Nikomu nie trzeba mówić, że reklamy dość mocno naginają rzeczywistość. Stara prawda ludowa mówi, że gdybyśmy mieli wierzyć dziełom marketingowców, to zimą chodzilibyśmy w sandałach. Pewien Kanadyjczyk skusił się na lot na Kubę, podczas którego linia miała oferować lampkę szampana. Mina mocno mu zrzedła, gdy zamiast tego trunku dostał wino musujące. Dlatego zdecydował się złożyć pozew.
Kanadyjczyk musi mieć ogromny dar przekonywania do swoich racji. Udało mu się znaleźć 1600 innych osób, które namówił do przyłączenia się do jego pozwu zbiorowego. Daniel Macduff zarezerwował wycieczkę na Kubę, która reklamowała się „szampańską obsługą”, a w materiałach promocyjnych sugerowali, że podczas lotu serwują prawdziwego szampana. Jak się okazało, zamiast szampana zaserwowano wino musujące, a i to tylko podczas lotu w jedną stronę. Jak sam jednak zapewnia, jego pozew w żadnym wypadku nie dotyczy jakości zaoferowanego trunku, a ma na celu sprzeciw wobec marketingu, który wprowadza w błąd. Jego zdaniem, przewoźnik wysyła fałszywą wiadomość do konsumentów.
Szampańskie wakacje to standard obsługi, a nie dosłowny szampan
Prawnik, który podjął się reprezentowania niezadowolonego pasażera, twierdzi, że odwołania do Szampanii, francuskiego regionu, który ma wyłączność na produkowanie szampana, były głównym motywem całej kampanii reklamowej i promocyjnej przewoźnika. Nikogo chyba nie zdziwi, że linia lotnicza odpiera zarzuty Kanadyjczyka, które nazywa zupełnie niepoważnymi i pozbawionymi jakiegokolwiek sensu.
Linia lotnicza pozew
W swoim oświadczeniu stwierdzili, że określenia „szampańskie wakacje” oraz „szampańska obsługa” odnosiły się tylko i wyłącznie do poziomu zapewnianej obsługi w kontekście całego pakietu, a nie były ofertą w rozumieniu kodeksu cywilnego, a nie opisywały tego, jaki konkretnie drink jest serwowany na pokładzie samolotu. Ponadto sama linia twierdzi, że swój serwis zawsze określali mianem serwowania powitalnej lampki wina musującego, o czym pasażerowie byli wyraźnie informowani przy samym wejściu na pokład samolotu. Sami klienci mieli oceniać poziom obsługi podczas lotu jako bardzo dobry.
Trzeba przyznać, że samo złożenie pozwu przyniosło jakiś efekt. Linia lotnicza co prawda nadal serwuje na pokładzie wino musujące zamiast szampana. Zrezygnowano jednak z reklamowania usługi mianem „szampańskiej”. Coś chyba musi być na rzeczy. Strach pomyśleć co by było, gdyby Kanadyjczyk wsiadł do komunikacji miejskiej w Polsce.
Fot. tytułowa do art. linia lotnicza pozew – Pexels