Jeżeli myślisz, że nasi urzędnicy zupełnie nie potrafią odnaleźć się w internecie, to jesteś w ogromnym błędzie. Skarbówka czuwa i nawet w setkach tysięcy wystawionych aukcji na Allegro potrafi wyłuskać sprzedawców, którzy chcą ją oszukać. Tym razem na celownik trafili sprzedawcy elektroniki. Faktura VAT marża na allegro pod lupą skarbówki.
Kupując elektronikę w internecie, zazwyczaj kierujemy się tylko i wyłącznie ceną. Konkretny model sprzętu zazwyczaj mamy już upatrzony. Zresztą, jego parametry w ogóle nie różnią się między poszczególnymi sklepami. W końcu czym może różnić się najnowszy iPhone w dwóch różnych sklepach? Jedynie ceną. Nic dziwnego, że sprzedawcy elektroniki są tego świadomi i starają się konkurować albo ceną, albo usługami dodatkowymi, które usprawiedliwiają nieco wyższą cenę. Oczywiście tej nie da się obniżać w nieskończoność, bo celem każdego sprzedawcy jest zarabianie, a nie dopłacanie do interesu. Gdy nie można oszczędzić na marży, trzeba oszczędzać na czym innym, a więc na podatkach.
I w ten sposób doszliśmy do banalnego w swoim założeniu numeru, jakim niektórzy sprzedawcy elektroniki pieką dwie pieczenie na jednym ogniu. Jednocześnie oszczędzają na podatkach, a z drugiej strony zapewniają sobie atrakcyjne ceny sprzedawanych przez siebie przedmiotów. Chodzi oczywiście o sprzedaż nowych przedmiotów, a następnie wystawianie faktury VAT marża. Trzeba dodać, że w ustawie o VAT, ta procedura zarezerwowana jest wyłącznie do kilku przypadków. Chodzi o świadczenie usług turystycznych, towarów używanych, przedmiotów kolekcjonerskich i dzieł sztuki. Cały numer polega na tym, że w takim przypadku VAT płaci się od różnicy kwoty, za którą sprzedają towar, a ceną jego zakupu.
Faktura VAT marża na Allegro
Na internetowych portalach wcale nie jest trudno znaleźć aukcje, w których sprzedawcy oferują właśnie taką formę sprzedaży. Nieświadomi klienci bardzo często kuszą się na niższą cenę, nie zawsze zdając sobie sprawę z tego, że w ten sposób czasem pozbawiają się możliwości skorzystania z gwarancji producenta. Wątpię jednak, aby to było przyczyną, dla której urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej przeczesują internetowe aukcje w poszukiwaniu nieuczciwych sprzedawców. Chodzi oczywiście o niepłacony od sprzedaży VAT. Forsal donosi, że w ubiegłym roku urzędnicy KAS wytropili i wysłali ostrzeżenia do sprzedawców towarów na łączną kwotę około miliona złotych.
Działania urzędników przynoszą skutki, ku uciesze całej branży. Najpierw do delikwenta wysyła się ostrzeżenie drogą mailową lub SMS. Dziesięciu największych sprzedawców takich towarów zostało dokładnie sprawdzonych pod kątem rzetelności odprowadzania podatków. W efekcie do października 2017 roku aż 57% takich aukcji zniknęło z internetu. Do sierpnia tego roku liczba podejrzanych aukcji zmniejszyła się o kolejne 70%. Przedstawiciele branży elektronicznej oczywiście chwalą działania skarbówki. W końcu w ten sposób walczą z nieuczciwą konkurencję, która zyskuje nad nimi przewagę nielegalnymi działaniami. Zaznaczają jednak, że za wcześnie na ogłaszanie sukcesów. Najwięksi gracze na rynku wciąż ignorują ostrzeżenia skarbówki, licząc, że za nimi nie pójdą żadne kontrole.
Warto również przypomnieć, że urzędnicy bacznie przyglądają się również naszym zakupom na zagranicznych portalach, między innymi AliExpress. Bardzo prawdopodobne jest, żę urząd skarbowy opodatkuje przesyłki z AliExpress w najbliższej przyszłości. Tu w końcu niższa cena nie zawsze wynika z tego, że towar jest wysyłany praktycznie bezpośrednio z fabryki, ale również dlatego, że jest nie do końca uczciwie opodatkowany.