Dziedziczenie na podstawie testamentu jest możliwe, gdy jego oryginał zostanie złożony w sądzie. Ten idealny scenariusz nie zawsze się realizuje. Niekiedy w rękach spadkodawcy jest wyłącznie kserokopia testamentu, z którego wynika, że to on powinien dziedziczyć po zmarłym. Choć taki dowód nie może stanowić jedynej podstawy do nabycia spadku, to jednak orzecznictwo Sądu Najwyższego daje nadzieję na pozytywne zakończenie sprawy.
Kserokopia testamentu nie jest dokumentem
Testament własnoręczny i notarialny to dwie najczęściej występujące w polskich realiach formy rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci. Sytuacja, w której spadkodawcy nie dysponują oryginałem, a jedynie kserokopią dokumentu stanowi kłopot właściwie wyłącznie w odniesieniu do testamentu holograficznego. W przypadku aktu notarialnego uzyskanie wypisu nie jest bowiem większym problemem. Tymczasem odręczna wersja ostatniej woli zmarłego to dokument, którego wierne odtworzenie po śmierci testatora jest już niemożliwe.
Posiadane przez spadkobierców testamentowych zdjęcia, czy kserokopie dokumentu nie mogą stanowić bezpośredniej podstaw do dziedziczenia. Nie dość, że w przepisach brak jest dopuszczalności uznania za dowód kserokopii dokumentu, to jeszcze nabycie spadku na podstawie kopii byłoby całkowicie sprzeczne z regulacjami spadkowymi.
Przedkładając sądowi spadku kserokopię testamentu nie dajemy bowiem możliwości rozstrzygnięcia w przedmiocie jego ważności. Sąd w takiej sytuacji nie powinien dokonać otwarcia i ogłoszenia testamentu. Wszystko przez wzgląd na fakt, że czynność ta kończy się zamieszczeniem na oryginale dokumentu daty oraz podpisów. W przypadku dysponowania jedynie kopią jest to niemożliwe.
Zagubiony testament, zgodnie z literalną wykładnią przepisów powinien być uznany za niebyły, a w grę wejdą wtedy reguły dziedziczenia ustawowego. Czy zatem nabycie spadku na podstawie jedynie kserokopii jest w ogóle możliwe?
Sąd Najwyższy: wola testatora powinna być ustalana na podstawie wszelkich dowodów
Nadzieję dla osób w posiadających jedynie kserokopię ostatniej woli daje orzecznictwo Sądu Najwyższego. Choć stanowisko judykatury przez lata ewaluowało to obecnie wydaje się, że ugruntowana jest linia, zgodnie z którą sądy powinny dążyć do odtworzenia woli testatora wszelkimi dostępnymi dowodami. Sąd Najwyższy zwraca bowiem uwagę, że zgodnie z przepisami testament traci moc z chwilą odwołania. Zagubienie go bądź zniszczenie nie wypełnia zatem tej przesłanki.
W sytuacji dysponowania kopią testamentu potencjalni spadkobiercy wciąż mają zatem spore szanse na pozytywne zakończenie sprawy. Do ewentualnego postępowania w sądzie należy się jednak szczegółowo przygotować. Istotną rolę mogą odegrać chociażby zeznania świadków, którzy potwierdzą okoliczności zarówno sporządzenia, jak i zagubienia testamentu. Sąd może ustalać treść testamentu także na podstawie innych dokumentów, a zwłaszcza zapisków oraz notatek zmarłego. Tym samym choć powołani w testamencie spadkobiercy nie mają łatwego zadania, to wciąż istnieje szansa na to, by sąd nie zastosował reguł dziedziczenia ustawowego.
Warto jednak dodać, że sytuacja będzie znacznie trudniejsza, gdy testament znajdował się u spadkodawcy. Nie sposób bowiem udowodnić, że osoba zmarła w ostatniej chwili nie zdecydowała się na świadome odwołanie swej woli poprzez chociażby zniszczenie testamentu.