Mennica Gdańska wypuszcza monety z Robertem Lewandowskim tuż po zwycięstwie 2:0 w meczu ze Szwecją
We wtorek polska reprezentacja w piłce nożnej zapewniła sobie występ na tegorocznych mistrzostwach świata w Katarze. Wszystko dzięki wygranemu 2:0 meczowi barażowemu ze Szwecją. Pierwszą bramkę strzelił w 49 minucie Robert Lewandowski, skutecznie wykonując rzut karny. Drugą strzelił w 72 minucie Piotr Zieliński.
Sukces Polaków zbiega się w czasie z wypuszczeniem przez Mennicę Gdańską srebrnych monet kolekcjonerskich z wizerunkiem Roberta Lewandowskiego. Dostępne będą dwie wersje: dwuuncjowa i kilogramowa. Jak to zwykle bywa w przypadku kolekcjonerskich numizmatów, ich nakład będzie ograniczony i w założeniu nie będzie nigdy zwiększony. Mennica wybije 3000 mniejszych monet i raptem 200 większych, o nominale odpowiednio 5 i 50 dolarów. Obydwie wykonane będą z najwyższej próby kruszców.
Mennica Gdańska chwali się również, że jako pierwszy tego typu podmiot na świecie zdobyła prawo do korzystania z wizerunku kapitana reprezentacji Polski.
Kolekcjonerskie numizmaty mogą stanowić dobrą lokatę kapitału w czasach szalejącej inflacji i kiepskiej oferty oszczędnościowej banków
Monety z Robertem Lewandowskim mają, pod względem czysto artystycznym, przedstawiać całą ścieżkę kariery piłkarza, na poszczególnych jego wizerunkach. Utworzą tym samym całą serię "Droga do marzeń". Emitowane w tym momencie numizmatów nazwane zostały "Talent".
Przedsprzedaż monety ruszyła w środę 30 marca. Zainteresowani mogą zapoznać się z ofertą Mennicy Gdańskiej na jej stronie internetowej. Ile kosztują monety z Robertem Lewandowskim? Dwuuncjowa srebrna moneta to koszt 1 799,00 zł. Większa, kilogramowa, kosztuje aż 14 999,00 zł.
Mennica Gdańska już wcześniej emitowała monety kolekcjonerskie z dość niespodziewanymi motywami. Dobry przykład stanowią chociażby numizmaty z Wiedźminem, inspirowane prozą Andrzeja Sapkowskiego. Do tej pory ukazały się trzy emisje. Ostatnia, zatytułowana "krew elfów", wyprzedała się w ciągu dwóch godzin.
Inwestując w monety kolekcjonerskie warto pamiętać, że są one bardziej dziełem sztuki, niż środkiem płatniczym. Nie zapłacimy nimi w sklepie za zakupy. Biorąc pod uwagę ich koszt - nie ma najmniejszego powodu, by nawet próbować. Oprócz wartości czystko kolekcjonerskiej mogą służyć także za lokatę kapitału. W tym momencie o wiele lepszą, niż na przykład oferty oszczędnościowe banków.
Na monetach kolekcjonerskich można zarobić. Najpopularniejsze numizmaty mogą z czasem zyskać na wartości ponad 100 proc. Te mniej udane przynajmniej ochronią w jakiś sposób zainwestowany kapitał przed inflacją.
