PO stworzyła licznik pokazujący ile na każdym z nas dorobił sobie Orlen. Problem w tym że pokazuje on liczby z kosmosu

Moto Państwo Dołącz do dyskusji
PO stworzyła licznik pokazujący ile na każdym z nas dorobił sobie Orlen. Problem w tym że pokazuje on liczby z kosmosu

Sprawdź na ile oszukał cię Orlen – takim zdaniem wita nas przygotowana przez Platformę Obywatelską strona pod adresem aferaorlenu.pl. Politycy PO chcą pokazać poprzez nią jak bardzo Daniel Obajtek i jego koncern wydoili portfele Polek i Polaków. Ale uwaga! Liczbom, jakie pokazuje nam ten partyjny licznik, daleko od rzeczywistości.

Na ile oszukał cię Orlen?

Emocje wokół noworocznej afery z Danielem Obajtkiem w roli głównej powoli opadają, ale opozycja chce jeszcze wykorzystać swoją szansę. Wszak wciąż aktualne jest pytanie: dlaczego Orlen wcześniej nie obniżył cen benzyny, skoro mógł to zrobić przed 1 stycznia? Tłumaczenia szefa koncernu były mało przekonujące, ale trafiły tam, gdzie powinny, czyli do żelaznego elektoratu Prawa i Sprawiedliwości. Widać to po przeprowadzonym w tej sprawie sondażu dla Wirtualnej Polski, gdzie 32% osób nie poczuło się oszukanych, a aż 26,6% nie miało zdania w tej sprawie. Dla PO jednak wciąż żelazo jest na tyle gorące, aby je kuć, dlatego na początku tego tygodnia założyli w internecie pewną stronę.

Pod adresem aferaorlenu.pl znajdujemy kilka rubryk do wypełnienia: aktualna cena paliwa (ta już z 23% VAT), spalanie samochodu pytającego i pokonywany przez niego dzienny dystans. Kiedy wpisałem cenę 6.57 zł za litr przy spalaniu 6,2 l na setkę i codziennie pokonywanych 41 kilometrach, strona poinformowała mnie, że Orlen miesięcznie oszukiwał mnie na kwotę 64 złotych. A to, według algorytmu PO oznacza, że przez 11 miesięcy obowiązywania niższego VATu na paliwo straciłem ponad 700 złotych. Na konferencji prasowej posłanka Koalicji Obywatelskiej Agnieszka Pomaska podawała drastyczniejsze przykłady – na przykład osoba codziennie dojeżdżająca z Gdańska do Tczewa miałaby stracić przez Orlen nawet 2000 złotych.

Tak wyglądają wyliczenia na stronie aferaorlenu.pl.
Tak wyglądają wyliczenia na stronie aferaorlenu.pl.

Ten algorytm to pic na wodę

Mawia się, że krytykowanie jest wilczym prawem opozycji. Ale wolałbym, żeby ta obecna krytykowała PiS w sposób mniej populistyczny. A owa „orlenowa” strona takim populizmem jest. Przede wszystkim zakłada ona, że droższe paliwo od początku lutego było tylko i wyłącznie efektem celowych działań Daniela Obajtka. Kompletnie wyklucza to pojawienie się pewnego istotnego zjawiska, a mianowicie… wojny w Ukrainie i związanego z nią kryzysu energetycznego. Ja rozumiem, że premier przesadzał zwalając wszystko na „putinflację”, ale z drugiej strony nie można zakładać, że konflikt na wschodzie nie miał żadnego wpływu na ceny paliwa w Polsce. Zresztą wielu ekspertów zwraca uwagę, że okazja do obniżenia cen paliw (poprzez spadek cen w hurcie) pojawiła się dopiero w listopadzie, więc jeśli PKN Orlen łupił nas (a jestem przekonany, że tak było), to głównie przez dwa miesiące. Przez poprzednie na pewno również zarabiał naszym kosztem, ale nie aż tak bardzo jak zakłada algorytm PO.

Kiedy VAT rośnie a paliwo tanieje trzeba zadawać pytania, krytykować i oskarżać. Ale warto to robić z głową. A nie stwarzać mylne wrażenie, że wielka firma, jaką jest PKN Orlen, jedyne co robi to ładuje Prawu i Sprawiedliwości kieszeń. Oczywiście, że w jakiejś mierze to robi, ale jeśli opozycja zacznie wmawiać ludziom procesy, jakie nie mają miejsca w rzeczywistości, to ostatecznie wygra na tym… Daniel Obajtek. Dlatego, jak to mówili na konferencji posłowie KO, trzeba traktować stronę aferaorlenu.pl jako materiał edukacyjny. I ja bym proponował, żeby politycy opozycji sami się poprzez nią doedukowali.