w piątek przekazała dobre wieści. Crawly został zatrzymany. O akcji funkcjonariuszy poinformował rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzański.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Jak widać, następnym krokiem będzie odesłanie patostreamera do kraju pochodzenia. Wbrew pozorom jest to zaskakujące. W końcu, gdyby Vladyslav O. popełnił jakieś przestępstwo, to w pierwszej kolejności należałoby go osądzić, skazać i ukarać. Tymczasem najwyraźniej nasze władze zdecydowały się na zastosowanie procedury z art. 302 ustawy o cudzoziemcach.
Przepis ten określa, w jakich przypadkach można dokonać wydalenia cudzoziemca. Przesłanek jest kilkanaście. Wśród nich znajdziemy między innymi brak ważnej wizy, nieopuszczenie terytorium Polski po upływie jej ważności, wykonywanie pracy bez stosownego pozwolenia, podjęcie działalności gospodarczej wbrew obowiązującym przepisom. W grę wchodzi także zostanie persona non grata w ramach dyplomatycznej wymiany nieprzyjaznych gestów z jakimś państwem, nielegalne przekroczenie granicy, czy niezgodny z deklarowanym cel pobytu cudzoziemca.
Deportacja jest możliwa także wtedy, gdy dana osoba zostanie uznana za zagrożenie dla bezpieczeństwa albo porządku publicznego. Brzmi znajomo, prawda? W tym konkretnym przypadku interesuje nas jednak inna pozycja znajdująca się w katalogu przesłanek..
Crawly został zatrzymany i będzie deportowany, choć nie do końca wiadomo, za który konkretny wybryk
Punkt art. 302 ust. 1 pkt 8) na pierwszy rzut oka najlepiej pasuje do stanu faktycznego opisanego przez Jacka Dobrzańskiego:
Tym samym powinniśmy sięgnąć do przepisów związanych z SIS. Ustawa o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w Systemie Informacyjnym Schengen oraz Wizowym Systemie Informacyjnym odsyła nas do art. 24 unijnego rozporządzenia nr 2018/1861. Z jego treści dowiemy się, że państwa członkowskie mogą stwierdzić, że obecność danej osoby stanowi zagrożenie dla porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego lub bezpieczeństwa narodowego. Wydaje się wówczas krajową decyzję sądową lub administracyjną o odmowie wjazdu i pobytu. Ta przekłada się na wpis w systemie SIS dotyczący odmowy wjazdu i pobytu.
Co ciekawe, art. 24 wskazuje trzy możliwe przesłanki zastosowania tego trybu: popełnienie przestępstwa zagrożonego karą co najmniej roku więzienia, poważne podstawy, by uważać, że dana osoba zamierza popełnić poważne przestępstwo albo gdy dany delikwent znalazł się na terytorium Unii, lub danego kraju członkowskiego, nielegalnie.
Crawly został zatrzymany i będzie deportowany, ale czy popełnił już jakieś przestępstwo? Wiele wskazuje na to, że tak. Mowa o art. 133 kodeksu karnego: "Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." Warto więc przytoczyć jego wypowiedź na temat Polaków.
Istnieje oczywiście możliwość, że w grę wchodzi na przykład bycie sabotażystą na usługach Kremla. Są oni przecież w Polsce obecni i dokonywali już aktów terroryzmu. Przykładem mogą być liczne próby podpaleń. Służby nie informują jednak, czy patostreamer miał jakieś powiązania z wrogimi służbami.