- Home -
- Państwo -
- A wiecie, że limit na zgromadzeniach publicznych to cały czas 5 osób? Rząd odmraża wszystko, poza tym co dla niego niewygodne
Czy wiecie, że limit osób na zgromadzeniach publicznych cały czas wynosi… pięć osób? Wygląda to kuriozalnie, szczególnie jeśli przypomnimy sobie obrazki z minionego weekendu, podczas którego centra miast zamieniły się w jedną wielką imprezę. No ale impreza jest niepolityczna, a zgromadzenie już tak. Więc po co rządowi coś, co jest mu nie na rękę?

Limit osób na zgromadzeniach
W niedzielę na Placu Zamkowym demonstrował 1 (słownie: jeden) człowiek. Mężczyzna miał w ręku transparent z napisem „Nowy Polski Ład = Trybunał Stanu”. Przechodnie nagrali podjętą wobec niego interwencję policji. Funkcjonariuszy było kilkunastu. Najpierw wyrwali człowiekowi transparent, a potem zaciągnęli go – trzymając za ręce i nogi – do radiowozu. W tym wypadku, jak widać, nawet przestrzeganie limitu pięciu osób nie było okolicznością łagodzącą.
W ten sam weekend tysiące osób świetnie bawiły się w plenerowych miejscówkach z okazji poluzowania obostrzeń dla gastronomii. W moim Gdańsku tereny postoczniowe tętniły życiem jak za starych dobrych czasów, ludzie stali w ogromnych kolejkach do wejścia, jedli, pili, tańczyli i cieszyli się chwilą. Policjanci nie interweniowali, zresztą statystyki ogólnopolskie pokazują, że imprezujących traktowali łagodnie – w całym kraju w ciągu doby wystawiono jedynie 597 mandatów za łamanie obostrzeń.
Mamy więc do czynienia w dwoma równoległymi rzeczywistościami. Z jednej strony otwarcie gastronomii na świeżym powietrzu i wyczekiwany od dawna powiew normalności, z drugiej nieustanne tłumienie demonstracji, które w różny sposób pokazują krytyczne podejście do władzy. Jakie ma to uzasadnienie epidemiczne? Oczywiście żadne. Nie ma innego uzasadnienia niż polityczne – pandemia wielokrotnie pokazała, że rządy wykorzystują ją do tłumienia tego, co dla nich niewygodne. I jak się okazuje, trudno odejść od tego, jakby nie patrzeć, parszywego przyzwyczajenia.
Wesele? Jasne. Demonstracja? Nie.
Przypominam, że od połowy maja obowiązuje 25-osobowy limit osób na imprezach. A tak naprawdę wesele można zorganizować jeszcze większe, jeśli biorą w nim udział osoby zaszczepione, niewliczane do limitu. Konia z rzędem temu, który wytłumaczy mi dlaczego na przykład dziesięcioosobowa manifestacja pod chmurką jest zagrożeniem, a wesele w domu już nie. Tym bardziej, że uczestnicy zgromadzeń zwykle robią co mogą, by nie dać rozbić się policji, i stają w odstępach i maskach. Tak było chociażby ostatnio na proteście pielęgniarek. A niezadowolenie chce wkrótce wyrazić znacznie więcej grup zawodowych.
Niestety, każdy dzień utrzymywania absurdalnego limitu osób na zgromadzeniach publicznych to plama na polskiej demokracji. Zdaję sobie sprawę, że niewiele osób to w tej chwili obchodzi, w końcu wszyscy zasłużenie cieszą się powrotem do normalności. Ale noszenie ludzi do policyjnych radiowozów, tylko dlatego że zamiast kawy na wynos mają w rękach transparent, to obrazki znane z Rosji czy Białorusi. Tam też władza wykorzystała pandemię do tłumienia manifestacji.
zobacz więcej:
03.07.2025 4:43, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 15:05, Jakub Kralka
02.07.2025 14:14, Katarzyna Zuba
02.07.2025 12:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 7:08, Rafał Chabasiński
02.07.2025 6:05, Justyna Bieniek
02.07.2025 4:30, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 21:10, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 15:55, Justyna Bieniek
01.07.2025 15:13, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:47, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:00, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 11:38, Mateusz Krakowski
01.07.2025 10:47, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:58, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
01.07.2025 8:37, Rafał Chabasiński
01.07.2025 7:52, Aleksandra Smusz
01.07.2025 6:56, Rafał Chabasiński