Dostałeś kontrowersyjne polecenie od przełożonego? Czasem lepiej go nie wykonać

Praca Dołącz do dyskusji
Dostałeś kontrowersyjne polecenie od przełożonego? Czasem lepiej go nie wykonać

Praktycznie w każdym zakresie obowiązków pracownika znajduje się zapis „wykonywanie poleceń przełożonego”. Czy jednak trzeba do słów szefa podchodzić bezkrytycznie? Zdecydowanie nie. Chociaż czasami może wydawać nam się to trudne, w niektórych przypadkach zdecydowanie lepiej polecenia nie wykonać.

Bezkrytyczne podejście do poleceń przełożonego może wpędzić nas w kłopoty. Zwłaszcza jeżeli nasza praca wiąże się z określoną odpowiedzialnością, a pisma, czy projekty podpisujemy własnym nazwiskiem. Nie zawsze więc należy spełnić polecenie przełożonego, a czasami nawet lepiej tego nie zrobić. Prawo w takiej sytuacji stoi po stronie pracownika.

Pracodawca nie może nakazać pracownikowi wykonywania obowiązków niezgodnych z umową

Chociaż zapis „wykonywanie poleceń przełożonego” w zakresie obowiązków wydaje się dość szerokim pojęciem, to przełożony wcale nie może nakazać nam wszystkiego. Przede wszystkim nie może nam powierzyć zadania, które w jakiś sposób jest niezgodne z umową. Pracownikowi biurowemu, zajmującemu się obsługą sieci komputerowych w firmie nie można na przykład nakazać sprzątania pomieszczeń firmowych (chyba, że chodzi o zachowanie porządku i wyrzucenie do śmietnika papierków po drugim śniadaniu, które sam wcześniej wyrzucił na podłogę). Z kolei osobie zajmującej się księgowością nie można nakazać stworzenie scenariusza zajęć lekcyjnych, a osobie zatrudnionej do utrzymania w firmie porządku przygotowania pisma do urzędu. Takie przykłady można mnożyć, jednak podstawowa zasada to obowiązek spełniania tylko tych poleceń, które są zasadne i w żaden sposób nie są sprzeczne z umową, naszymi kwalifikacjami, czy zasadami współżycia społecznego.

Prawo do odmowy wykonania polecenia przełożonego, które w jakiś sposób narusza przytoczone wyżej warunki, gwarantuje nam artykuł 100 § kodeksu pracy, który opisuje obowiązki pracownika:

Pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy, jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umową o pracę.

Przełożony nie może nakazać pracownikowi rzeczy bezprawnej

Konstrukcja tego przepisu nie pozostawia wątpliwości. Przełożony może sporo, jednak nie wszystko. W stosunku do podwładnych musi kierować się również rozsądkiem, rodzajem zajęcia wykonywanego przez pracownika, a także jego kwalifikacjami oraz przepisami prawa. W tym ostatnim przypadku pracownik szczególnie powinien mieć się na baczności pracownik, który sam odpowiada za swoje działania, czyli na przykład sam sporządza i podpisuje decyzje (m.in. dotyczy to urzędników), czy przygotowuje projekty. Warto pamiętać, że w takich sytuacjach, jeżeli dojdzie do naruszenia przepisów, lub zwyczajnego błędu osobie, która przygotowała odpowiedni (błędny) dokument, grozi odpowiedzialność cywilna, a czasem również karna.

Pisemne polecenie nie zawsze zostanie wydane, ale jest furtka

Co więc zrobić, jeżeli przełożony żąda od nas działania niezgodnego z logiką, prawem lub zasadami współżycia społecznego? Najlepiej zażądać wydania pisemnego polecenia. Niestety, przełożony w większości przypadków może nie zgodzić się na wydanie nam pisemnego polecenia (w większości przypadków nie ma takiego obowiązku, wyjątkiem są miejsca pracy, gdzie regulamin pracy wprowadza taką możliwość, lub niektóre zawody, które podlegają pod specjalne przepisy prawa).

Jest jednak jeszcze jedna furtka – to pracownik powinien napisać pismo do przełożonego, w którym informuje go o powodach, dla których nie chce tego polecenia wykonać. W przypadku pracowników samorządowych przełożony ma obowiązek pisemnie potwierdzić swoje polecenie i zawiadomić o sprawie kierownika jednostki (art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych), w pozostałych zaś pismo może zignorować. Jeżeli jednak zdecyduje się na pismo odpowiedzieć lub podpisać kopię (potwierdzenie otrzymania) jest przynajmniej informacja, że próbowaliśmy interweniować. Jeżeli jednak przełożony nie potwierdzi otrzymania pisma, warto zawiadomić kierownika lub inną osobę na wyższym szczeblu firmowej władzy.

Warto również zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z 26 lipca 2012 roku (I PK 39/12), z którego jasno wynika, że zachowanie przełożonego co do zasady nie zwalnia pracownika z odpowiedzialności za własne ewidentnie bezprawne działania. W związku z tym, jeżeli polecenie przełożonego wiąże się z koniecznością złamania przez nas przepisów, należy kategorycznie odmówić. Jeżeli zostaną wobec nas wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne, sprawę należy rozwiązać w sądzie pracy.

Za bezkrytyczne spełnianie poleceń przełożonego może grozić nam zwolnienie

Jeżeli otrzymujemy kontrowersyjne polecenie służbowe, warto zaznaczyć nasze zdanie i próbować przekonać przełożonego (lub jego przełożonych) do zmiany decyzji. Bezkrytyczne wykonanie poleceń może wprowadzić pracownika w kłopoty, a nawet może uzasadniać wypowiedzenie umowy o pracę. Już w 1997 roku stwierdził tak Sąd Najwyższy, który w wyroku I PKN 244/97 zauważył, że:

Bezkrytyczne wykonanie przez pracownika bezprawnych poleceń przełożonego może uzasadniać wypowiedzenie umowy o pracę (art. 45 § 1 KP).

Obowiązek wykonania poleceń sprzecznych z prawem, z czego pracownik zdaje sobie sprawę, może powstać dopiero po potwierdzeniu polecenia przez przełożonego. W niniejszej sprawie bezkrytyczne wykonanie przez powódkę bezprawnych poleceń było wystarczającą przyczyną wypowiedzenia umowy o pracę.

Oczywiście od tego wyroku upłynęło wiele wody w Wiśle, teza jednak wciąż jest aktualna. Potwierdziły to kolejne wyroki – m.in. wyrok SN z 4 kwietnia 2006 roku (IPK 161/06), w którym skład sędziowski podkreśla, że staranne wykonywanie pracy polega również na dostosowaniu się do przepisów prawa, więc ślepe zawierzenie przełożonemu i spełnienie bezprawnych poleceń nie jest sumiennym wykonywaniem pracy.