Pułapki powodujące nieważność testamentu
Małżonkowie mogą wspólnie brać kredyt, wspólnie rozliczać się ze skarbówką i wspólnie gromadzić majątek. Nie mogą jednak wspólnie napisać testamentu, o czym często zapominają (po kilkudziesięciu latach spędzonych razem przecież oczywiste jest, że również ostatnia wola może być wspólna). Wszystko za sprawą art. 942 kodeku cywilnego, który stanowi, że:
Testament może zawierać rozrządzenia tylko jednego spadkodawcy.
I sądy dotychczas twardo broniły tej zasady, a testamenty wspólne niestety nie były respektowane. To spory problem, ponieważ małżonkowie (zwłaszcza tej starszej daty) są przyzwyczajeni do wspólnego składania pism, czy oświadczeń i wspólnego gospodarowania mieniem.
Pułapek na osoby sporządzające odręczny testament jest wiele. Dlatego zdecydowanie łatwiej pójść do notariusza i to przed nim wyrazić ostatnią wolę. Notariusz zadba, aby forma testamentu była prawidłowa a rozporządzenia majątkiem zgodne z przepisami. Co więcej, testament notarialny zdecydowanie trudniej jest podważyć. W przypadku testamentu odręcznego brak podpisu, brak odpowiednio (w sposób jasny) wyrażonej woli, czy wydrukowany fragment testamentu, mogą spowodować jego nieważność.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Nieważność testamentu nie zachodzi, ponieważ należy uszanować wolę małżonków
Dotychczas sądy raczej stały na stanowisku, że jakiekolwiek uchybienie w wyrażeniu ostatniej woli, powoduje nieważność testamentu. Dlatego oddalenie skargi kasacyjnej przez Sąd Najwyższy (II CSKP 179/23) w sprawie stwierdzenia nabycia spadku, jest bardzo istotne z punktu widzenia potencjalnych spadkobierców. Jednak aby zrozumieć fenomen wyroku, należy wgłębić się w historię sprawy.
Starsze małżeństwo spisało testament – wspólnie. Majątek określało mianem „naszego” i do poszczególnych rozporządzeń testatorzy zastosowali liczbę mnogą. Jak podaje portal Prawo.pl, małżeństwo zdecydowało, że część swojego majątku przeznaczy na upamiętnienie zmarłej córki i ufundowanie domu samotnej matki w Izraelu.
Na pieniądze mieli jednak chrapkę spadkobiercy ustawowi. Sprawa toczyła się już od kilku lat i przeszła przez sądy niemieckie (spadkodawczyni była bowiem obywatelką Niemiec), które do testamentu nie miały zastrzeżeń. Jak się okazuje, zastrzeżeń nie miał również Sąd Okręgowy w Krakowie, uznając, że wola zmarłych powinna być uszanowana.
Najważniejsze jest uszanowanie woli zmarłego
Na tym samym stanowisku stanął 8 listopada Sąd Najwyższy. Chociaż teoretycznie w tym przypadku nieważność testamentu wydaje się oczywista, ponieważ zawiera wolę więcej niż jednego zmarłego, Sąd Najwyższy uznał, że należy uznać wolę zmarłej spadkodawczyni. Co więcej, w tym przypadku zastosowanie mają przepisy art. 948 kodeku cywilnego, który stanowi, że:
Testament należy tak tłumaczyć, ażeby zapewnić możliwie najpełniejsze urzeczywistnienie woli spadkodawcy.
Jeżeli testament może być tłumaczony rozmaicie, należy przyjąć taką wykładnię, która pozwala utrzymać rozrządzenia spadkodawcy w mocy i nadać im rozsądną treść.
Zastosowanie tutaj mają również rozporządzenia konwencji Haskiej (dotyczącej kolizji praw w przedmiocie formy rozporządzeń testamentowych). Zgodnie z tymi przepisami, testament może być ważny w Polsce, mimo że nie spełnia polskich norm prawnych, jeżeli w miejscu jego sporządzenia podobne ograniczenia (powodujące nieważność testamentu) nie obowiązywały. A testament starszego małżeństwa był sporządzony poza granicami RP. W tym przypadku więc zdaniem sądów nadrzędną wartością było uszanowanie woli testatorów.