Budząca wiele emocji uchwała Rady Miasta Krakowa, dotycząca wprowadzenia w mieście Stref Czystego Transportu została unieważniona przez tamtejszy Wojewódzki Sąd Administracyjny. Sąd wziął pod uwagę skargę wojewody małopolskiego. Skargi wnosili także mieszkańcy Krakowa, jednak sąd nie uwzględnił ich stanowiska. Nie wpłynęło to jednak na wyrok, wiec jak na razie w Grodzie Kraka nie ujrzymy Stref Czystego Transportu.
Rada Miasta musiała spotkać się z zarzutami ingerencji w prawa i wolność człowieka
Skarga na uchwałę Rady Miasta Krakowa została złożona jeszcze w tamtym roku, kiedy obowiązki wojewody małopolskiego pełnił Łukasz Kmita. Oprócz niego także dwóch mieszkańców miasta zdecydowało się złożyć zaskarżenie do WSA. Są przychylił się do zarzutów ograniczania wolności człowieka. Jednym z argumentów, który był zawarty w skargach było nieprzestrzeganie konstytucji przez władze miasta. Mieszkańcy zaskarżający uchwałę starali się także wykazać ograniczanie wolności poruszania się po mieście.
W wątpliwość poddane zostały także kwestie równości wobec prawa, która według wojewody i WSA miała zostać naruszona poprzez uchwałę rady. Kolejną wątpliwością, którą pod uwagę wziął sąd jest brak wyznaczenia ostrych granic obszaru SCT, co ma wpływ na zaburzenie organizacji ruchu w tej strefie.
SCT w Krakowie miała obejmować nie tylko pojazdy benzynowe, ale także te z silnikiem diesla
Przypomnijmy, że w założeniu SCT w Krakowie miała wejść od 1 lipca 2024 r. Do Krakowa miały nie wjechać auta osobowe i ciężarowe, zarejestrowane po 1 marca 2023 r., które nie spełniały konkretnych norm EURO 3 dla samochodów napędzanych silnikami benzynowymi i LPG, a także Euro 5 dla diesli. To nie koniec zmian, jakie miała nieść ze sobą uchwała Rady Miasta Krakowa. Od 2026 r. wszystkie samochody, niezależnie od dnia, w których zostały zarejestrowane, musiały podlegać tym samym wymogom.
- Samochody zasilane benzyną i LPG musiałyby spełniać minimum normę Euro 3
- Na samochody zasilane olejem napędowym i LPG nałożona zostałaby konieczność spełnienia normy Euro 5
Wyrok nie jest prawomocny, co oznacza, że jeszcze możemy być świadkami składania skarg przez obie strony postępowania. Nie wiemy także jakie kroki w tej sprawie będą podejmowane przez władze miasta.