Likwidacja zakazu handlu w niedziele może okazać się niemożliwa
Niedawno pojawiła się pierwsza, konkretna zapowiedź dotycząca wycofania zakazu handlu w niedziele. Jeden z polityków Koalicji Obywatelskiej zdradził (podczas wystąpienia na sejmowej mównicy), że KO podejmie działania mające na celu likwidację zakazu, choć z pewnymi modyfikacjami względem pierwotnego postulatu (KO opowiadała się za całkowitym wycofaniem zakazu i niejako przywróceniem stanu prawnego sprzed ustawy wprowadzającej ograniczenia handlu w niedziele).
Modyfikacje miałyby dotyczyć wynagrodzenia pracowników i ich prawa do wolnych niedziel; każdy zatrudniony miałby mieć zagwarantowane co najmniej dwie wolne niedziele w miesiącu, a ponadto - wyższe wynagrodzenie za pracę w dni wolne. Taka zapowiedź wpisuje się z kolei w przedstawiane wcześniej postulaty Trzeciej Drogi. Propozycję modyfikacji przepisów w tym kształcie mogłaby również poprzeć Lewica - a przynajmniej część polityków Nowej Lewicy. Dodatkowo przyszły rząd koalicyjny być może mógłby liczyć również na głosy części (lub całej) Konfederacji.
Okazuje się jednak, ze likwidacja zakazu handlu w niedziele może okazać się na razie niemożliwa. Na drodze do uchwalenia nowych przepisów najprawdopodobniej stanie bowiem prezydent Andrzej Duda.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Prezydent najprawdopodobniej zawetuje ustawę, nawet jeśli zostanie ona przyjęta przez parlament
"Gazeta Wyborcza" postanowiła zapytać przedstawicieli kancelarii prezydenta, jaki jest stosunek Andrzeja Dudy do potencjalnych zmian w prawie i czy jest otwarty na liberalizację obowiązującego obecnie zakazu. Jak poinformowało biuro prasowe kancelarii,
Ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni Prezydent RP podpisał w sposób uroczysty w dniu 30 stycznia 2018 r., a stanowisko Prezydenta zawarte w wystąpieniu podczas tej uroczystości pozostaje aktualne.
Tak sformułowana odpowiedź sugeruje, że prezydent - jeśli ustawa trafi na jego biurko - najprawdopodobniej zdecyduje się ją zawetować.
Brak przyzwolenia na zmianę przepisów nie do końca powinien w tym przypadku zaskakiwać - zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że na wprowadzenie zakazu mocno nalegały zarówno "Solidarność", jak i przedstawiciele kościoła. Prezydent, jeśli po skończonej kadencji ma ambicje polityczne, by poprowadzić PiS i zastąpić Jarosława Kaczyńskiego, z pewnością będzie chciał udowodnić swoją lojalność - co z kolei może skutkować wetowaniem wielu ustaw, w tym tej o likwidacji zakazu handlu.