Kara grzywny za podlewanie ogródka w upał. Niezastosowanie się do zakazu może kosztować

Codzienne Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (274)
Kara grzywny za podlewanie ogródka w upał. Niezastosowanie się do zakazu może kosztować

Upały (także upał w pracy) dają się we znaki już w całej Polsce (chociaż podobno, jak donoszą nam niektórzy redaktorzy Bezprawnika, Trójmiasto mogło już dziś odetchnąć z ulgą dzięki opadom). Wysokie temperatury spowodowały w niemal wszystkich miejscowościach w Polsce wzrost poboru wody. A to z kolei zmusiły niektóre samorządy do wydania odpowiednich zakazów. Skutkiem ich złamania może być kara grzywny za podlewanie ogródka. 

Kara grzywny za podlewanie ogródka

Całkiem niedawno Polskę obiegły doniesienia ze Skierniewic. Okazało się bowiem, że podczas upałów pobór wody wzrósł dwukrotnie. Efekt był niestety łatwy do przewidzenia – wody zaczęło brakować. Miejskie studnie nie nadążały się napełniać w nocy, ponieważ także wtedy mieszkańcy zużywali wodę na potęgę. Prezydent miasta zapowiedział więc, że woda ma służyć tylko do zaspokojenia potrzeb socjalno-bytowych, a podlewanie ogródka i jakichkolwiek przydomowych terenów zostało zabronione.

Takie problemy dotknęły zresztą nie tylko Skierniewice. Podobny zakaz wydał wójt Dobroszyc na Dolnym Śląsku. Tam również zagrożenie brakiem wody było niezwykle realne. Zakaz obejmuje podlewanie ogródków, zarówno przydomowych jak i działkowych, a także upraw rolnych. Mieszkańcy powinni też wstrzymać się od napełniania przydomowych basenów wodą pochodzącą z wodociągów.

Zakaz a kara grzywny za podlewanie ogródka

Samorządy mają pełne prawo wprowadzić zakaz podlewania ogródków, terenów działkowych itp. Wszystko dzięki ustawie o samorządzie gminnym oraz ustawie o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Na podstawie tych ustaw samorządy mogą wprowadzić specjalne zarządzenie, w którym mogą zakazać poboru wody do celów innych niż socjalno-bytowe (należy je wymienić).

To, że gminy mogą zakazać podlewania ogródków itp. w wyjątkowych sytuacjach potwierdza Naczelny Sąd Administracyjny. Chodziło o sprawę, w której wojewoda kwestionował prawo wójta do wydania takiego zarządzenia. Okazało się jednak, że NSA oddalił skargę kasacyjną, która do niego trafiła. Tym samym władze gminy mają prawo wydawać takie zarządzenia.

Mieszkańcom, którzy złamią zakaz, grozi kara grzywny. Osoby, które zdecydują się natomiast na nielegalne pobranie wody z miejskiego hydrantu mogą zapłacić nawet 5 tys. zł. kary.