Dyrektywa EPBD została już oficjalnie przyjęta przez Parlament Europejski. Dyrektywa budynkowa ma doprowadzić do osiągnięcia zeroemisyjności budynków w UE – przy czym mowa zarówno o budynkach publicznych, jak i prywatnych. Pierwsze poważniejsze zmiany muszą zostać wdrożone już w przyszłym roku.
Dyrektywa budynkowa przyjęta. Co to oznacza dla obywateli UE?
O dyrektywie EPBD pisałam już sporo na łamach Bezprawnika. Cel, jaki postawiła UE, jest jasny – całkowita zeroemisyjność w całej gospodarce ma być osiągnięta do 2050 r. (mowa o założenia Fit for 55). W przypadku budynków ma to nastąpić jeszcze szybciej; całkowite wycofanie się z użytkowania kotłów na paliwa kopalne ma nastąpić do 2040 r.
Czym zatem będzie można ogrzewać domy i jak przedstawia się harmonogram zmian, jeśli chodzi o ogrzewanie budynków? Pierwsze poważne zmiany czekają nas już w przyszłym roku – od 2025 r. dotacje na zakup i montaż kotłów na paliwa kopalne będą całkowicie wycofane. Zgodnie z dyrektywą, państwa członkowskie będą mogły stosować zachęty finansowe jedynie w przypadku hybrydowych systemów grzewczych (czyli np. łączących kocioł z instalacją cieplną wykorzystującą energię słoneczną lub pompą ciepła).
Do 2040 r. ma natomiast nastąpić wspomniane już wyżej wycofanie się z użytkowania kotłów na paliwa kopalne. Jednocześnie jednak dyrektywa budynkowa nie zawiera przepisów zmuszających wprost do wymontowania tego rodzaju urządzeń grzewczych, w tym urządzeń grzewczych na gaz. Można jednak założyć, że to po stronie państw członkowskich będzie dołożenie starań, by obywatele zmienili źródło ogrzewania. Z tej perspektywy pomocne może być wdrożenie systemu ETS2 – co poskutkuje z kolei wzrostem cen paliw kopalnych i może dodatkowo zachęcić obywateli do zmian.
Dyrektywa EPBD to również masowe remonty
Oprócz wymiany źródeł ciepła i wycofywania się z użytkowania kotłów na paliwa kopalne ważnym elementem dyrektywy budynkowej jest poprawa efektywności energetycznej budynków. Zgodnie z dyrektywą, do 2030 r. konieczne będzie wyremontowanie 16 proc. budynków niemieszkalnych o najgorszej charakterystyce energetycznej, a do 2033 r. – już 26 proc. takich budynków. Zbliżone założenia dotyczą budynków mieszkalnych – dyrektywa EPBD zakłada, że państwa członkowskie będą musiały wprowadzić środki mające na celu zmniejszenie średniego użycia energii pierwotnej o 16 proc. do 2030 r. i o 20-22 proc. do 2035 r. Czeka nas zatem wielka fala modernizacji budynków.
Obywateli państw UE, w tym Polski, może jednak interesować to, czy ewentualnej renowacji będą musieli dokonać na własną rękę, przy wykorzystaniu samodzielnie zgromadzonych środków. Z pewnością co najmniej część osób będzie mogła liczyć na dofinansowanie; można się spodziewać, że specjalne dotacje będą udzielane zwłaszcza osobom o najniższych dochodach. Dodatkowo warto mieć świadomość, że dzięki wdrożeniu ETS2 i Społecznego Funduszu Klimatycznego Polska będzie miała do dyspozycji środki, które będzie mogła przeznaczyć właśnie na modernizację budynków i transportu drogowego. Na razie jednak trudno przewidzieć, jakie działania zostaną podjęte przez polskie władze. Jedno jest pewne – rynek mieszkaniowy w Polsce czeka rewolucja. I to znacznie większa, niż zmiany wywołane Bezpiecznym Kredytem czy Kredytem na start.