Podlaska policja poinformowała o zatrzymaniu 24-latka, który miał prowadzić internetowy serwis z pirackimi treściami wideo. W tym samym czasie internauci zaobserwowali, że jeden z największych serwisów tego typu przestał działać. Policja nie poinformowała, o który serwis chodzi, ale zbieg okoliczności nie może zostać niezauważony. Fili.cc zamknięte.
Jedną z rzeczy, których nie jestem w stanie zrozumieć, jest funkcjonowanie pirackich serwisów z treściami wideo w dobie powszechnego dostępu do legalnych treści. Netflix, HBO Go, Amazon Prima czy debiutujące już za kilka dni Apple TV+ to nazwy, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Poza tym w polskim internecie funkcjonuje też świetny Player.pl czy ipla. Te dwa wkrótce połączą siły, żeby stworzyć serwis już teraz określany mianem polski Netflix. To prawda, decydując się na wykupienie abonamentu w każdym z tych serwisów, może nas kosztować całkiem spore pieniądze. To jednak wciąż wychodzi taniej niż cena popcornu w kinie. Jednak serwisy z pirackimi treściami w dalszym ciągu są bardzo chętnie odwiedzane.
Fili.cc zamknięte
Białostocka policja poinformowała w mediach, że niedawno dokonała zatrzymania 24-latka, który przez kilka lat nielegalnie udostępniał tysiące filmów i seriali w internecie. W komunikacie nie podano nazwy serwisu, ale internauci szybko połączyli kropki. Zatrzymanie białostoczanina zbiegło się w czasie z zamknięciem jednego z największych do tej pory serwisów z tego typu treściami. Mowa oczywiście o fili.cc. W śledztwie stwierdzono, że mężczyzna udostępniał nielegalnie ponad 10 tysięcy utworów. Straty dystrybutorów oszacowano na kwotę 3 milionów złotych. Z serwisu korzystało ponad 300 tysięcy zarejestrowanych użytkowników.
Żaden z prezentowanych materiałów nie jest hostowany na serwerach fili.cc. Serwis udostępnia jedynie informacje o filmach oraz odnośniki do serwisów udostępniających zamieszczone materiały wideo (mi. vidoza.net, youtube.com, streamango.com, openload.co itp.), których użytkownicy potwierdzili, że posiadają prawa autorskie do udostępnianych przez siebie zasobów.
Komunikatem takiej treści próbowali tłumaczyć się właściciele zamkniętego serwisu. Oczywiście jego wartość w świetle prawa jest znikoma, o czym zapewne wkrótce przekona się na własnej skórze na sądowej wokandzie.
Co zamiast fili.cc?
Fili.cc było jednym z większych serwisów tego typu i można zaryzykować stwierdzenie, że był pionierem, jeśli chodzi o „ofertę” seriali online. Dużą popularność zyskał, oferując odcinki jednego z najpopularniejszych polskich seriali ostatnich lat, a więc Belfra. Serwis nie był jednak indeksowany w wyszukiwarkach, więc korzystanie z niego miało łatkę tajemniczości, bo wiedzieli o nim jedynie „wtajemniczeni”. Wielu internautów zadaje sobie pytanie jaki, inny serwis zapełni powstałą w ten sposób pustkę. W mojej opinii korzystanie z takich stron zakrawa na masochizm. Oferta legalnie działających platform jest na tyle bogata, że każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego nie zapominajmy, że pirackie serwisy często same nie są darmowe i oferują konta premium, albo wręcz do korzystania wymagają dokonania wysokiej płatności.
Jeżeli więc od płatnych usług kogokolwiek odstrasza cena, płacenia piratom nie da się w żaden sposób wytłumaczyć.