Elektroniczny Androidowy Komornik – tak przedstawia się wirus, który zmusza użytkowników zainfekowanych smartfonów do zapłaty okupu pod pretekstem uiszczenia grzywny na rzecz Krajowej Rady Komorniczej.
Smartfony to komputery, o możliwościach, jakich jeszcze kilka lat temu nie posiadały poczciwe pecety. Popularyzacja tych urządzeń powoduje, że zainteresowali się nimi również przestępcy. Ostatnio coraz częściej spotyka się atakujące smartfony oprogramowanie typu ransomware. W dużym uproszczeniu schemat działania jest następujący. Użytkownik instaluje – nieświadomy tego faktu – program, który następnie szyfruje dane dostępne w pamięci telefonu i blokuje do niego dostęp. Odblokowanie jest możliwe jedynie po uiszczeniu okupu (przynajmniej w teorii, nawet płacąc musimy przecież liczyć na dobrą wolę rzezimieszków z drugiego końca globu).
Elektroniczny Androidowy Komornik – nowy wirus atakujący smartfony
Krajowa Rada Komornicza (organ reprezentujący komorników sądowych) alarmuje i ostrzega: nowy rodzaj wirusa podszywa się pod polskich egzekutorów. Jak czytamy w komunikacie:
Krajowa Rada Komornicza ostrzega o kolejnym sposobie na wyłudzenie pieniędzy. Oszustwo polega na blokowaniu telefonów komórkowych bądź innych urządzeń elektronicznych pod pozorem posiadania, przeglądania lub rozpowszechniania niedozwolonych treści, a następnie żądaniu zapłaty rzekomej grzywny na rzecz Krajowej Rady Komorniczej (Elektronicznego Androidowego Komornika) w celu odblokowania urządzenia.
W rzeczywistości chodzi o hackerską działalność przestępczą typu „ransomware” polegającą na infekowaniu urządzeń elektronicznych wirusem, który powoduje blokadę ich działania, a następnie żądanie okupu za odblokowanie.
Jak można się domyślić, przestępcom chodzi o osiągnięcie podobnego efektu, jak to było w przypadku wirusa Ransoc. Tamten aktywował się, gdy znalazł u użytkownika nielegalne materiały, i wtedy blokował dostęp do komputera czy smartfona, żądając zapłaty za odblokowanie urządzenia. Tutaj schemat wygląda nieco inaczej. Elektroniczny Androidowy Komornik (nazwa rodem z internetowego translatora) jednak również opiera się na obawie przestraszonego właściciela urządzenia – w tym wypadku przed komornikami.
Warto zauważyć, że komornicy nie mogą blokować zdalnie dostępu do urządzeń – nawet, gdyby były one własnością dłużnika (czyli zdecydowanej mniejszości użytkowników smartfonów). Uprawnień takich tym bardziej nie posiada Krajowa Rada Komornicza, która jest organem samorządu zawodowego polskich komorników sądowych.
Każdą taką próbę wyłudzenia pieniędzy należy koniecznie zgłosić organom ścigania, np. Policji. Przede wszystkim należy jednak uważać na to, jakie oprogramowanie jest instalowane. Lepiej przecież nie zarazić swojego telefonu żadnym wirusem, niż potem stosować długotrwałą, żmudną terapią, niekoniecznie dobrze rokującą.