Plac manewrowy na egzaminie na prawo jazdy to przeżytek. Polska jest wyjątkiem w UE

Moto Dołącz do dyskusji
Plac manewrowy na egzaminie na prawo jazdy to przeżytek. Polska jest wyjątkiem w UE

Egzamin na prawo jazdy to ważne wydarzenie, dlatego wszystko, co z nim związane, zwykle skupia uwagę. Od pewnego czasu w Polsce toczy się dyskusja o przyszłości placu manewrowego w szkoleniu i egzaminowaniu kierowców. Coraz więcej ekspertów podważa jego sensowność. Międzynarodowe organizacje wskazują, że ćwiczenia tego typu nie przygotowują kandydatów do warunków na drodze.

Trwają analizy, pojawiły się interpelacje poselskie, a Ministerstwo Infrastruktury przygląda się tematowi. Czy zmiany są bliżej niż nam się wydaje?

Egzamin na prawo jazdy na placu manewrowym inne kraje unijne uznały za przeżytek

Obecnie Polska jest nielicznym, a niektórzy sugerują, że prawdopodobnie jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym egzamin praktyczny na prawo jazdy rozpoczyna się od placu manewrowego. Już to wzbudza wątpliwości co do aktualności systemu. Wiele krajów zrezygnowało z tego etapu, uznając, że nie odzwierciedla on rzeczywistych umiejętności kierowców.

W Polsce na placu trzeba wykonać podstawowe zadania związane z obsługą samochodu – przygotować auto do jazdy, sprawdzić stan techniczny podstawowych elementów pojazdu odpowiedzialnych bezpośrednio za bezpieczeństwo jazdy, ruszyć itp.

Eksperci przekonują, że nawet te proste manewry można bezpiecznie sprawdzić podczas jazdy w mieście. Jednocześnie pozwolimy w ten sposób egzaminatorowi lepiej ocenić reakcję kierowcy w zmieniających się warunkach. Współczesny system faworyzuje mechaniczne zapamiętywanie schematów. Tymczasem to umiejętności obserwowania drogi i podejmowania trafnych decyzji w krótkim czasie powinny być priorytetem.

To, czego kierowca nauczy się na placu, niekoniecznie pomoże mu w trudnych sytuacjach na drodze

CIECA, organizacja zrzeszająca instytucje odpowiedzialne za egzaminowanie kierowców, wskazuje, że plac manewrowy ma marginalne znaczenie dla bezpieczeństwa na drogach. Zamiast niego zaleca większy nacisk na jazdę w rzeczywistych warunkach.

Około jednej trzeciej kandydatów oblewa egzamin już na placu, co często wynika nie z braku umiejętności, lecz ze stresu i błędów technicznych, które w praktyce nie mają większego znaczenia w codziennej jeździe. Szczególnie widoczne jest to u młodych kierowców z mniejszych miejscowości.

Politycy postanowili dopytać ministra infrastruktury o szczegóły

Ministerstwo Infrastruktury w zeszłym roku ogłosiło zamówienie na opracowanie analizy rozwiązań stosowanych w wybranych obszarach bezpieczeństwa ruchu drogowego w niektórych krajach członkowskich UE. Od tamtej pory jednak nie pojawiły się konkretne informacje na temat rezultatów raportu.

Tematem zainteresowali się Wiesław Różyński i Adam Dziedzic z Klubu Parlamentarnego Polskie Stronnictwo Ludowe – Trzecia Droga. Złożyli interpelację do ministra infrastruktury. Domagają się odpowiedzi, czy raport został już dostarczony, jakie wnioski z niego wynikają oraz czy planowane są zmiany w przestarzałym systemie egzaminacyjnym, a jeśli tak to jakie i kiedy.