Jeszcze na początku lipca pisałam, że według danych GUS w ciągu ostatniego roku najbardziej zdrożało użytkowanie mieszkania i nośniki energii, bo aż o 10,6 proc. Nie dotyczyło to jednak cen energii cieplnej, które wzrosły zaledwie o 2 proc. rok do roku. Za stabilne ceny ciepła odpowiadała bowiem m.in. tarcza antyinflacyjna, która została wprowadzona jeszcze w 2022 roku. Przypomnę, że jej podstawą była ustawa z dnia 15 września 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw.

W dużym skrócie tarcza zakładała mechanizm chroniący przed nadmiernymi podwyżkami cen ciepła systemowego, a więc wytwarzanego w elektrociepłowniach i dostarczanego m.in. do budynków wielorodzinnych oraz użyteczności publicznej. Dzięki właśnie tej tarczy w I półroczu 2025 r. cena dostawy ciepła dla gospodarstw domowych nie mogła być wyższa od tej wyliczonej na dzień 30 września 2022 r. i powiększonej o 52 proc.

Powyższy mechanizm ochronny zapewniał więc m.in. mieszkańcom bloków w miarę stabilne rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę. Obowiązywał on jednak tylko do 30 czerwca 2025 roku i niestety nie został przedłużony.

Zakończenie obowiązywania tarczy ochronnej oznacza nic innego, jak wzrost cen ciepła dla tysięcy mieszkańców wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Niektórzy z nich już otrzymują informacje o podwyżkach. Przykładem są mieszkańcy Kwidzyna, których lokalne przedsiębiorstwo energetyki cieplnej poinformowało, że od 1 lipca 2025 r. rachunki za ciepło wzrosną średnio o 43 proc.

Według doniesień portalu Fakt, w niektórych regionach Polski szykują się jednak znacznie bardziej drastyczne podwyżki cen ogrzewania, bo np. w Rudzie Śląskiej mają one sięgnąć nawet 90 proc. Samo Ministerstwo Klimatu i Środowisko natomiast twierdzi, że „co dziesiąte gospodarstwo domowe może spodziewać się podwyżek rzędu 20-30 proc., a w niektórych przypadkach będą one jeszcze wyższe”.

Jak dotąd rząd nie podjął decyzji o ewentualnym przedłużeniu tarczy osłonowej dla odbiorców energii cieplnej. Nie zrobił tego pomimo licznych apeli o rozwiązanie problemu podwyżek cen. Sam Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP wystosował już w tym roku do Prezesa Rady Ministrów RP i Marszałka Sejmu dwukrotnie wniosek o zapewnienie ochrony odbiorcom przed podwyżkami cen energii cieplnej.

W sprawie tej interweniowali także w rządzie samorządowcy. Jak jednak donosi Portal Samorządowy, ostatnie posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, które odbyło się 16 lipca, nie przyniosło w tej kwestii żadnych rezultatów. Kolejne ma się natomiast odbyć 30 lipca i samorządowcy liczą na to, że do tego czasu doczekają się propozycji rozwiązania problemu.

Nadzieje na wprowadzenie tarczy ochronnej rozwiewa jednak przytoczona na łamach Portalu Samorządowego przez współprzewodniczącego komisji Arkadiusza Chęcińskiego odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tej sprawie. Jak się okazuje, według ministerstwa „rynek się ustabilizował, a dalsze utrzymywanie kosztownego systemu dopłat dla producentów ciepła - bez względu na sytuację dochodową odbiorców - nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego ani społecznego”.