Nowe zasady sprzedaży węgla i jego dystrybucji były tematem spotkania rady nadzorczej Polskiej Grupy Górniczej. To największy w UE producent węgla kamiennego.
Nowe zasady sprzedaży węgla
Chyba trudno znaleźć osobę, która nie słyszałaby o problemach z zakupem węgla. Ogrzewa się nim co trzecie gospodarstwo. Węgla brakuje, bo zrezygnowaliśmy ze sprowadzania go z Rosji. Luka wynosi 8-9 mln ton. Ostatnio nie ma tygodnia, by rząd lub PGG nie ogłaszały jakiś zmian, które mają poprawić dostępność i umożliwić kupno węgla po cenach sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. Wtedy tonę ekogroszku można było kupić za 1000 zł, a nawet mniej. Teraz trudno go dostać nawet za 3000 tys. zł. Sklep internetowy PGG jest oblegany. Od niedawna zamawiać węgiel można już tylko we wtorki i czwartki, od godz. 16 do wyczerpania towaru. Spółka ograniczając handel w sieci do dwóch dni w tygodniu, chciała zaoszczędzić klientom czasu, traconego na bezowocne próby zakupu węgla.
Nie każdy węgiel grzeje
Gdy w marcu PGG wprowadziła w swoim sklepie internetowym możliwość zakupu węgla luzem (maks. 5 ton) chętnych było ok. 30 tys. dziennie. Dziś jest ich jeszcze więcej. Pod kopalniami tworzą się komitety kolejkowe. Powstają też sąsiedzkie grupy zakupowe, by rozłożyć między członków koszty transportu. Klienci, związkowcy, politycy domagają się od rządzących i zarządu PGG dostępnego i tańszego węgla. W tej pierwszej kwestii spółka niewiele może zrobić. Ma ograniczone możliwości zwiększenia wydobycia. Stąd cała uwaga skupia się na ukróceniu spekulacji węglem. Rząd pochwalił się podpisaniem umów na sprowadzenie węgla z odległych stron świata. Ma nas to zabezpieczyć, ale eksperci ostrzegają, że zakontraktowany węgiel tylko w części nadaje się do spalania w piecach. Inny problem to wysokie ceny frachtów i możliwości przeładunkowe naszych portów.
Zmiany w sprzedaży
O ostatnim spotkaniu rady nadzorczej niewiele wiadomo. Spółka nie podaje, na razie, na czym zmiany w sprzedaży będą polegać.
„Omówiono bieżącą sytuację w kontekście zapotrzebowania na węgiel. Rada omówiła także zasady funkcjonowania kwalifikowanych dostawców węgla – sieci dystrybucji i sprzedaży, którą spółka będzie wdrażać” poinformowała PAP, rzecznik PGG, Tomasz Głogowski.
Więcej szczegółów na temat nowego systemu sprzedaży węgla spółka nie podała. Zmiany wymusza zapewne przyjęty przez rząd projekt ustawy, gwarantującej ceny węgla na poziomie 996 zł za tonę. Węgiel w tej cenie ma sprzedawać PGG, a także prywatni pośrednicy. Firmy, które zaoferują klientom węgiel poniżej 1000 zł za tonę dostaną od państwa rekompensaty, z tytułu potencjalnie utraconych zysków, w wysokości 750 zł na od tony. Chętni na tani węgiel muszą spełnić jeden warunek: zgłoszenie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Rząd przewiduje też ograniczenia w ilości zakupu dotowanego węgla. Do 3 ton na odbiorcę.
Wcześnie związki zawodowe informowały, że prawdopodobnie od sierpnia PGG może uruchomić własne składy węglowe, które miałyby zastąpić sieć autoryzowanych sprzedawców węgla spółki. Trudno jednak wyobrazić sobie, by firma zdecydowała się na tak drastyczny krok. Krótki komunikat po posiedzeniu rady nadzorczej pozwala przypuszczać, że tego nie zrobi.