W przerwie od bezpośredniej transmisji z końca świata, chwila rozluźnienia. Zajrzałem na strony naszej nieocenionej Komisji Etyki Reklamy i tzw. „złota” nie trzeba było szukać długo. Już w pierwszej skardze: Media Expert, Ewelina Lisowska i śpiewające chomiki.
Komisja Etyki Reklamy to próba samoorganizacji się środowiska reklamowego. Doniosłość jej uchwał z obiektywnego punktu widzenia jest znikoma, nie wpływa na naszą rzeczywistość, jednak wciąż może mieć znaczenie dla członków Rady Reklamy. Nieznaczne, dlatego zawsze z wielkim rozbawieniem śledzę wszystkie skargi do Komisji Etyki Reklamy, w których ludzie z przejęciem opisują swoje zastrzeżenia. A ponieważ normalni ludzie zwykle nie mają czasu na wypisywanie tego typu skarg, treść postępowań przed KER z reguły jest dość oryginalna.
Moje ulubione to na przykład wtedy, gdy BGŻ BNP Paribas został oskarżony o to, że kura znosząca złote jaja została potraktowana w sposób przedmiotowy, WieśMac z McDonald’s trafił przed Komisję Etyki Reklamy za udawanie dania wiejskiego, „Co się stanie gdy Oreo dam wampirowi?” oswaja dzieci z nekrofilią, PKP Intercity powiela stereotyp o tym, że mężczyźni są głupsi od kobiet albo Mężczyzna czuł się prześladowany przez Kamila Bednarka, który za często pojawiał się w reklamie Play.
I niejako kolejny uczestnik TVN-owskiego talent show sprawił, że dziś spotykamy się w tym artykule
Media Expert z premedytacją denerwował ludzi Eweliną Lisowską?
Zapewne wszyscy pamiętamy kampanię Media Expert z Eweliną Lisowską. Choć początkowo wydawała się sympatyczna, jej nagromadzenie i głośność sprawiły, że szybko zaczęła irytować. Swój efekt jednak osiągnęła, ponieważ rozpoznawalność marki bardzo szybko urosła, zaś market stał się chyba głównym – obok EURO RTV AGD – konkurentem Media Markt.
Poniżej pełna treść skargi, gdyż nie chciałbym, by czytelnicy stracili choć niewielką część tego wywodu.
Ta reklama i reklama z Eweliną Lisowską wskazują iż Media Ekspert z premedytacją i złośliwością denerwują ludność Polski poprzez reklamy. Po reklamie z Eweliną Lisowską Media Ekspert nie wyciągnął wniosków że takie reklamy nie podobają się ludziom i stworzył tą reklamę. Wskazuje to na to iż sklep miał świadomość że reklama może denerwować konsumenta.
Reklama ma także zły wpływ na dzieci bo po tej reklamie drą się a szczury w reklamie mają poprzekłuwane uszy i ubierają się jak olampusy.
Reklama robi również z ludzi debili bo podaje najmniej ważne parametry w reklamowanego laptopu (tzn. podaje markę a nie podaje choćby taktowania procesoru, czy to intel i3, i5, i7 a może celeron, nie podaje również rozmiaru dysku (zapewne 250Gb patrząc na cenę laptopa)).
Art. 5 Reklamy nie mogą zawierać elementów, które zachęcają do aktów przemocy.
Art. 6 Bez uzasadnionej konieczności powodowanej np. względami społecznymi i profilaktyką, reklamy nie mogą motywować do zakupu produktu poprzez wykorzystywanie zdarzeń losowych, wywoływanie lęku lub poczucia strachu.
Odpowiedź prawników Media Expert cierpliwa jest, łaskawa jest. Odpowiedź prawników Media Expert nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Odpowiedź prawników Media Expert nigdy nie ustaje.
W żaden sposób skarżący nie wyjaśnił, w jaki sposób śpiewające chomiki zachęcają do aktów przemocy, wywołują u odbiorców lęk lub poczucie strachu. Stwierdzenie o negatywnym wpływie reklamy na dzieci również można postrzegać jedynie jako przesadzoną figurę retoryczną, a nie zasygnalizowanie faktycznego istnienia negatywnych zjawisk społecznych, dających racjonalnie powiązać się z emisją przedmiotowej reklamy. Sformułowany w treści skargi zarzut „celowego denerwowania konsumentów” z istoty swej jest niepoważny i w ocenie mojej Mocodawczyni nie zasługuje na bycie rozpatrywanym przez Komisję Etyki Reklamy.
Odpowiedź dotyczyła też braku informacji na temat specyfikacji komputerów w reklamach telewizyjnych:
Odnośnie do poruszonej w przedmiotowej skardze kwestii umieszczenia w reklamie niewłaściwego zakresu informacji dotyczących reklamowanego produktu moja Mocodawczyni pragnie zwrócić uwagę, że reklama nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. W związku z powyższym nie jest obowiązana podawać wszystkich obiektywnie istotnych cech reklamowanego produktu. Dopuszczalne jest podanie jedynie tych informacji, które zdaniem reklamodawcy są wystarczające do zainteresowania klienta posiadanym asortymentem. Wyczerpujące przedstawianie w reklamie wszystkich istotnych informacji technicznych dotyczących produktu nie jest praktykowane wśród reklamodawców. Taka powinność nie wynika również ani z powszechnie obowiązujących przepisów prawa ani z Kodeksu Etyki Reklamy. Nie można zatem tego działania traktować jako zatajania cech lub wad produktu bądź wprowadzania w błąd konsumenta.
Umiarkowanie wielkim zaskoczeniem okazał się fakt, że Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy nie podzielił obaw skarżącego i ostatecznie zdecydował się oddalić skargę w całości.