Kury to nie zwierzęta domowe, nawet jeżeli razem z nimi oglądasz telewizję i zakładasz im pieluchy

Środowisko Dołącz do dyskusji (224)
Kury to nie zwierzęta domowe, nawet jeżeli razem z nimi oglądasz telewizję i zakładasz im pieluchy

Czy kury to zwierzęta domowe? Na tak trudne pytanie musiał odpowiedzieć Sąd Okręgowy w Tarnowie. Wszystko z powodu sąsiedzkiego sporu o piejące kury w samym sercu miasta.

Moje kury to zwierzęta domowe i jestem z nimi bardzo zżyty

Wszystko zaczęło się od skargi mieszkańców pewnej tarnowskiej ulicy na uciążliwe sąsiedztwo. Nie mogli oni spać przez piejące o świcie koguty, które hodował ich sąsiad. Sprawę zgłosili do straży miejskiej, która po przeanalizowaniu uchwały o utrzymaniu czystości i porządku na terenie Tarnowa stwierdziła, że skarżący mają rację i nakazała przenieść kury. Regulamin utrzymania czystości zakazywał hodowli zwierząt gospodarskich w tej części miasta, ponieważ jest ona wyłączona z produkcji rolnej. Tak precyzyjny zapis postanowił wykorzystać na swoją obronę właściciel drobiu. Posiadał on 3 ozdobne kury oraz 2 ozdobne koguty. Przekonywał, że jego pupile nie są zwierzętami gospodarskimi, ponieważ w jego rozumieniu ozdobne kury to zwierzęta domowe. Regularnie wpuszczał je do swojego domu, zakładał im pieluszki, a później razem z nimi oglądał telewizję. Spędzał również z nimi czas na balkonie, gdzie wspólnie odpoczywali. Po skargach mieszkańców wypuszczał kury dopiero około 9.30, żeby nikogo nie budziły skoro świt.

Sprawa trafiła do sądu rejonowego. Tam właściciel pokazywał zdjęcia swoich podopiecznych oraz ich książeczki zdrowia, co miało potwierdzać, że dba o nie i jest z nimi zżyty. Dodatkowo kury ozdobne nie znoszą jaj, więc nie mogą być hodowane w celach gospodarskich. Dodatkowo podnosił argument, że u niego może i kogut czasem pieje, ale u sąsiadów szczekają psy, więc jest równie głośno. Sąd jednak nie podzielił argumentacji hodowcy ozdobnych kur. Znalazł jednak w sobie pewną dozę współczucia i ukarał go tylko naganą. Właściciel drobiu wniósł apelację.

Sąd okręgowy orzekł, że kury nie są zwierzętami domowymi

Definicja zwierzęcia domowego jest bardzo precyzyjna. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, jest to zwierzę, które tradycyjnie przebywa wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza. Nie ma znaczenia relacja emocjonalna, jaka wytwarza się między zwierzęciem, a właścicielem. Najistotniejsza jest tradycja. Według niej kura przebywa w kurniku, czasem pochodzi po wybiegu w poszukiwaniu robaczka, ale nie mieszka w domu. Zwierzętami domowymi są pies, kot, chomik, rybki. Sąd jednak pocieszył właściciela nie wykluczając, że w przyszłości będziemy hodować kury w domach, tak jak np. papugi, a legislacja wykreśli je z katalogu zwierząt gospodarskich. Może też w przyszłości kary za znęcanie się nad kurą będą takie same, jak za znęcanie się nad innymi zwierzętami. Sąd ponownie docenił emocjonalną więź kur z właścicielem i wymierzył mu tylko naganę. Wyrok jest prawomocny.

Właściciel drobiu może mieć pretensje do naszych przodków, którzy zamiast udomowić kota, czy psa, mogli to samo zrobić z kogutami. Ewentualnie może rozważyć wyprowadzkę na spokojną wieś, gdzie nikomu nie będzie przeszkadzać pianie koguta o poranku.