Wiele osób zastanawia się, czy rezygnacja z konta bankowego jest trudna i co trzeba zrobić, by tego dokonać.
Konta w banku mają już niemal wszyscy pracujący. Głównie są to konta typu ROR, na które pracodawcy przelewają wypłatę, emeryturę, czy rentę. Dodatkowe konta pojawiają się w przypadku gdy klient banku decyduje się na kartę kredytową, lokatę, a także konta z wirtualnymi kartami płatniczymi do transakcji w internecie.
Banki zachęcają potencjalnych klientów do zakładania u nich kont, oferując niektóre usługi zupełnie za darmo, a często też spotykamy się z nagrodami za ich otwarcie – tablety, parasole, gotówka na start, etc. Mający płatne konta dają się niejednokrotnie skusić i podpisują umowy. Co jednak zrobić ze starym kontem? Zachować jako tak zwany „zaskórniak”, czy po prostu z niego zrezygnować i zostać tylko z nowym?
Założenie konta w banku jest stosunkowo proste. Konsultant spisuje dane klienta, oferuje konto z usługami, omawia jego działanie i możliwości, jakie zyskuje dzięki temu właściciel. Drukuje formularze z regulaminem korzystania, klient podpisuje i… już! Karta do konta przyjdzie pocztą, można ją aktywować przez internet lub w bankomacie danego banku. Proste i szybkie załatwienie sprawy. Czy zamknięcie takiego konta jest równie łatwe?
W wielu przypadkach, gdy klient chce zamknąć konto i zrezygnować z karty kredytowej lub bankomatowej mogą zacząć się schody. Banki mają w swoich regulaminach różnego rodzaju zapisy, które wymuszają na klientach pewne działania. Warto sprawdzić dokładnie informacje w podpisanej umowie oraz regulaminy dotyczące kont w banku.
Chcąc zamknąć konto lub zrezygnować z kart płatniczych trzeba sprawdzić przede wszystkim fakt, czy tak w ogóle można je zamknąć, gdyż często reklamowane i proponowane konta i karty są dostępne w promocjach. Dzięki nim klient zyskuje nieco usług albo darmową obsługę, ale jest zobowiązany do pewnych działań. Mogą to być choćby regularne wpłaty na konto określonych sum, dokonanie pewnej liczby operacji (przelewów, wypłat, płatności). Są też zapisy, że nie można zrezygnować z użytkowania konta przez określony w umowie czas, często jest to co najmniej rok, ale bywa, że 2 lub więcej.
Warto sprawdzić jakich formalności trzeba dopełnić, by rezygnacja z konta bankowego była możliwa. Zwykle jest to wypełnienie wniosku i dostarczenie go osobiście do oddziału banku. Dodatkowo trzeba wszystko potwierdzić dowodem osobistym – trzeba go mieć przy sobie. Trzeba spłacić wszelkie zobowiązania, a pozostałe środki przelać na inne konto lub wypłacić w formie gotówki – można to zrobić na miejscu w asyście konsultanta.
Jeśli korzystało się z karty debetowej lub kredytowej, to pracownik banku sprawdzi, czy wszystkie należności zostały uregulowane. Często nawet po zamknięciu konta, środki są na nim przetrzymywane przez jeden lub dwa tygodnie, w celu uniknięcia sytuacji, w której nie zostaną spłacone karty kredytowe. Dopiero po tym okresie środki z konta mogą zostać wypłacone lub przelane na inne konto.
Warto dowiedzieć się też, czy rezygnacja z konta jest obłożona jakimiś opłatami manipulacyjnymi. Każda tego typu sytuacja może stworzyć nerwową atmosferę, gdyż nikt nie lubi płacić za usługi, z których chce zrezygnować.
W przypadku kart kredytowych lub płatniczych wiele banków ma jeszcze jedną, niezbyt lubianą przez klientów procedurę. Po zleceniu likwidacji karty i konta konsultant łączy się z centralą w banku, gdzie odpowiednio przeszkolona osoba usiłuje dociec dlaczego chcemy zakończyć korzystanie z tych usług. Nawet po wysłuchaniu konkretnej i umotywowanej decyzji będziemy namawiani na odstąpienie od takich działań.
Wysłuchanie argumentów nie zawsze trafia do klienta, dlatego też stosuje się zachęty finansowe. Oferuje się czasem lepsze oprocentowanie, migrację na konto lub kartę o niższych prowizjach, lepszych usługach. Chodzi o to, by klienta utrzymać, gdyż nie tylko liczy się to do statystyk, którymi potem jesteśmy czarowani w reklamach, zestawieniach, czy przy sprawdzaniu dostępnych usług, ale też przecież pieniędzmi klienta się obraca, pobiera drobne prowizje – jednym słowem zarabia się na nim. Nie każdy wytrzymuje takie tyrady psychicznie, szczególnie gdy jest pewien podjętych decyzji i się spieszy. Trzeba być na to przygotowanym, bo często tego elementu procedury nie da się pominąć.
Pewnym rozwiązaniem jest wcześniejsze założenie nowego konta, w tym lub innym banku i spłacenie wszelkich zobowiązań związanych ze starym kontem (kart, kredytów, debetów, opłat). Po odczekaniu kilku dni można przelać środki ze starego na nowe konto i zacząć korzystać tylko z nich. Po kilku dniach można udać się do banku i zamknąć stare konto, choć czasem trzeba będzie zapłacić za likwidację (wspomniana wyżej opłata manipulacyjna), a i za prowadzenie konta, jeśli nie było ono w pełni darmowe.
Po pewnym czasie warto sprawdzić, czy konto faktycznie zostało zamknięte, a karty dezaktywowane. Zdarzało się kilkakrotnie tak, że mimo że wszystkie formalności zostały załatwione, podpisy złożone, karty pocięte na wióry, to po pewnym czasie klient otrzymywał ponaglenia do spłaty zobowiązań lub opłat za obsługę konta czy kart. W takich sytuacjach nerwy puszczały niejednej osobie i nie zostawiała suchej nitki na konsultantach i instytucji finansowej, która nie dopełniła należycie swoich obowiązków.
W przypadkach, gdy nie można dojść z bankiem do porozumienia, klient czuje się nabity w butelkę lub źle obsłużony, może zwrócić się do sądu, by ten sprawił, że instytucja finansowa przychyliła się do jego roszczeń. W każdym tego typu przypadku lepiej wcześniej skonsultować to z naszymi prawnikami, którzy są stale dostępni pod adresem kontakt@bezprawnik.pl.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com