Kinga Rusin wypowiedziała wojnę polskim leśnikom, ale nie idzie jej na tym froncie zbyt dobrze

Gorące tematy Państwo Dołącz do dyskusji (42)
Kinga Rusin wypowiedziała wojnę polskim leśnikom, ale nie idzie jej na tym froncie zbyt dobrze

Kinga Rusin po raz kolejny rozpętała internetową burzę, publikując, a wcześniej wygłaszając na antenie DDTVN apel o ratowanie bieszczadzkiej puszczy, w którym zarzuca leśnikom kierowanie się wyłącznie pobudkami finansowymi. Wypowiedź i wpisy spotkały się ze stanowcza reakcją ze strony zainteresowanego Nadleśnictwa. Leśnicy w odpowiedzi zarzucili dziennikarce kompletny brak wiedzy na temat ich pracy, ale też zaprosili do naocznego przekonania się jak pracują i co robią dla lasu. 

Dziennikarka i celebrytka, od pewnego czasu znana jest z wygłaszania swoich opinii na temat ochrony polskich lasów i działalności Lasów Państwowych. Podobna sytuacja miała miejsce 9 grudnia. Podczas emisji programu Dzień Dobry TVN Kinga Rusin skierowała apel dotyczący ratowania, tym razem bieszczadzkiej puszczy. W tym samym dniu, na swoim profilu na facebooku opublikowała filmy fundacji Dziedzictwa Przyrodniczego – SOSBIESZCZADY. Filmy prezentują zagrożenia, jakie zdaniem fundacji czekają lasy na obszarze Nadleśnictwa Stuposiany, przy obecnej gospodarce leśnej. Jak napisała pani Rusin, stanowi ono przykład tego jak nie powinna wyglądać ochrona środowiska. Zdaniem dziennikarki Nasze wspólne dobro oddane zostało w najbardziej niepowołane ręce. Natomiast leśnicy dla których liczy się tylko kasa, zniszczą wszystko.

Wpisy spotkały się z dość szybką reakcją zespołu Nadleśnictwa, który poczuł się urażony wypowiedzią dziennikarki. Leśnicy zarzucili dziennikarce nieprofesjonalizm i nierzetelność, a także rażącą niewiedzę na temat zasad gospodarowania w lesie oraz powoływanie się tylko na informację eko-aktywistów i kompletny brak chęci wysłuchania drugiej strony.

Kinga Rusin kontra Lasy Państwowe

Na koniec skierowali do dziennikarki zaproszenie w którym proponują jej odwiedzenie terenów Nadleśnictwa i naoczne skonfrontowanie swojej wiedzy z rzeczywistością. Niestety, jak na razie nic nie zapowiada tego by dziennikarka miała zamiar z zaproszenia skorzystać. Nie jest to zresztą pierwsze tego typu zaproszenie, które pozostało bez odpowiedzi.

W marcu 2017 roku, po serii ataków na Lasy Państwowe, została zaproszona przez instytucję na rozmowę w terenie, w trakcie której celebrytka miałaby zapoznać się z pracą leśników, odwiedzić nowoczesne szkółki, przyjrzeć się sposobom ochrony przez pożarami, a także odwiedzić ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt. Niestety, według wszelkich informacji dziennikarka nie skorzystała z zaproszenia. A szkoda, nie jest chyba niczym odkrywczym stwierdzenie, że najbardziej wiarygodni są Ci, którzy wykażą się pewnym obiektywizmem i zdrowym rozsądkiem. Swoją wiedzę warto zaś, w każdym przypadku czerpać z różnych źródeł.

Lasy Państwowe chcą być jak Lidl i Biedronka – otwierają własną sieć sklepów. A w nich jagody i zabite leśne zwierzęta

Nam pozostaje jedynie zachęcić panią Rusin, aby w końcu odpowiedziała na zaproszenie. W końcu rolą dziennikarza jest również wysłuchanie drugiej strony sporu. Na pewno będzie to doskonała okazja nie tylko do poszerzenia wiedzy, która jest tak bliska dziennikarce, ale również do przebywania w pięknych okolicznościach przyrody. Warto przypomnieć, że Nadleśnictwo Stuposiany leży w samym sercu Bieszczadów, graniczy bezpośrednio z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym. Na jego terenie, w miejscowości Muczne mieści się Nowoczesne Centrum Promocji Leśnictwa, które jest otoczone piękną karpacką puszczą, są tu również liczne szlaki spacerowe i słynna Zagroda Żubrów.