Kłamstwo w zapewnieniu spadkowym może mieć poważne konsekwencje. Zarówno cywilne, jak i karne

Prawo Rodzina Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Kłamstwo w zapewnieniu spadkowym może mieć poważne konsekwencje. Zarówno cywilne, jak i karne

Informacje bezpośrednio od spadkobierców to niewątpliwie silny dowód w postępowaniu o ustalenie kręgu osób dziedziczących po zmarłym. Ustawodawca musiał więc przewidzieć surowe konsekwencje kłamstwa w zapewnieniu spadkowym. Zatajenie wiedzy o istnieniu innych spadkobierców przede wszystkim daje zainteresowanym możliwość zmiany wydanego przez sąd postanowienia. Co więcej, sprawą może zainteresować się też prokurator przedstawiając zarzut oszustwa.

Zatajenie wiedzy o spadkobiercach to gra na krótką metę

Zapewnienie spadkowe to powszechnie wykorzystywany dowód w postępowaniu o stwierdzenie dziedziczenia. Przy często nikłym materiale, którym dysponuje sąd informacje pozyskane bezpośrednio od osób zmarłemu najbliższych są bezcenne. Celem tej instytucji jest dowiedzenie się przede wszystkim o istnieniu lub nieistnieniu osób, które wyłączałyby znanych spadkobierców od dziedziczenia lub dziedziczyłyby wraz z nimi. Ponadto zgłaszający powinien podzielić się swoją wiedzą odnośnie wszystkich istniejących testamentów spadkodawcy.

Przyjęcie zapewnienia spadkowego zwykle następuje w bardzo prostej, przystępnej i zrozumiałej dla każdego formule krótkich pytań sądu. Ma to na celu wyeliminowanie jakichkolwiek pomyłek, czy nieścisłości. Wciąż jednak zdarzają się osoby, które pomimo świadomości, że nie są jedynymi spadkobiercami lub dziedziczyć nie powinny wcale, kłamią w zapewnieniu spadkowym dla własnych korzyści.

Takie działanie to jednak gra na krótką metę. O ile nawet uda się bowiem przekonać sąd o wydaniu postanowienia o stwierdzeniu nabycia praw do spadku, to takie rozstrzygnięcie w przyszłości można podważyć. Zgodnie z przepisami każdy zainteresowany może bowiem wystąpić do sądu o uchylenie lub zmianę prawomocnego postanowienia. Dopuszczalne jest to w sytuacji, gdy znajdzie się dowód na to, że osoba, która uzyskała stwierdzenie nabycia spadku, nie jest spadkobiercą lub że jej udział w spadku jest inny niż stwierdzony.

Do zmian w postanowieniach spadkowych dochodzi wcale nie tak rzadko. Często nawet po wielu latach sprawą zainteresują się chociażby spadkobiercy żyjący za granicą, czy dzieci po osiągnięciu pełnoletniości. Zwrot majątku po takim czasie może rodzić sporo problemów pod kątem ewentualnych rozliczeń, co może skończyć się kolejnymi sprawami w sądzie. Co więcej, konsekwencje kłamstwa w zapewnieniu spadkowym zwykle mają nie tylko charakter cywilny.

Konsekwencje kłamstwa w zapewnieniu spadkowym mogą mieć też wymiar karny

Zapewnienie spadkowe pod względem skutków karnych jest równoznaczne ze złożeniem pytań pod przyrzeczeniem. Sąd jest zobligowany do tego, by poinformować o tym zgłaszającego przed rozpoczęciem odebrania zapewnienia. Pouczenie ma na celu umożliwić wyciągnięcie ewentualnych konsekwencji karnych wobec osoby, która celowo okłamała sąd w zakresie istnienia innych spadkobierców lub nieznanych nikomu testamentów. W pierwszej kolejności tego typu działanie może zostać zakwalifikowane jako składanie fałszywych zeznań. Sankcja określona w kodeksie karnym jest surowa, gdyż sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat.

Co więcej, wydanie prawomocnego postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku na bazie fałszywego zapewnienia wyklucza ewentualne złagodzenie, a nawet odstąpienie od kary. Taki przywilej przysługuje bowiem jedynie w sytuacji, gdy sprawca dobrowolnie sprostuje fałszywe zeznanie zanim nastąpi, chociażby nieprawomocne, rozstrzygnięcie sprawy.

Na tym problemy osoby okłamującej sąd w sprawie o nabycie praw do spadku mogą się nie skończyć. Sąd Najwyższy dopuszcza bowiem możliwość postawienia sprawcy także zarzutu oszustwa.

Jeżeli doszło do pominięcia w postanowieniu sądu osoby uprawnionej do dziedziczenia, na skutek przedstawienia fałszywych dowodów przez sprawcę zmierzającego do osiągnięcia korzyści majątkowej, to taki czyn może stanowić tzw. oszustwo sądowe, wypełniające znamiona przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k. Jego specyfika polega na tym, że „osobą” wprowadzoną w błąd i dokonującą rozporządzenia mieniem jest sąd, a pokrzywdzoną – osoba, względem której orzeczenie sądu wywołuje niekorzystne zmiany w sytuacji majątkowej.

wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 sierpnia 2012 roku, sygn. akt V KK 419/11

Zagrożenie karne przy oszustwie jest identyczne jak w przypadku składania fałszywych zeznań. W tym przypadku również nie można liczyć na odstąpienie od wymierzenia kary przy okazaniu skruchy. W wypadkach mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Trudno jednak będzie przekonać prokuratora, czy sąd o zastosowaniu takiej kwalifikacji w sytuacji celowego okłamaniu sądu dla własnych korzyści majątkowych.