Pensje pracowników to z punktu widzenia przepisów prawa pracy niemalże świętość
Przedsiębiorcy może się czasem powinąć noga. Być może kontrahent zalega nam z należnością albo jakaś inwestycja się nie powiodła. Możliwe też, że naszą firmę dobija kolejna podwyżka cen gazu albo prądu. W grę wchodzi nawet nałożenie na nas jakiejś wyjątkowo dotkliwej kary. Załóżmy, że straciliśmy płynność finansową na tyle, że rozważamy niewypłacenie wynagrodzenia pracownikom. Oddamy przecież w następnym miesiącu albo jak sytuacja się poprawi. Co złego może nas spotkać?
Odpowiedź na tak postawione pytanie jest bardzo prosta: całe mnóstwo niezbyt przyjemnych rzeczy. Jak się łatwo domyślić, pracownicy, którzy nie otrzymują pensji, będą z tego powodu bardzo niezadowoleni. Mogą zdecydować się na różnego rodzaju kroki odwetowe. Tymczasem przepisy kodeksu pracy i innych ustaw nie stosuje żadnej taryfy ulgowej wobec przedsiębiorców, których firma znalazła się w trudnym położeniu. Wyjątek mogą stanowić szczególne rozwiązania stosowane w przypadku klęsk żywiołowych. W normalnych okolicznościach pensje pracowników powinny stanowić dla nas priorytet.
W pierwszej kolejności warto wspomnieć o tym, że pracownicy mogą się po prostu zwolnić. Niewypłacanie wynagrodzenia w oczywisty sposób stanowi naruszenie podstawowych obowiązków pracodawcy. Tym samym mają prawo skorzystać z tzw. odwróconej dyscyplinarki z art. 55 §1¹ kodeksu pracy. To akt jednostronny i w naszym przypadku nie do podważenia. Tracimy pracownika natychmiast, do tego wciąż musimy mu wypłacić wynagrodzenie za okres wypowiedzenia.
Następnym środkiem w ręku pracowników jest poskarżenie się do Państwowej Inspekcji Pracy. W najlepszym wypadku zostaniemy poproszeni o złożenie wyjaśnień i te zostaną przyjęte. W najgorszym inspektor może wszcząć postępowanie w sprawie popełnienia wykroczenia przeciwko prawom pracownik.
Warto wspomnieć, że jeśli niewypłacenie wynagrodzenia trwa przez dłuższy okres, to w grę wchodzi nawet wszczęcie przeciwko nam postępowania karnego za uporczywe naruszanie praw pracownika wynikających ze stosunku pracy. Zgodnie z art. 218 kk. grozić nam za to może nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Przy czym akurat w tym przypadku musielibyśmy ponosić winę za taki stan rzeczy. Przykładem może być celowe przesunięcie wypłat zaległych pensji na sam koniec listy firmowych priorytetów.
Niewypłacenie wynagrodzenia pracownikom to także konieczność zapłaty odsetek za zwłokę
Załóżmy jednak, że nie jest tak źle i jesteśmy w stanie w rozsądnym terminie wyprowadzić naszą firmę na prostą. Pracownicy nie chcą się zwalniać. Inspektor PIP przyjął nasze wyjaśnienia. Pozostaje nam powypłacać zaległe wynagrodzenia tak szybko, jak to możliwe. Także tutaj czeka nas niekorzystny skutek zwłoki z naszej strony w postaci odsetek za zwłokę. Zasady ich naliczania określa art. 481 kodeksu cywilnego.
Zgodnie z §1 odsetki przysługują pracownikowi nawet wtedy, kiedy niewypłacenie wynagrodzenia nie było wynikiem złej woli pracodawcy. Pozostaje pytanie o to, jaką dokładnie stopę procentową powinniśmy w tym przypadku zastosować.
Najprawdopodobniej nie uwzględniliśmy takiej okoliczności w umowie o pracę z pracownikiem. Tym samym interesuje nas wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie. Zgodnie z § 24 musimy zapoznać się z treścią stosownego obwieszczenia w Monitorze Polskim. Będzie to 10,75% w stosunku rocznym. Teraz pozostaje nam przemnożyć kwotę należności przez 10,75%, podzielić przez 365 dni i przemnożyć przez liczbę dni zwłoki.