Kolejne manifestacje i zamieszki w USA, do tego protesty na całym świecie. To konsekwencje śmierci George’a Floyda po brutalnej interwencji policji z Minneapolis dwa tygodnie temu. Teraz rada miasta zdecydowała o… rozwiązaniu swojego wydziału policji.
Za takim radykalnym rozwiązaniem głosowało aż 9 na 12 miejskich radnych. Zdecydowanych decyzji od władz największego miasta stanu Minnesota domagały się miliony aktywistów – zresztą nie tylko z USA, ale i z całego świata.
Pytanie, jak ponad 400-tysięczne miasto poradzi sobie bez policji. Na to póki co odpowiedzi nie ma. Są za to zapowiedzi, że powstanie „zupełnie nowy system bezpieczeństwa publicznego”, który będzie „oparty na współpracy społeczności”.
Minneapolis zlikwiduje policję. To będzie wyjątkowy eksperyment
Mieszkańcy Minneapolis, a przynajmniej większość z nich, chcieli radykalnych rozwiązań, bo sytuacja wymyka się spod kontroli, a zamieszki w Stanach Zjednoczonych trwają. Ale czy likwidacja policji to dobre rozwiązanie? Na pewno będzie to zupełnie bezprecedensowy eksperyment – przynajmniej na skalę Stanów Zjednoczonych. W tej chwili żadne większe miasto w tym kraju nie działa bez swojego wydziału policji.
Oczywiście rozwiązanie policji w Minneapolis nie dokona się z dnia na dzień. Rada miasta musi przegłosować szczegółowy plan w tym zakresie. Nawet jeśli jednak już ostatecznie policja z Minneapolis zniknie, to nie znaczy, że nikt nie będzie siłą mógł egzekwować w tym mieście prawa. Ciągle będzie to mogła robić policja stanowa i federalna FBI. W Stanach jest też Gwardia Narodowa, czyli coś na kształt naszych terytorialsów (czy raczej – to terytorialsi są na kształt Gwardii). I Gwardia może też w razie potrzeby strzec porządku na ulicach.
Totalnej anarchii na ulicach Minneapolis więc raczej nie będzie. Pozostaje pytanie, czy naprawdę uda się zorganizować alternatywę dla miejskiej policji. I co wyjdzie z planów zbudowania „nowego systemu bezpieczeństwa publicznego”.
Nie tylko Minneapolis ma oczywiście problem z brutalnością i rasizmem w szeregach policji. Inne miasta też cały czas zastanawiają się, jak uporać się z tym problemem. Czy więc to, że Minneapolis zlikwiduje policję – cokolwiek z tego wyniknie – będzie przykładem dla innych metropolii? Jedno jest pewne – nowy rozdział historii USA właśnie pisze się na naszych oczach.