Dyskonty przejęły od hipermarketów status ulubionych sklepów polskiej klasy średniej. Co nie oznacza, że nie ma sensu w nich robić zakupów. Warta uwagi jest na przykład sieć bi1. To pewnie najlepszy hipermarket w Polsce. Nawet jeśli jego przyszłość na naszym rynku nie jest pewna.
Bi1 to nie jest szalenie popularna marka w polskim sektorze handlowym. Pod tym brandem działa w naszym kraju ledwie osiem marketów – i to wszystkie poza głównymi ośrodkami.
Zakupy w bi1 zrobimy w Białymstoku, Bielsku-Białej, Czeladzi, Ełku, Legnicy, Rzeszowie, Szczecinie oraz Wałbrzychu. Zanim opowiemy, czemu jest to naprawdę fajny market, wyjaśnijmy, czym w ogóle jest to bi1.
Najlepszy hipermarket w Polsce to… niezbyt znany hipermarket
Dekadę temu Auchan przejmował sklepy sieci Real. UOKiK nie zgodził się jednak na przejęcie przez Francuzów wszystkich marketów tej marki. Powstała więc grupa Rella Investments, która przejęła kontrolę nad ośmioma marketami. Spółkę Rella kontroluje natomiast Schiever Polska, francuski gracz ze 150-letnią historią, który od dawna zresztą współpracuje z siecią Auchan. Często pojawiają się pytania, czy b1 to tak naprawdę Auchan. Odpowiedź brzmi „nie”, ale też obie firmy mają ze sobą związki.
Sieć trochę działa w Polsce jakby niespecjalnie jej zależało na naszym rynku. Rozwija się, ale bardzo powoli. Ostatni nowy market powstał w 2021 r. w Ełku. Niby są w planach kolejne, ale jakoś nie słychać o otwarciach. Przypomina to zresztą sytuację innego francuskiego gracza na naszym rynku – sieć E. Leclerc.
Zakupy w bi1 to czysta przyjemność
To uczucie mogą znać „dzieci lat 90.”. W tych latach hipermarkety otwierały się jak grzyby po deszczu – a konsumenci, pamiętając szarzyznę PRL, uwielbiali w nich spędzać czas. Problemem mogło być natomiast to, że w hipermarketach były wtedy niebywałe tłumy. Tymczasem bi1 ma wszystkie zalety hipermarketów – ale nie ma tam tłumów.
Sklepy bi1 są naprawdę duże – znacznie większe od typowych punktów Auchan. Wybór jest więc spory, można znaleźć produkty wszystkich popularnych marek, ale trafić też na nieco artykułów z segmentu premium. Przy tym wystrój bi1 nie jest przesadnie wyszukany, to raczej taki hipermarket w starym stylu – taki, gdzie bardziej się liczą same artykuły niż „aura” sklepu.
Mocnym punktem bi1 są też promocję – na przykład na elektronikę. Czasem można dostać tam odkurzacz, telefon czy adapter na lepszych warunkach niż na przykład w Media Markt. Ale miłośnicy np. produktów bio też będą zadowoleni – wybór jest naprawdę szeroki. W ogóle sporo jest tam zdrowej żywności, a zwłaszcza owoców i warzyw.
Mocną stroną bi1 jest np. oferta elektroniki
Bi1 ma więc sporo zalet. Choć największą jest bez wątpienia możliwość robienia prawdziwie hipermarketowych zakupach bez konieczności znoszenia tłumów. To naprawdę spełnione marzenie z lat 90. Może sieć się jeszcze kiedyś u nas rozwinie – i dobrze do głównych rynków, np. do Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Łodzi czy Poznania.