Jeszcze w 2014 roku minimalna płaca w Polsce wynosiła 1680 złotych brutto. W ciągu kilku lat mocno jednak poszybowała w górę i dobiła do 2100 złotych. Dużo, mało? Wiadomo, zależy kto patrzy. Jeśli patrzą na przykład Grecy czy Portugalczycy, to pewnie nam zazdroszczą.
Minimalna płaca w Polsce. Jak wypadamy na tle innych?
Nie, jeszcze nie jest tak, że nasza płaca jest wyższa od chociażby tej greckiej. Tam zarabia się minimalnie nieco ponad 680 euro, a to jednak sporo więcej niż te nasze 2100 złotych. W ogóle można się załamać, czytając porównania dotyczące minimalnej płacy. W Luksemburgu wynosi ona prawie dwa tysiące, tyle, że euro. I to jest, jak wynika z danych Eurostatu, unijny rekord. Ale powodów do narzekania nie mają też na przykład Holendrzy, którym pracodawca musi wypłacić co miesiąc przynajmniej 1578 euro. Te nasze 2100 złotych wygląda przy tym dość ponuro. Ale… Skoro jest tak źle, to dlaczego jest tak dobrze? A nawet jak nie dobrze, to przynajmniej coraz lepiej?
Minimalna płaca w Polsce. Mamy lepiej niż Portugalczycy?
Samo porównanie płac jednak o niczym nie mówi. W Polsce koszty życia są bowiem ciągle stosunkowo niskie, a przynajmniej niższe niż mogłoby się to wydawać z etykietek z cenami w Rossmannie.
Okazuje się, że biorąc pod uwagę siłę minimalnej płacy, to nie jest wcale tak źle, a przynajmniej – nie jesteśmy już pariasami Europy. Według Eurostatu, uwzględniając koszty życia, Polak zarabiający minimalną pensję może sobie pozwolić na trochę więcej niż Portugalczyk czy Grek.
Według Eurostatu, nasza płaca minimalna to dokładnie 503 euro. Nawet nie biorąc pod uwagę jej siły nabywczej, jest u nas podobnie pod tym względem, co w Czechach, na Słowacji czy w Chorwacji – tam wszędzie wynosi ona około 480 euro. Dużo gorzej jest chociażby w Bułgarii – tam minimalna stawka wynosi 261 euro.
Minimalna płaca w Polsce rośnie jak na drożdżach
Eurostat pozwolił nam na to wszystko jeszcze spojrzeć z większej perspektywy. Jeszcze w 2008 roku nasza minimalna płaca ledwo przekraczała 250 euro. W dekadę zatem ją podwoiliśmy! To jeden z najlepszych wyników w zestawieniu Eurostatu. W niektórych krajach stawka nie tyle nie rośnie, a wręcz maleje. Tak jest w przypadku Grecji. Dekadę temu pracodawca musiał zapłacić Grekowi nieco ponad 750 euro. Pod względem pensji minimalnej zdecydowanie więc gonimy zachodnią Europę, a inni się czasem nawet cofają.
Może dziwić tylko, że o rosnącej płacy minimalnej tak mało się w Polsce się mówi. Nawet politycy, i to ci którzy na każde trudne pytanie odpowiadają „Ale wprowadziliśmy 500+”, jakoś nie chcą się tym przesadnie chwalić. A rosnąca płaca minimalna w Polsce przecież naprawdę ma znaczenie – chociażby dla tych, którzy dopiero zaczynają zawodowe życie, albo dla tych, którzy ledwo wiążą koniec z końcem.
No i ma to wszystko znaczenie psychologiczne. Jeśli 10 lat temu ktoś by powiedział, że za minimalną pensję w Polsce będzie można kupić więcej niż w Portugalii, to reakcją byłoby niedowierzanie i pukanie się w głowę. Dziś pod pewnym względem jesteśmy bogatsi niż Portugalczycy, nawet jeśli to w portugalskich sklepach najbardziej lubimy wydawać pieniądze.