Niewielka karteczka pozostawiona w skrzynce pocztowej przez listonosza potrafi przyprawić o ból głowy. Nie chodzi nawet o zawartość przesyłki, lecz o konieczność osobistego stawienia się na poczcie, żeby tam swoje odstać w kolejce do okienka. W sukurs chce nam przyjść Ministerstwo Cyfryzacji, które pracuje nad cyfrowym awizo.
W polskich urzędach wciąż funkcjonuje kult papieru, a powszechnie uważa się, że pismo nie istnieje, jeśli nie da się go wziąć w ręce. Korespondencja elektroniczna z urzędami to wciąż droga przez mękę właśnie przez wszechobecny kult papieru. Takie podejście przekłada się również na to, ze 80% wszystkich listów poleconych to listy nadawane z sądów i urzędów. Skoro dokument jest papierowy, to trzeba go wysłać również analogowo, a co za tym idzie, listem poleconym. Trzeba mieć możliwość prześledzenia drogi przesyłki na wypadek, gdyby niezadowolony obywatel chciał się poskarżyć na to, że on przecież nie dostał żadnego pisma.
Elektroniczne awizo zmieni sposób, w jaki korespondujemy z urzędami
Rzeczywistość woła o zmianę, a jak donosi Gazeta Prawna, w Ministerstwie Cyfryzacji zauważono problem i są już pierwsze pomysły. Do końca tego roku ma powstać system e-Doręczenia, który pozwoli na wysyłanie i odbieranie listów poleconych w formie elektronicznej. Do tego ma zostać wykorzystana coraz bardziej popularna platforma ePUAP. To właśnie tam mają być wydzielone specjalne skrzynki, na które będzie mogła być wysyłana korespondencja urzędowa. Do tego niezbędne będzie połączenie ePUAP z innymi rejestrami urzędowymi, takimi jak CEIDG czy Krajowy Rejestr Sądowy.
Stworzenie samego systemu informatycznego to jedno. Do tego, aby plany ministerstwa wcielić w życie, niezbędne będzie znowelizowanie niemal 95 różnych ustaw i właśnie to ma być najtrudniejsze w całym przedsięwzięciu. Nie mówiąc nawet o tym, aby system był wygodny i prosty w obsłudze, a przede wszystkim zaistniał w społecznej świadomości. Według wstępnych szacunków pomysłodawców, na nowe rozwiązanie miałoby się zdecydować aż 31% obywateli, a więc tych, którzy już korzystają z różnych usług e-administracji. To przełożyłoby się na zniknięcie aż 26 milionów papierowych dokumentów, które teraz istniałyby tylko w formie cyfrowej. Ta liczba to oszczędność ponad 100 milionów złotych, nawet po odliczeniu kosztów funkcjonowania tego systemu.
Czy pomysły Ministerstwa Cyfryzacji wejdą w życie i elektroniczne awizo zacznie funkcjonować? Mam nadzieję, że tak. To właśnie za pomocą cyfrowego rozwiązania można szukać alternatywy dla fikcji doręczenia.