Aż trzy miliony z nas wsiada do wagonu dwa-trzy razy w tygodniu i to nie dla widoków, lecz z czystej potrzeby: do pracy, szkoły czy rodziny. Najnowszy raport KOLEO tylko potwierdza, że kolej przeżywa swój złoty wiek.

W 2024 roku padł rekord XXI wieku - liczba przejazdów wzrosła o 33 miliony względem roku poprzedniego. To nie epizod, ale trend - z wyjątkiem pandemicznej zapaści, pasażerów systematycznie przybywa. Średnio o 12,6 mln rocznie. Co ważne, nie są to tylko sezonowi turyści. 59% osób w wieku 16-24 lat deklaruje, że jeździ koleją regularnie. Zresztą to właśnie młodzi dominują w pociągach - choć seniorzy też nie są na szarym końcu, z 47-procentowym udziałem w tej grupie.

Województwo pomorskie jest niekwestionowanym liderem - przeciętny mieszkaniec jechał koleją aż 33 razy w ciągu roku. Najwięcej osób przewija się przez Wrocław Główny, ale to trasa Kraków-Katowice króluje, jeśli chodzi o popularność. Przypadek? Bynajmniej. Wygodne, szybkie połączenia bez korków i nerwów przyciągają jak magnes.

Zresztą pasażerowie wiedzą, czego chcą - aż 73% z nich woli dłuższą podróż bez przesiadek niż krótszą, ale z przesiadkami. Najwięcej biletów sprzedaje się w piątki, przed świętami i długimi weekendami. Aż 47% pasażerów korzysta z ulg.

Pociąg to dziś więcej niż środek transportu. To miejsce, gdzie ludzie flirtują, słuchają muzyki, pracują, gapią się przez okno i zakładają słuchawki, żeby się odciąć od świata. Połowa pasażerów deklaruje, że jazda koleją sprzyja nawiązywaniu ciekawych znajomości. Szczególnie w przedziałach - bo ⅔ Polaków je właśnie woli, a w grupie 55+ aż 70%.

Z drugiej strony 55% pasażerów wybiera samotność ze słuchawkami, a wśród młodzieży (16–24 lata) to już 80%. I tylko 25% z nich jest otwartych na rozmowę. Czyżby przedziały służyły bardziej izolacji niż integracji?

Choć 80% ankietowanych twierdzi, że woli kupować bilety z wyprzedzeniem, praktyka pokazuje coś innego - aż 58% decyduje się na zakup niemal w ostatniej chwili. Większość korzysta z aplikacji lub strony KOLEO, która zintegrowała rozkłady jazdy i bilety niemal wszystkich polskich przewoźników. Szczególnie popularna jest na północy Polski.

Tu kończy się optymizm. Aż 73 polskie miasta liczące ponad 10 tysięcy mieszkańców wciąż nie mają czynnej stacji kolejowej. A przecież - jak wynika z raportu - 58% Polaków deklaruje, że jeździłoby pociągami częściej, gdyby tylko miało taką możliwość. To nie tylko problem infrastruktury, to problem polityki transportowej państwa.

W Polsce toczy się debata na temat tego czy budować CPK, czy to megalomania. A wnioski są jednoznaczne: że kolej nie może być już traktowana jako alternatywa. Ona stała się codziennością – i to dla milionów ludzi.