Kilkupiętrowy blok pośród domów jednorodzinnych? Nie ma problemu, przecież jest lex deweloper

Nieruchomości Dołącz do dyskusji (261)
Kilkupiętrowy blok pośród domów jednorodzinnych? Nie ma problemu, przecież jest lex deweloper

Wydaje się, że plan zagospodarowania przestrzennego jest po to, by go przestrzegać i stawiać kolejne budynki tak, by było to zgodne z przeznaczeniem danego terenu i warunkami jego zabudowy. Tymczasem okazuje się, że deweloperzy forsują inwestycje w trybie lex deweloper i na żaden plan nie chcą zważać. Nawet, jeśli oznacza to wybudowanie kilkupiętrowego bloku pośrodku osiedla domków jednorodzinnych. 

Kilkupiętrowy blok pośród domków jednorodzinnych? Nie ma problemu

O tym, jak działa lex deweloper w praktyce, donosi „Gazeta Wyborcza”. GW opisuje sprawę mieszkańców Dolnego Mokotowa w Warszawie. Boją się, że już wkrótce na ich osiedlu domków jednorodzinnych stanie wysoki, sześciopiętrowy blok. Może na nikim nie robiłoby to wrażenia, gdyby nie to, że plan zagospodarowania przestrzennego zakładał w tym miejscu niską zabudowę. Na terenie miała powstawać wyłącznie zabudowa jednorodzinna nieprzekraczająca wysokości 11 m. Jedynym dopuszczalnym wyjątkiem miało być zbudowanie niewielkiego kościoła, którego dzwonnica może przekraczać ustalony limit. I nic poza tym. Dodatkowo plan zagospodarowania przestrzennego miał gwarantować, że na osiedlu będzie dużo zieleni – aż 60 proc. terenu miało być przeznaczone na skwerki i parki.

Tymczasem firma Greenfields złożyła wniosek w trybie lex deweloper. Chce na trójkątnej działce między al. Wilanowską, ulicą Potoki i ulicą Przy Żółtej Karczmie wybudować zespół trzech bloków. Tym samym bloki miałyby znajdować się na środki zielonego pasa tzw. podskarpowego klina nawietrzającego.

Dwa z bloków byłyby niskie, dwupiętrowe. Trzeci – sześciopiętrowy. To pozwoliłoby deweloperowi na wybudowanie łącznie 270 mieszkań.

Lex deweloper sprawia, że deweloperzy chcą wykorzystać zostawioną im furtkę

Samorząd wprawdzie ma jeszcze prawo oceny wniosku składanego przez dewelopera, ale sam fakt, że lex deweloper istnieje i zostawia deweloperom furtkę do budowania wbrew planowi zagospodarowania przestrzennego jest już mocno zastanawiający. Zwłaszcza, że co w momencie, gdy deweloper jednak przekona wystarczającą liczbę urzędników do poparcia jego wniosku?

Teoretycznie przyjęta przez PiS ustawa, która obowiązuje od 2018 r., miała na celu wspieranie budownictwa mieszkaniowego w ramach rządowego programu Mieszkanie plus. W rzeczywistości jednak rządowy program nie ma specjalnych sukcesów, a deweloperzy zyskali potężne narzędzie do forsowania inwestycji, które nie są zgodne z planem zagospodarowania. Warto też zaznaczyć, że ustawa lex deweloper zdążyła jeszcze zostać w tym roku znowelizowana i przyniosła deweloperom kolejne ułatwienia. Nie pomogły protesty urbanistów i samorządowców.