O dodatek węglowy będzie można ubiegać się prawdopodobnie już od września. Osoby, które ogrzewają domy wykorzystując w tym celu pellet lub olej opałowy, nie mogą liczyć na podobne wsparcie. To jednak ma się zmienić, ponieważ rząd ma szykować dopłaty do wszystkich rodzajów paliw.
Dopłaty do wszystkich paliw
3 tys. zł jednorazowego dodatku do węgla ma wspomóc te gospodarstwa domowe, w których głównym źródłem ciepła jest właśnie węgiel. Pomijając już fakt, że weryfikacja tego, czy dany dom faktycznie ogrzewa się głównie węglem, czy też nie, jest praktycznie niemożliwa, to dodatek węglowy wywołał również inne kontrowersje. Po pierwsze, jak zwracają uwagę specjaliści ds. środowiska, rząd w ten sposób niejako premiuje gospodarstwa domowe, które do tej pory nie zmieniły źródła ogrzewania i dalej palą w „kopciuchach”. Po drugie – dlaczego dodatek mają otrzymać jedynie palący węglem, a nie np. pelletem czy olejem opałowym? Pomijając już kwestie ekologiczne, oczywiste jest, że zdrożał nie tylko węgiel; tymczasem jak się zdaje, rządzący o tym zapomnieli. Albo – liczyli, że nikt nie zwróci uwagi na fakt, że dopłaty będą udzielane tylko części społeczeństwa.
Wszystko wskazuje jednak na to, że silna presja ze strony ekspertów i opozycji, a także (a może przede wszystkim) ogromne oburzenie ze strony osób ogrzewających dom za pomocą czegoś innego niż węgiel, doprowadzi do tego, że rząd już wkrótce wprowadzi dopłaty do wszystkich rodzajów paliw. Na łamach Bezprawnika informowaliśmy już o takiej możliwości wcześniej – po oficjalnych komentarzach ze strony przedstawicieli rządu, którzy przyznali, że takie prace faktycznie trwają. Teraz potwierdza to również „DGP”, ujawniając przy okazji również inne plany rządzących.
Dodatki będą, ale mniejsze
Rozmówca dziennika twierdzi, że rząd chce wprowadzić dopłaty zarówno do pelletu, jak i oleju opałowego czy gazu LPG. Rozważane mają być nawet dopłaty do drewna. Potencjalni beneficjenci nowego dodatku muszą jednak być przygotowani na to, że dopłaty do wszystkich paliw niemal na pewno zostaną wprowadzone (i to jeszcze przed sezonem grzewczym), ale raczej nie wyniosą one tyle samo, co dodatek węglowy. Zdaniem rozmówcy „DGP” bardziej prawdopodobne jest, że wysokość dopłat będzie proporcjonalna do skali podwyżek poszczególnych rodzajów paliw.
Okazuje się, że to nie wszystko, co szykuje rząd. Oprócz tego rozważane ma być również wsparcie dla ciepłowni, które miałoby przyjąć postać jakiejś formy rekompensaty lub dodatku na zakup paliw. Ponadto, rządzący mają chcieć również objąć pellet, olej opałowy i węgiel tarczą antyinflacyjną, co spowodowałoby z kolei obniżenie stawek VAT. Na razie jednak szczegóły tego pomysłu nie są znane.