Czy linkowanie to pomocnictwo w przestępstwie? Choć od dwóch lat na mocy wyroku TSUE generalnie uważa się, że linkowanie nie narusza prawa autorskiego, niektórzy prawnicy nadal zastanawiali się nad koncepcją pomocnictwa.
Linkowanie oraz jego bezpośrednia pochodna – embedowanie – to jedna z podstawowych konstrukcji współczesnej sieci. Pogląd, w myśl którego podanie linku do strony internetowej lub wrzucenie filmiku z YouTube na Facebooka nie narusza prawa był zwycięstwem tak zwanej zdroworozsądkowej wykładni przepisów.
Nie zmienia to jednak faktu, że pogląd taki ma swoją cenę, tworząc lukę dla całych internetowych biznesu opartych na wrzucaniu linków do zahostowanych plików na forach takich jak Dark Warez, PEB.pl czy embedowanie umieszczonych na zagranicznych serwerach seriali. Wprawdzie policja dwoi się i troi, by znaleźć podstawy do zamykania stron takich jak scs.pl, iitv.info czy kinoman.tv, ale te serwisy są niczym hydra. Na miejscu jednego wyrastają dwa kolejne, a cda.pl to prawdopodobnie lepszy biznes niż polska wersja Netfliksa.
Okazuje się, że problem pomocnictwa w linkowaniu w bardzo racjonalny sposób już w 2012 roku starał się rozwikłać polski sąd rejonowy. Wyrok pamięta czasy Franciszka Smudy, ale dopiero niedawno pojawił się w bazie sądowych orzeczeń, o czym przypomniał Dziennik Internautów. Warto mu poświęcić chwilę, ponieważ krakowska szkoła prawa autorskiego kwestionuje od czasu do czasu czy wyrok TSUE aby na pewno definitywnie rozwiązuje problem linkowania. Sam spór dotyczył zresztą stron spod brandu „Zalukaj”.
Sędzia Sądu Rejonowego Jarosław Konopka uznał wówczas, że
streaming nie narusza przepisu art. 116 ust. 1 i 2 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych , adres URL nie jest „utworem” w rozumieniu cytowanej ustawy. Zamieszczenie „linka” nie stanowi również pomocnictwa do rozpowszechniania utworu.
Tym samym można nawet zaryzykować stwierdzenie, że sędzia wyprzedził swoją epokę w czasach, kiedy polskie sądy przede wszystkim miały problem ze zrozumieniem czym jest link, a następnie określeniem jego pozycji prawnej – często zapadały wyroki, w wyniku których obwiniano linkującego.
Czy linkowanie to pomocnictwo?
Sędzia Konopka, a co po latach potwierdził TSUE, zauważył, iż za rozpowszechnienie utworu powinien zostać uznany moment wgrania treści, do których prowadzi link, a nie samego linku. Trudno bowiem uznawać hiperłącze za utwór w rozumieniu prawa autorskiego.
to tylko adres otwarty dla publiczności, tak, jak adres budynku
Sędzia wykluczył również, by podanie hiperłącza mogło być traktowane jako pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa naruszenia praw autorskich. Chociaż być może od tego poglądu nie należy się odżegnywać z całą stanowczością, ponieważ w przeciwnym wypadku z klonami serwisów takich jak scs.pl czy peb.pl nigdy się nie uporamy.
Jakkolwiek światły sędzia dorównał elicie z TSUE, należy podkreślić, że to tylko wyrok sądu rejonowego. Rozstrzygnięcia przed innymi sądami mogą mieć odmienny charakter.
Fot. tytułowa: Czy linkowanie to pomocnictwo? // Pexels