Biedronka, Lidl czy Tesco zaczną się dogadywać z administratorami stacji benzynowych żeby obchodzić zakaz handlu w niedzielę? Taki scenariusz jest możliwy. Handel w niedzielę na stacjach benzynowych rozkwitnie?
Ustawodawca chce uszczęśliwić rodaków, ale tak naprawdę trudno powiedzieć czy uszczęśliwi kogoś poza Piotrem Dudą i Solidarnością, czyli związkami zawodowymi, a przecież związki zawodowe to „taka mafia działająca w majestacie prawa”. Entuzjastami zakazu handlu w niedziele nie są ekonomiści, Polacy, a nawet osoby pracujące w handlu, które obawiają się utraty zatrudnienia.
Handel w niedzielę na stacjach benzynowych
Handel w niedzielę na stacjach benzynowych zgodnie z planowanymi zmianami w prawie będzie legalny. Nic zatem dziwnego, że przedsiębiorcy z branży handlowej już rozmyślają jak obejść niedorzeczne zmiany w prawie, by nadal móc sprzedawać ostatniego dnia tygodnia. Również administratorzy samych stacji benzynowych mogą stanąć przed pokusą by swoją działalność – póki co skupioną na podstawowej gastronomii, przekąskach, olejach i pismach pornograficznych – rozszerzyć o działalność w pełni zakupową.
Stacje benzynowe wyłączone z ograniczeń nowej ustawy mogą okazać się bardzo poważną luką w prawie, która zaśmieje się w twarz ustawodawcy. Co więcej, nie tylko administratorzy stacji będą (teoretycznie) dostawiali nowe hale o rozmiarach hipermarketu z nagłym poszerzeniem oferty. Również istniejące hipermarkety – typu Auchan czy Carrefour, a nawet sklepy takie jak Lidl i Biedronka, mogą nagle zacząć… stawiać stacje benzynowe. Oczywiście w tę drugą stronę będzie ciężej, ale nie jest to przecież pomysł abstrakcyjny.
Lidl, Biedronka, Intermarche itd. ze stacją benzynową? To już się dzieje
Intermarche to sieć, która w Polsce wiedzie prym pod względem posiadanych stacji benzynowych, choć przecież market kojarzy się przede wszystkim z branża spożywczą. Muszkieterów goni Tesco, Carrefour, Auchan E. Leclerc i kilka innych marek. Prawo nie precyzuje co dokładnie jest stacją benzynową, a w tym kontekście w świetle zmian w prawie ograniczających handel w niedzielę każdy kto będzie miał legalny dystrybutor z paliwem, będzie mógł handlować.
W rezultacie skończy się tak, jak zawsze kończą się zmiany regulujące wolny rynek. Ucierpią mali i średni przedsiębiorcy, często polscy, których nie stać na zostanie stacją benzynową, za to hipermarkety posiadające w swojej ofercie również benzynę, będą zgarniały ich weekendowy utarg.