Na ostatniej konferencji, z udziałem m.in. premiera Morawieckiego oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, poinformowano o zniesieniu części obostrzeń. Dziś premier Morawiecki zapowiedział po raz kolejny „nowy polski ład”, czyli plan odrodzenia gospodarczego. Zamiast jednak mówić o działaniach rządu w związku z pandemią koronawirusa, wygłosił monolog o sukcesach partii rządzącej podczas ostatnich pięciu lat.
Od 12 lutego ponowne otwarcie części branż
Kilka dni temu rządzący poinformowali o luzowaniu obostrzeń na resztę lutego 2021. Zastrzegli jednocześnie, że luzowanie obostrzeń jest warunkowe. W razie pogorszenia sytuacji epidemicznej może zostać wykonany „krok wstecz”, czyli ponowne zamknięcie części miejsc. Dziś minister Niedzielski w wywiadzie dla „DGP” poinformował, że może to nastąpić przy wzroście liczby zakażeń do 10 tys. nowych przypadków dziennie.
Co będzie otwarte od 12 lutego? Otwierają się przede wszystkim galerie handlowe (czyli m.in. sklepy odzieżowe czy sklepy z elektroniką). Oprócz tego w reżimie sanitarnym otworzą się też hotele (goście będą mogli zająć do 50 proc. dostępnych miejsc noclegowych), a także stoki narciarskie, baseny czy boiska znajdujące się na zewnątrz. Otwarte będą też sauny i solaria; na poluzowaniu obostrzeń mają też skorzystać kasyna. Co interesujące, rząd zdecydował się też na otwarcie kin i teatrów. Klienci mogą zająć do 50 proc. dostępnych na widowni miejsc, a podczas seansu czy przedstawienia mają mieć założone maseczki. Nie mogą również spożywać żadnych przekąsek.
Rząd nie zdecydował się jednak na otwarcie – nawet w ścisłym reżimie sanitarnym – lokali gastronomicznych czy siłowni. Mimo to przedsiębiorcy z tych branż decydują się na „samodzielne” otwarcia, wbrew rządowym restrykcjom. Większość z nich argumentuje takie posunięcie niewystarczającą – lub wręcz żadną – pomocą ze strony państwa.
Konferencja premiera z 9 lutego. Morawiecki zapowiada „nowy polski ład”
Premier na konferencji poinformował, że za kilka tygodni rząd zaprezentuje plan „odrodzenia” gospodarki po pandemii. Jak stwierdził, żeby rozpocząć odbudowę, konieczne jest jednak zrozumienie, w jakiej sytuacji znajdujemy się obecnie. Jego zdaniem Polska ma jedną z najpłytszych recesji nie tylko w Europie, ale i na świecie. Stwierdził również, że polska tarcza antykryzysowa dla firm jest jedną z największych w Europie. Polska ma też być „dobrze przygotowana” na powrót wzrostu gospodarczego, co ma potwierdzać również najnowszy raport Komisji Europejskiej.
Można było się spodziewać, że konferencja będzie poświęcona głównie działaniom rządu w związku z pandemią koronawirusa, jednak premier Morawiecki mocno skupił się na polityce obozu rządzącego w ciągu ostatnich 5 lat – odwołując się często do Platformy Obywatelskiej i podkreślając, co partii rządzącej udało się osiągnąć (znowu – w ciągu ostatnich 5 lat, nie w 2020 czy w 2021, jeśli chodzi o pandemię koronawirusa). Premier żonglował też wskaźnikami, starając się wykazać, w jak doskonałej sytuacji ma się znajdować Polska (ba, wspomniał nawet o… obniżaniu podatków przez PiS, zapominając jednocześnie o wszystkich podwyżkach). Bardzo chętnie stawiał też rząd PiS w opozycji do Platformy, wykorzystując co drugie zdanie na krytykę poprzednich rządów. Co więcej – zdaniem premiera obecnie „Polacy nie muszą tak bardzo bać się utraty pracy”. Kolejne minuty wystąpienia premiera Mateusz Morawiecki poświęcił na kontynuację tej narracji. Całą konferencję można natomiast podsumować prosto – finanse publiczne w bardzo dobrym stanie, gospodarka polska odporna na COVID-19, rząd pomaga przedsiębiorcom, PiS dobry – Platforma zła.