O koncepcji jednolitego wzoru umowy kredytu hipotecznego pisałam już w marcu na łamach Bezprawnika. Teraz wszystko wskazuje na to, że ten pomysł faktycznie może zostać zrealizowany. Powołana została już specjalna grupa robocza, która będzie pracować nad stworzeniem takiego wzorca.
Jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego. Jest już specjalna grupa robocza
O pomyśle stworzenia standardowej umowy kredytu hipotecznego dyskutowano już jakiś czas temu na konferencji „Zarządzanie ryzykiem i kapitałem w bankach” w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego miałby zapobiec sytuacjom, w których kredytobiorca podważa zapisy umowy. Od początku jednocześnie wskazywano, że stworzenie takiego wzoru może być trudne; prawdopodobnie aby taka umowa była faktycznie skuteczna i niepodważalna, wzór musiałby zostać zatwierdzony przez Sąd Najwyższy.
Najwyraźniej jednak pomysł ma szansę na realizację, ponieważ została właśnie powołana specjalna grupa robocza pod kierownictwem Lidera Klubu Odpowiedzialnych Finansów przy EKF, Andrzeja Reicha, która ma opracować jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego. Co jednak najistotniejsze – zwłaszcza z punktu widzenia kredytobiorców – wzorzec ma satysfakcjonować zarówno banki, jak i ich potencjalnych klientów.
UOKiK i KNF podchodzą do koncepcji jednolitego wzoru umowy kredytu z umiarkowanym entuzjazmem
Co na to jednak UOKiK i KNF? Okazuje się, że instytucje nie są tak optymistycznie nastawione do pomysłu, chociaż jednocześnie nie przekreślają z góry możliwości stworzenia jednolitego wzorca. Jak twierdzi prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, nie ma większych przeciwwskazań, by Urząd włączył się w konsultacje nad wzorem umowy. Zaznacza jednak, że przy tworzeniu takiego wzorca należy uwzględniać dłuższą perspektywę – a sam jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego ma być produktem bezpiecznym dla klienta. Jednocześnie Chróstny przyznał otwarcie, że UOKiK nie włączy się w prace, jeśli wzorzec będzie gwarantował bezpieczeństwo jedynie bankom – z pominięciem interesów klientów.
KNF podchodzi do koncepcji jeszcze ostrożniej. Jak mówi przewodniczący Komisji Jacek Jastrzębski,
Nie mówię, że to (przy. red. – jednolity wzór umowy kredytu hipotecznego) jest złe, ale to nie jest zasadnicze pytanie. Pytaniem jest: jaki powinien być model rynku kredytów hipotecznych. Nie neguję sensu tworzenia standardowej umowy, natomiast to jest miejsce do dyskusji.
Dodatkowo przewodniczący KNF jest zdania, że do rozwiązania problemu stosowane są niewłaściwe narzędzia – i niekoniecznie chodzi o konstrukcję samej umowy kredytowej. Jak twierdzi, jest to „konsekwencja pewnego modelu akcji kredytowej, jeśli chodzi o kredyty hipoteczne. To, że wraca to do nas w postaci ryzyka prawnego, nie jest spowodowane kształtem umowy”.
Jastrzębski dodał też, że w jego ocenie „być może jest grupa klientów, która nie powinna mieć możliwości podjęcia ryzyka zaciągnięcia kredytów”. Niewykluczone zatem, że ewentualne regulacje rynku kredytowego w przyszłości będą znacznie bardziej radykalne – i w efekcie KNF zaostrzy rekomendacje dla banków, jeśli chodzi o ocenę zdolności kredytowej klientów.