Podczas prezentacji Polskiego Ładu przedstawiciele obozu rządzącego zapowiedzieli likwidację umów cywilnoprawnych, w tym – umów o dzieło. Teraz jednak wicepremier Gowin głośno zapowiada, że rząd zmieni swoje plany.
Nie będzie likwidacji umów o dzieło. Rząd zmieni plany?
Jeden kontrakt zamiast wszystkich innych umów – czyli umowy o pracę, umowy zlecenia czy umowy o dzieło. Takie było jedno z założeń Polskiego Ładu. Czyli w efekcie: likwidacja umów „śmieciowych” i pełne składki od każdej umowy (bo oczywiste wydawało się, że takie będzie założenie nowego kontraktu).
O tym, że Polski Ład nie powinien likwidować umowy o dzieło pisał już na łamach Bezprawnika Patryk Wieczyński. Bo o ile nie ma wątpliwości, że w niektórych przypadkach UoD są nadużywane (i tak naprawdę powinny być umowami o pracę), o tyle w wielu sytuacjach umowa o dzieło to jedyna sensowna możliwa umowa. Przykładowo – przedsiębiorca zamawia u grafika wykonanie nowego logo i wizytówek firmy. To pojedyncze zlecenie, bo przedsiębiorca potrzebuje wykonania jednej, konkretnej usługi. Jeśli grafik nie prowadzi własnej działalności gospodarczej, to w tym momencie wyjście jest proste – i jest nim umowa o dzieło. Nie bardzo wiadomo, jak „jednolity kontrakt” wprowadzony w ramach Polskiego Ładu miałby umożliwić legalne rozliczenie w takiej sytuacji. Likwidacja umów o dzieło godziła zatem przede wszystkim we freelancerów i osoby, które dorabiają sobie do etatu niewielkimi, pojedynczymi zleceniami. Polski Ład pozbawiłby te osoby perspektywy dodatkowego (lub wręcz podstawowego) dochodu.
Nic dziwnego zatem, że potencjalna likwidacja umów cywilnoprawnych (w tym także umowy zlecenia) wywołała spory sprzeciw. Wszystko wskazuje jednak na to, że… nie będzie likwidacji umów o dzieło. Jak poinformował wicepremier Gowin, zmiany ostatecznie nie obejmą UoD. Tym samym nie dość, że umowy o dzieło pozostaną, to niemal na pewno nie zostaną dodatkowo oskładkowane.
W przeciwieństwie do umów zlecenia
Wicepremier podkreślił jednocześnie, że zniesiona zostanie jedynie różnica w oskładkowaniu umów cywilnoprawnych i umów o pracę. I to już niedługo – bo zmiana ma wejść w życie 1 stycznia 2022 r. Takie rozwiązanie nie powinno jednak dziwić. O pełnym oskładkowaniu umów zlecenia mówiono jednak już od jakiegoś czasu. Jeśli to właśnie to rozwiązanie zostanie wprowadzone w życie, to dla osób zarabiających na podstawie umowy zlecenia będzie to oznaczać zmniejszenie wynagrodzenia „na rękę”. Prognozuje się jednocześnie, że zmiana przyniesie korzyści, jeśli chodzi o wysokość krótkoterminowych i długoterminowych świadczeń z ZUS, w tym – świadczeń emerytalnych.