ecommerce

Większość ludzi to wzrokowcy. Dobry design wszystkiego jest czymś szalenie ważnym dla e-sklepu

Rafał Chabasiński
16.07.2023
Większość ludzi to wzrokowcy. Dobry design wszystkiego jest czymś szalenie ważnym dla e-sklepu

W Internecie nie tylko towar musi się dobrze prezentować. Estetyka stanowi niezwykle ważny element doświadczenia zakupowego. W końcu nawet 65 proc. ludzi to wzrokowcy. Gdzie estetyka, tam design. O ile na wygląd samych produktów nie zawsze będziemy mieli wpływ, o tyle cała reszta jest w naszych rękach.

Kupujący online muszą polegać głównie na swoim wzroku, więc to na tym zmyśle należy się skupić

Odpowiednia prezentacja towaru jest ważna w praktycznie każdej odmianie handlu. Mądry sprzedawca nie zaniedbuje wrażeń estetycznych swoich klientów, ponieważ chce im przecież sprzedać swoje towary. W przypadku ecommerce sprawę komplikuje to, że nasi kupujący mają do dyspozycji przede wszystkim swój wzrok. Nawet wtedy niekoniecznie są w stanie wykorzystać pełnię potencjału tego zmysłu. Nie są w stanie dotknąć poszczególnych produktów, nie posmakują jadalnego towaru przed jego zamówieniem, naturalna rozmowa ze sprzedawcą zwykle nie będzie możliwa.

Silny nacisk na wzrok w ecommerce nie jest wcale czymś złym. Według niektórych badań nawet 65 proc. z nas to wzrokowcy. Do tego treści wizualne nasze mózgi przyswajają zauważalnie szybciej niż na przykład tekst. Nic więc dziwnego, że estetyka będzie niezwykle ważną częścią składową doświadczenia zakupowego w naszym e-sklepie. Równocześnie jednak musimy uwzględnić potrzeby czystej funkcjonalności. Dlatego tak ważny w handlu online jest przemyślany design. Na wygląd naszego towaru nie zawsze będziemy mieli wpływ. Wciąż jednak mamy całkiem spore pole do popisu.

Design w handlu zaczyna się najczęściej od wyboru koloru

Zacznijmy od tego, co nasz klient widzi jako pierwsze. Istnieje całkiem spora szansa, że będzie to jakaś forma reklamy. Być może baner gdzieś na jakiejś stronie reklamowej, może to być także profil w mediach społecznościowych. Już to powinno przykuwać uwagę potencjalnego kupującego, tak by był w ogóle zainteresowany naszym towarem. Nie powinien też odstraszać, na przykład byciem irytującym wyskakującym okienkiem, do tego z elementami dźwiękowymi. Jeżeli przy okazji  nasze treści zostały właściwie sprofilowane, to konsument kliknie i trafi na naszą stronę internetową.

Już na tym etapie warto przypomnieć, jak ważną rzeczą są kolory w ecommerce. Bardzo często widząc jakiś konkretny kolor, czy wręcz jego odcień, momentalnie kojarzymy go z daną marką: pomarańczowy – Allegro, żółty – InPost, fioletowy – wszystko.pl, czerwony – Orlen. Opisy poszczególnych barw z całą pewnością nie są tak skuteczne, jak sygnał w mózgu, który automatycznie podpowiada, że podane przeze mnie przypasowanie jest mało precyzyjne. Dlatego dobrą praktyką w budowaniu marki jest wybranie atrakcyjnego odcienia jakiegoś koloru i obranie go sobie jako fundament, na którym zbudujemy nasz design.

Jaki dokładnie kolor wybrać? Z pewnością specjaliści od marketingu podsuną jakieś pomysły i zasugerują jakiś zestaw naturalnych ludzkich skojarzeń z poszczególnymi barwami. Ja jednak nie przywiązywałbym do tego zbyt dużej wagi. Po prostu wybierzmy kolor, który nam się podoba i który wydaje się pasować do naszego asortymentu czy marki. W każdym kolorze tkwi jakiś potencjał.

Poza kwestią kolorów sztuka tworzenia stron internetowych od lat wymuszała ciągłe balansowanie pomiędzy estetyką a czystą funkcjonalnością. Nie inaczej jest w przypadku sklepów internetowych. Nie chodzi mi oczywiście o popularne w późnych latach dziewięćdziesiątych efekciarstwo. Rozwój technologiczny pozwala nam dzisiaj osiągnąć różne rezultaty. Na przykład zaawansowane animacje czy filmiki wyświetlane na stronie. Ważne jednak, by tego typu środki nie sprawiały, że konsumentowi trudno jest korzystać z witryny. Nawet drobne opóźnienia są czymś wybitnie niepożądanym.

Strona internetowa sklepu nie może przyprawiać kupujących o całkiem dosłowny ból głowy

W pojęciu „funkcjonalność” zawierają się także wymogi współczesnej sprzedaży. Witryna musi wyglądać, ale także podsuwać kupującemu oferty. Musimy też jakoś wkomponować nie tylko koszyk zakupowy, ale także nowe wynalazki w rodzaju wirtualnej przymierzalni czy chatbota sprzężonego z AI. Najlepiej, gdy odwiedzający naszą stronę mniej-więcej wiedzą, co należy zrobić, by zrobić zakupy. Przełamywanie trendów znanych z innych stron internetowych jest czymś dobrym jedynie wtedy, gdy czemuś służy.

Niejako pomiędzy jednym a drugim pojęciem znajdziemy czysto fizyczny komfort użytkowania. Nie chcemy przecież, żeby robienie zakupów w e-sklepie męczyło oczy konsumenta i tym samym sprawiało, że ten zechce jak najszybciej zamknąć kartę w przeglądarce. Znaczenie może mieć wszystko: wybrane kolory, krój i rozmiary czcionki, kontrast i układ strony.

Nie byłbym sobą, gdybym nie poruszył tutaj także kwestii słuchu. Dużym błędem jest w końcu uruchamianie jakiegokolwiek dźwięku bez wyraźnego życzenia ze strony użytkownika. Nigdy w końcu nie wiemy, w jakiej sytuacji się znajduje i jak mocno ustawioną ma głośność w słuchawkach.

Współczesny design w ecommerce wymaga nieco szerszego spojrzenia niż kiedyś

Dzisiaj design sklepu internetowego wymaga jeszcze jednej rzeczy. Funkcjonalność i estetyka w tradycyjnym ujęciu nie wystarczą. Sklep musi  dobrze wyglądać na urządzeniach mobilnych. W końcu z roku na rok m-commerce tylko zyskuje na znaczeniu. Nie bez powodu większość współczesnych witryn projektuje się w taki sposób, by dobrze wyglądały na ekranie smartfonów. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest wbrew pozorom bardzo łatwa do wyjaśnienia.

Prace nad profesjonalną stroną internetową kosztują i nie są to małe kwoty. Rozwijanie osobnej wersji desktopowej i mobilnej nie wydaje się najbardziej wydajne pod względem finansowym. Nie oszukujmy się przy tym: jeżeli coś dobrze wygląda na smartfonach, to najprawdopodobniej będzie się także sprawdzać na monitorze komputerów osobistych.

Design w ecommerce nie musi się kończyć w momencie zrobienia zakupów. Warto w tym momencie przypomnieć, że możliwość personalizacji opakowań otwiera nam szereg dodatkowych możliwości. Teoretycznie możemy po prostu owinąć towar dużą ilością folii albo wsadzić go do byle jakiego kartonu i wysłać do klienta. Nie powinniśmy jednak liczyć, że w ten sposób zrobimy szczególnie pozytywne wrażenie na odbiorcy przesyłki.

Opakowanie to jednak jedna z wizerunek naszej firmy. Ono również powinno być zarówno estetyczne, jak i funkcjonalne. To znakomita okazja do eksponowania firmowego logo i wybranych wcześniej firmowych barw. Równocześnie moda na praktyczne opakowania zwrotne pozwala nam się niejako „popisać” troską o środowisko i pójściem z duchem czasu.