Trochę pociesza nas świadomość, że gdybyśmy urządzili pojedynek fanów w rozwiązywaniu na przykład Sudoku - albo chociaż wiązaniu sznurowadeł - to nasi fani zdemolowaliby tych drugich, ale nie o to chodzi. Popularny kant na "Audi Lewandowskiego" ma się dobrze i tym razem rozdaje pieniądze.
Lotto Polska na Facebooku rozdaje pieniądze?
Tylko, że sama instytucja nie ma z Lotto niczego wspólnego. Komunikat wygląda w ten sposób:
I jest oczywiście oszustwem. Nawet jeżeli administratorzy fanpage'a wypłacą zainteresowanym (w co wątpię) uczestnikom obiecywane pieniądze, to podszywają się pod firmę Lotto. Takie działanie jest oczywiście bezprawne, zresztą sam Totalizator Sportowy opublikował już na swojej stronie komunikat, w której przestrzega:
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Taki komunikat pojawił się przed trzema godzinami na stronie internetowej Totalizatora i został zakomunikowany też na twitterowym profilu firmy. Wiadomo, że dla marki Lotto taka sytuacja nie jest komfortowa, ponieważ ktoś się pod nich podszywa, ale to prawdopodobnie na nich spadnie przynajmniej część gniewu w związku z brakiem wypłaty tzw. nagród.
Lotto Polska nie rozdaje pieniędzy na Facebooku! NIKT NIE ROZDAJE
Marek Krześnicki pisał wczoraj, że przyrzeczenie publiczne na Facebooku jak najbardziej wiąże się z obowiązkiem realizacji obietnicy. Marek w tamtym wpisie poddawał jednak w wątpliwość czy opisywane sytuacje można w ogóle uznać za przyrzeczenie publiczne (choć i tak wskazywał drogę dochodzenia ew. roszczeń). Tutaj sytuacja wydaje się bardziej jednoznaczna. Technicznie rzecz ujmując jestem w stanie wyobrazić sobie powództwa względem założycieli fałszywego profilu "Lotto - Polska".
Tradycyjnie dziwi bierność Facebooka wokół takich akcji, które w ciągu doby zdołały zgromadzić kilkadziesiąt tysięcy polubień (fanpage rośnie szybciej niż obecny we wszystkich mediach San Escobar). Kilkaset tysięcy interakcji z jednym postem na ewidentnie fałszywym profilu firmy (prawdopodobnie zgłaszanym już przez sam Totalizator Sportowy) i brak reakcji - a spróbujcie wrzucić na Facebooka zdjęcie, na którym widać plakat Marszu Niepodległości, kawałek sutka lub rzeźbę przedstawiającą antycznego herosa...
Nie dziwi natomiast naiwność polskiego społeczeństwa facebookowego. Właśnie takie ono jest - można przestrzegać, edukować, prosić, ale historia cały czas się powtarza. Pamiętajcie przynajmniej o tym z kim macie do czynienia, kiedy ktoś mocno podniesie Wam ciśnienie w jakiejś dyskusji np. na tematy polityczne.