Kanada pionierem we wdrażaniu systemu zapewniającego 4 000 gospodarstw domowych dochód gwarantowany.
Na progu ubóstwa i poniżej niego żyje duża rzesza ludzi na całym Świecie. W Polsce w 2015 roku poniżej tego progu (przyjęto kwotę graniczną w wysokości 1043 zł) żyło około 14 proc. rodzin (dane z GUS). Wejście w życie programu 500+ pomogło sporej liczbie gospodarstw domowych wspiąć się ponad ten próg. W wielu krajach rozważa się wprowadzenie systemu, dzięki któremu ludziom zapewni się pomoc socjalną – dochód gwarantowany.
Czymże jest ten dochód gwarantowany? Jest to pomoc socjalna dla najuboższych gospodarstw domowych, dzięki której będą mieli zapewnione podstawowe warunki do życia. Chodzi o opłacenie czynszu i komunikacji miejskiej, podstawowych produktów żywnościowych, a także zakupu ubrań dla członków rodziny objętej programem.
Dochód gwarantowany – testy ruszają w Kanadzie
O zamiarach Kanadyjczyków pisano już na początku ubiegłego roku. Politycy i ekonomiści postanowili sprawdzić, jak będzie działał taki program i określili w ciągu kilku miesięcy rodzaj pomocy przyznawanej w jego ramach, a także wysokość świadczeń przysługujących różnym gospodarstwom domowym – inna pomoc dla samotnych, pracujących, lecz zarabiających mało, niepracujących, rodzin, etc.
Zanim wprowadzą go na terenie całego kraju, chcą sprawdzić, czy dochód gwarantowany spełni pokładane w nim nadzieje i zapewni ubogim wyjście na prostą, czy sprawi, że pojawi się patologia, pogłębią się problemy wewnątrz gospodarstw domowych. Pilotażowy program obejmie 4 000 gospodarstw domowych z prowincji Ontario – Hamilton, Lindsay i Thunder Bay.
Kanadyjski rząd zamierza przeznaczyć na ten cel 50 mln dolarów kanadyjskich rocznie, a testy mają trwać trzy lata. Określono, że samotni mogą otrzymać 17 000 dolarów kanadyjskich rocznie, a jeśli pracują, to otrzymają tylko połowę dochodu, para dorosłych osób otrzyma 24 000 dolarów kanadyjskich rocznie, a jeśli wśród nich będą niepełnosprawni, to mogą liczyć na dodatek w wysokości 6 000 dolarów kanadyjskich rocznie.
Każdy, kto według urzędników będzie kwalifikował się do pilotażowego programu, otrzyma zaproszenie do udziału w nim, a jeśli wyrazi zgodę, to spośród zgłoszonych wytypowane zostaną wspomniane 4 000 gospodarstw domowych.
Dzięki pilotażowemu, trzyletniemu programowi, władze Kanady i prowincji Ontario zorientują się, czy taka pomoc ma sens. Jeśli uda się wyprowadzić ludzi z biedy i sprawić, że zaczną oni korzystać z pomocy racjonalnie i wezmą się za siebie i będą starali się poprawić jakość swojego życia, to program może zostać wprowadzony w całym państwie.
Kanada nie jest jedynym krajem, który rozważa tego typu rozwiązania socjalne. Dość zaawansowane prace nad swoimi pomysłami prowadzi Finlandia – 800 euro dla każdego mieszkańca zamiast wszelkich innych zasiłków – 550 euro w programie pilotażowym. Koszt programu to ponad… 52 mld euro rocznie. Okazało się, że postanowiono sprawdzić działanie tego systemu przez dwa lata, a kwotę ostatecznie ustalono na 560 euro miesięcznie dla 2 000 bezrobotnych Finów. Warto pamiętać, że średnie wydatki gospodarstwa domowego w Finlandii to około 3 000 euro miesięcznie.
Szwajcaria także rozważała taki program, ale przy wypłatach rzędu 2500 dolarów każdemu obywatelowi, koszt roczny mógłby wynieść… 210 mld dolarów rocznie! W referendum pomysł przepadł.
Dochód gwarantowany, zwany dochodem podstawowym, rozważany jest także dla Polski. Wprowadzenie takiego świadczenia socjalnego sprawiłoby jednocześnie, że zniknęłyby wszystkie inne. Dzięki temu znacznie uproszczono by wypłaty, zamiast wyliczania, sprawdzania przepisów, etc. Łatwiej byłoby urzędnikom, a co więcej koszty świadczeń socjalnych ogółem znacznie mniej obciążałyby budżet państwa, choć wszystko zależy od jego wysokości i tego, czy takie świadczenie przysługiwałoby tylko najmniej zarabiającym.
Co sądzicie o tym, żeby w Polsce wprowadzić dochód gwarantowany dla ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa? Jaką powinien mieć wysokość? Czy kryterium powinno być to, czy te pieniądze będą wydawane rozsądnie i kto powinien to weryfikować?