„Nowy Ład” zatrzęsie rynkiem pracowniczym? Rząd zapowiedział likwidację umów śmieciowych

Praca Dołącz do dyskusji (67)
„Nowy Ład” zatrzęsie rynkiem pracowniczym? Rząd zapowiedział likwidację umów śmieciowych

Podczas prezentacji tzw. „Polskiego Ładu”, czyli pakietu najnowszych pomysłów Zjednoczonej Prawicy na – jak wielokrotnie podkreślano – poprawę życia Polaków (tj. polskich rodzin), pojawił się postulat – likwidacja umów śmieciowych.

Likwidacja umów śmieciowych

Jednym z punktów Nowego Ładu jest ten, który określono hasłem „Uczciwa praca – godna płaca”. W skład zestawu założeń weszło podniesienie progu podatkowego czy ulga dla klasy średniej.

Kolejnym elementem jest reforma systemu wspierania zatrudnienia, który – poprzez powiatowe urzędy pracy – często nie jest kojarzony ze sprawnością, czy nawet sensownością.

Zmiana w tym zakresie wyrażać by się miała w pewnej modyfikacji zakresu działania urzędów pracy tak, by nie tylko służyły one osobom poszukującym pracy, ale i wspierały tych, którzy wprawdzie pracę mają, ale chcą poszerzać swoje kompetencje.

Pojawią się także pewne ułatwienia dot. pracy w niepełnym wymiarze czasowym, a także uregulowana zostanie praca zdalna. Tego rodzaju zmiany wydają się jak najbardziej dobre – choć tutaj można zadać pytanie, czy aby nie następują o rok za późno.

Oprócz powyższego pojawiły się także założenia dotyczące ulgi PIT dla powracających z emigracji, czy wyrównywanie płac kobiet i mężczyzn. Pojawi się także wsparcie rozwoju młodych pracowników (do 30 roku życia), a także mniejszości – rzecz jasna etnicznych.

Jedną z najciekawszych propozycji jest jednak walka z tzw. umowami śmieciowymi.

Koniec „śmieciówek”?

Niestety w tym zakresie nie podano żadnych szczegółów, a poprzestano jedynie na zapowiedzi pełnego oskładkowania umów zlecenia, a także – tu warto podkreślić, że padło słowo „z perspektywą” – wprowadzenia jednego, uniwersalnego kontraktu na pracę.

Tego rodzaju zapowiedź w istocie nie odnosi się do tego, że państwo ze śmieciówkami zacznie nagle walczyć. Byłoby to zresztą niedorzeczne, bo świadczenie pracy z celowym pominięciem prawa pracy jest tak immanentną częścią rynku zatrudnienia, że naruszenie tego mogłoby nieść za sobą bardzo poważne konsekwencje.

Warto jednak zwrócić uwagę na wolę modyfikacji prawa pracy w taki sposób, by była możliwość wprowadzenia pewnego uniwersalnego kontraktu. Ten postulat wydaje się być niezwykle rozsądny i – co wskazywałem w tekście dotyczącym problemów rynku pracy – stanowi dobrą odpowiedź na fakt zupełnej nieadekwatności szeroko pojętego prawa pracy.

Brakuje bowiem na rynku takiego rodzaju stosunku pracy, który z jednej strony nie niósł by za sobą tak daleko idących ograniczeń dla pracodawców, z jednoczesnym zapewnieniem szerokiej ochrony pracownikom.

Trzeba też pamiętać, że prezentacja Nowego Ładu ma charakter przede wszystkim populistyczny. Jestem przekonany, iż w odniesieniu do większości postulatów nie istnieją nawet zręby projektów aktów prawnych, a kształt zmian będzie dopiero przedmiotem dyskusji. Mam jednak nadzieję, że w zakresie stopniowej likwidacji umów śmieciowych znajdą się zdecydowane pomysły, które zaprezentowane zostaną już wkrótce.