Nie ma narkotyków w internecie. Policja na bieżąco monitoruje podejrzane transakcje

Gorące tematy Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (305)
Nie ma narkotyków w internecie. Policja na bieżąco monitoruje podejrzane transakcje

Pamiętajcie, za handel zabronionymi środkami grozi do 8 lat więzienia!

Czy przeglądając portale aukcyjne, trafiliście dziwne ogłoszenia? A może widzieliście, jak ktoś próbuje sprzedać nielegalne towary? A może czytaliście o zablokowanych aukcjach, gdzie ktoś wystawił coś, czym nie można handlować legalnie? Za handel zabronionymi środkami grozi do 8 lat więzienia!

Na aukcjach i to niekoniecznie tych w Darknecie można spotkać niemal wszystko. Towary wszelkiej maści. Meble, samochody, rękodzieło, ubrania, zabawki, elektronikę, AGD, a także różnego rodzaju chemikalia.

Wśród legalnych towarów są nie tylko podróbki, ale także nielegalne lub zabronione towary lub usługi. Mogą nimi być choćby militaria, starożytne artefakty, stare monety, historyczną biżuterię, produkty z kości słoniowej, egzotyczne zwierzęta pod ochroną, zabytkowe obrazy i rzeźby, a także środki odurzające (narkotyki, dopalacze, pigułki gwałtu – GHB, etc.), a nawet trucizny (arszenik, cyjanek, etc.). Są tam także ogłoszenia o skupowaniu punktów karnych, sprzedaży tak zwanych „kosztów”, czyli fikcyjnych faktur.

Handel zabronionymi środkami w internecie

Nadzór nad tymi ogłoszeniami mają nie tylko pracownicy portali i forów różnego typu, ale także monitoruje je regularnie policja. Funkcjonariusze za pomocą specjalnego oprogramowania, a także dzięki zgłoszeniom internautów, sprawdzają handel zabronionymi środkami, towarami i usługami. Rzeczpospolita informuje, że funkcjonariusze dość sprawnie radzą sobie z namierzaniem takich ogłoszeniodawców.

Problemu zazwyczaj nie ma, gdy anonse znajdują się na serwerach, które są umieszczone w Polsce, bo dzięki temu łatwiej jest namierzyć numer IP komputera, z którego zostały wysłane ogłoszenia. Schody zaczynają się, gdy komputery znajdują się poza granicami Polski – w takich przypadkach procedura namierzania jest trudniejsza i bardziej czasochłonna.

W pracy operacyjnej policja wykorzystuje prowokacje. Funkcjonariusze podają się za klientów, zamawiają towar, umawiają się na obejrzenie przed zakupem, dostarczenie produktów osobiście przez sprzedawcę lub jego współpracowników. Po złapaniu takich osób łatwiej jest namierzyć magazyn z produktami, znaleźć nielegalne towary i je zabezpieczyć.

Dzięki dochodzeniu podejrzanych można postawić przed sądem, a za handel zabronionymi środkami można pójść za kratki nawet na osiem lat. Jedną z takich substancji jest GHB, czyli pigułka gwałtu, która dość regularnie pojawia się w ogłoszeniach na forach i aukcjach.

Czy sądzicie, że działania policji są wystarczające w tej sprawie, czy powinny być jeszcze bardziej zintensyfikowane? Czy kary za handel i dystrybucję zabronionych środków i towarów powinny być zaostrzone? Czy w przypadku znalezienia takiej aukcji lub ogłoszenia na forum poinformowalibyście policję?

Fot. tytułowa: Materiały promocyjne serialu Mr. Robot