Za rok, 31 marca 2019 r. minie ostateczny termin wprowadzenia w Polsce e-dowodów. Nowe dowody osobiste mają zawierać dane zapisane na chipie. Choć do marca przyszłego roku jeszcze dużo czasu, okazuje się, że projekt pl.ID jest katastrofalnie niedopracowany.
ICAO
Mimo, że plan wprowadzenia elektronicznych dowodów osobistych planował już rząd PO, do dziś projekt pozostawia wiele do życzenia. Nowe dowody osobiste, mają działać w oparciu o wytyczne Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), zwane biometrią. ICAO umożliwia zarówno zakodowanie, jak i odczytanie cech biometrycznych z twarzy. Oznacza to, że kontrolę paszportową przejdziemy po spojrzeniu w kamerę.
pl.ID
Projekt pl.ID zakładał wdrożenie dokumentu osobistego z uwierzytelnianiem. W teorii e-dowód ma się stać dokumentem wielofunkcyjnym, za sprawą integracji z rejestrami PESEL, REGON, KRS i innymi. Zapewni to nie tylko sprawny przepływ informacji, ale umożliwi wdrożenie długo oczekiwanego systemu „jednego okienka”. Ponieważ wszystkie założenia nie zostały jednak zrealizowane w terminie uzgodnionym uprzednio z Komisją Europejską, projekt figuruje pod statusem: niefunkcjonujący.
E-dowód – nowe funkcje
Ideą wprowadzenia e-dowodów był ukłon w stronę obywateli, dla których nowe dowody osobiste miały usprawnić przepływ informacji na drodze elektronicznej z administracją publiczną oraz – a może przede wszystkim – usprawnić proces identyfikacyjny w rozmaitych okolicznościach. Dzięki zastosowaniu biometrii, nowe dowody osobiste będą stanowić bezpieczny dokument, niezaprzeczalnie potwierdzający tożsamość obywatela. Oznacza to, że wzięcie „chwilówki” na znaleziony bądź skradziony dowód osobisty stanie się niewykonalne.
Usługodawcy czy instytucje wyposażone w czytnik e-ID zdecydowanie skrócą czas obsługi klienta. Zamiast wypełniać papierowy wniosek, klient udostępni e-dowód, potwierdzony kodem PIN. Wygoda tego rozwiązania przyda się zarówno w urzędzie, jak i na siłowni czy w bibliotece. Założenie jest takie, by nowe dowody osobiste były narzędziem identyfikacyjnym notyfikowanym z Komisji Europejskiej. Zapewni to płynność kontaktów polskich obywateli z organami administracji publicznej w całej UE, a także ograniczy do minimum ilość czynności dotąd możliwych do podjęcia wyłącznie osobiście. W planach znajduje się również uszczelnienie systemu opieki zdrowotnej poprzez wprowadzenie obligatoryjnego potwierdzenia odbioru świadczeń medycznych drogą elektroniczną. Oznaczało by to również, że na e-dowodach figurowałyby nasze dane medyczne: taki e-dowód karta zdrowia.
Jakie dane będą zawierać nowe dowody osobiste?
Zakres danych na e-ID zasadniczo nie ulegnie zmianie, podobnie jak dotychczasowe zasady personalizacji: nad warstwą graficzną wciąż będzie czuwać Centrum Personalizacji Dowodów MSWiA, natomiast nad prepersonalizacją – Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A.
Ciekawą propozycją jest wykorzystanie e-dowodu w charakterze klucza do systemów, w których gromadzone są dane obywateli. Elektroniczna identyfikacja umożliwiłaby obywatelowi wprowadzenie zmian w swoich danych osobowych w komórkach e-administracji. To, z kolei, spowodowało by, że w warstwie elektronicznej dokumentu nie było by potrzeby umieszczania dodatkowych danych.
8 lat zwłoki i blisko 150 mln zł straty
Jak dotąd założenia pl.ID nie zostały jednak w pełni zrealizowane i jeśli do końca marca 2019 r. Polska nie wywiąże się z ustalonego terminu, stanie przed koniecznością zwrotu 85% poniesionych kosztów kwalifikacyjnych, czyli równowartości 148 mln zł.
Gigantyczna zwłoka we wprowadzeniu e-dowodów wiąże się z całym szeregiem niedociągnięć techniczno-logistycznych. Kiedy zawiodły przetargi na systemy informatyczne i wprowadzenie e-ID stanęło pod znakiem zapytania, rozważano nawet, czy nie lepiej zwrócić UE rzeczone 148 mln zł UE, niż wydawać kolejne krocie na niedoskonałe rozwiązanie.
Powołanie komisji do spraw e-dowodów
Pod koniec 2017 r. premier Mateusz Morawiecki zadecydował jednak, że Polacy będą korzystać z nowoczesnego dowodu osobistego z chipem. Z końcem lutego b.r. oświadczono, że w celu koordynacji projektu pl.ID zostanie powołana komisja sterująca. Jak donosi „Wyborcza”:
„W resortach cyfryzacji, spraw wewnętrznych oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych rozpoczął się audyt, który ma ustalić, co instytucje te zrobiły przez ostatnie dwa lata w kwestii e-dowodów. – Skontrolowanie, kto jest na jakim etapie projektu, jakie zadania wykonał, a jakie trzeba nadgonić, jest potrzebne – przyznaje wiceminister cyfryzacji Karol Okoński, który odpowiada za projekt wdrożenia e-dowodów w Polsce”.
Z zapowiedzi Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wynika jednak, że nowe dowody osobiste nie mają szans na realizację do przyszłego roku. Tymczasem urzędnik związany z projektem e-ID przyznał na łamach „Wyborczej”, że
„Polski dowód elektroniczny może i będzie na czas, ale polski będzie w nim tylko plastik, z którego ma być wykonany. Zapomnieć możemy o ambicji stworzenia do e-dowodów własnego, polskiego układu scalonego (chipa), na którym zapisywane byłyby dane osobowe Polaków”.
Brak koncepcji na e-dowody
Okazuje się, że Resort Cyfryzacji nie ma na e-dowody ani koncepcji technicznej, ani biznesowej. By nowe dowody osobiste były zgodne z zakładaną funkcjonalnością, powinny działać na aplikacjach odseparowanych od systemu głównego, ze względów bezpieczeństwa. To, z kolei, wymaga międzynarodowych certyfikatów, kwestii których jeszcze nie zamknięto. W związku z tym zlecenie prac Centralnemu Ośrodkowi Informatyki oraz Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych jest niewykonalne.